Osoby, które wzięły kredyt na mieszkanie rok temu, mogą sporo zyskać, refinansując go w innym banku. Warunki kredytowe na tyle się poprawiły, że miesięczna rata może spaść o prawie 200 zł.
Coraz więcej instytucji finansowych znowu namawia klientów do przeniesienia kredytu mieszkaniowego do swojego banku. W czasie ostatniej hossy kredytowej nawet 20 proc. wszystkich udzielanych pożyczek przeznaczanych było na spłatę starych zobowiązań. Działo się tak, gdyż można było w bankach uzyskać lepsze warunki i zmniejszyć ratę niż w przypadku starych pożyczek. Dzisiaj refinansowanie znowu się opłaca, ale tylko tym osobom, które zadłużyły się rok temu, gdy marże były najwyższe. Coraz częściej przy refinansowaniu nie trzeba płacić bankowi prowizji i można nawet zwiększyć wartość kredytu, jeśli mamy taką potrzebę. Najbardziej opłaca się refinansowanie kredytu hipotecznego i kilku kredytów gotówkowych, gdyż wówczas oszczędności w miesięcznej racie mogą być największe.

REFINANSOWANIE NIE ZAWSZE SIĘ OPŁACA

Jeśli ktoś brał kredyt mieszkaniowy dwa, trzy lata temu, gdy oferta kredytowa banków była najlepsza i opłaty najniższe, to raczej nie powinien spodziewać się, że bank zaproponuje mu teraz lepsze warunki. W czasie hossy kredytowej marże niejednokrotnie były niższe niż 1 proc. i takich warunków dzisiaj żadna instytucja finansowa nie proponuje. Komu może się więc opłacać spłata starego kredytu i wzięcie nowego? Przede wszystkim tym osobom, które rok temu wzięły pożyczkę na kupno mieszkania lub domu i korzystały z ówczesnej oferty banków. Kryzys dopiero się zaczynał i warunki kredytowe były bardzo ciężkie. Przy kredytach złotowych średnia marża dochodziła do 3 proc. Dzisiaj niektórym klientom instytucje proponują marże o połowę niższą.
– Właśnie rozpoczęła się u nas promocja i proponujemy klientom, którzy chcieliby zrefinansować kredyt z innego banku, brak prowizji oraz atrakcyjne marże już od 1,5 proc. – mówi Anna Stankiewicz, kierownik zespołu kredytów hipotecznych w Eurobanku.
Nawet przy marży równej średniej na rynku zyski z przeniesienia kredytu mogą być spore. Miesięczna rata przy kredycie w wysokości 240 tys. zł na 30 lat może być niższa o ok. 60 zł. Jeśli skorzystamy z najniższej marży na rynku (1,35 proc. w BZ WBK), to oszczędność wynosi 188 zł.

NIŻSZA RATA NIE ZAWSZE OZNACZA, ŻE KREDYT JEST TAŃSZY

Przy refinansowaniu kredytu hipotecznego bardzo często banki proponują wydłużenie okresu kredytowania. Zamiast więc spłacać kredyt w ciągu 20 lat, jak w starym banku, proponuje się nam wydłużenie okresu spłaty np. do 30 lat. Wówczas rata miesięczna będzie dużo niższa, kredytobiorca odczuje znacznie większą ulgę finansową, ale w całym okresie spłaty kredyt okazuje się znacznie droższy. Na wydłużenie okresu spłaty pożyczki powinny się więc decydować tylko osoby, które mają problemy z bieżącą obsługą swoich zobowiązań.

DO CZASU UZYSKANIA WPISU W KSIĘDZE HIPOTECZNEJ TRZEBA PŁACIĆ UBEZPIECZENIE

Zysk z przeniesienia kredytu hipotecznego do innego banku może pojawić się dopiero po kilku miesiącach. Przede wszystkim trzeba zapłacić za wpis w księdze hipotecznej. Kosztuje on 200 zł, ale to nie wszystkie koszty związane z ustanowieniem zabezpieczenia kredytu. Do czasu dokonania wpisu w księdze kredytobiorca musi też swoją pożyczkę ubezpieczyć. Kosztuje to miesięcznie kilkadziesiąt złotych, w zależności od wartości kredytu. Na wpis w księdze, w zależności od miejscowych realiów, trzeba czekać od miesiąca do pół roku. Dlatego przeniesienie kredytu do innego banku powinno być krokiem bardzo przemyślanym, bo nie opłaca się robić często takiej przeprowadzki.

Więcej informacji: Refinansowanie kredytu mieszkaniowego w złotych znowu się opłaca.



Oferta kredytów refinansowanych / DGP