55 proc. Polaków uważa, że bycie osobą zadłużoną jest powodem do wstydu. 31 proc. pytanych wskazuje, że zadłużenie i związany z tym wstyd są spowodowane nieporadnością finansową - wynika z badań Centrum Badań nad Zachowaniami Ekonomicznymi.

Z kolei 11 proc. z nas uważa, iż zadłużenia należy się wstydzić, gdyż świadczy ono o biedzie.

Wielu dłużników boi się i wstydzi kontaktu z wierzycielem

Zdaniem autorów badania, wskazywane przez ankietowanych opinie mogą mieć wpływ na zachowanie osób nadmiernie zadłużonych, np. unikanie kontaktu z wierzycielami, czy firmami windykacyjnymi. Ankieta wskazała, że 30 proc. Polaków odczuwa strach przed takimi kontaktami.

"Bycie osobą nadmiernie zadłużoną oznacza, że jest się nieporadnym na rynku ekonomicznym, a nie chcemy być tak postrzegani" - wyjaśnił na czwartkowej konferencji prasowej Tomasz Zaleśkiewicz z CBnZE. "Kiedy popadniemy w tarapaty finansowe, zaczynamy się zachowywać irracjonalnie" - powiedział.

Pożyczanie nadal uważamy za ryzykowne

Z badania wynika, że 52 proc. osób uważa, że zaciąganie pożyczek lub kredytów jest bardzo ryzykowne, 41 proc. jest zdania, że biorąc kredyt trzeba być bardzo ostrożnym, a 47 proc., że zadłużanie się jest czymś normalnym. 31 proc. badanych twierdzi, iż nadmierne zadłużenie jest raczej problemem banku, a nie samego dłużnika.

Polacy są zdania, że najważniejszymi opłatami, które trzeba regulować w pierwszej kolejności, są opłaty za mieszkanie i czynsze, potem raty kredytów mieszkaniowych. Na ostatnim miejscu znajdują się opłaty za telefon i telewizję satelitarną. Prawie jedna trzecia (34 proc.) przyznała, że choć raz spróbowała zaciągnięcia nowego długu w celu uregulowania starego.

Prezes firmy windykacyjnej Kruk, Piotr Krupa poinformował, że wyniki badań skłoniły spółkę do uruchomienia usług, które pozwolą dłużnikom podpisać ugodę dotyczącą spłaty zadłużenia bez konieczności spotkania z windykatorem. "Osoba, która zawiera porozumienie, nie jest już traktowana jako dłużnik" - wyjaśnił Krupa. Możliwe jest także sprawdzenie przez internet stanu zaległości, czy danych o kontrahentach.

Należy się bać sprzedaży naszych długów

Zdaniem prezes Stowarzyszenia Konsumentów Polskich Grażyny Rokickiej, zamiast wstydzić się tego, że jesteśmy "nieudacznikami" powinniśmy się wstydzić tego, że jesteśmy nieuczciwi. "Przekazywanie długów firmom windykacyjnym odbywa się jednak zbyt szybko" - zaznaczyła.

Zwróciła uwagę, że z badania wynika także, iż jedna czwarta Polaków (26 proc.) wskazała, że zaciąganie pożyczek i kredytów w ogóle nie jest ryzykowne, a 29 proc. jest zdania, że nie trzeba przy tym zwracać uwagi na problem nadmiernego zadłużenia. Według niej wyniki te są niepokojące i mogą być efektem m.in. reklam kredytów, czy pożyczek.

Ankieta została przeprowadzona na zlecenie firmy Kruk w dniach 14-16 lutego 2010 r. za pośrednictwem internetu, na reprezentatywnej 512 osobowej grupie dorosłych użytkowników internetu.