Pierwsi przedsiębiorcy zdecydowali się na złożenie pozwów do elektronicznego sądu. Domagają się w nich wypłaty dotacji wraz z należnymi im odsetkami.
Przedsiębiorcy nie chcą czekać dłużej na wypłatę unijnych dotacji. Pierwsi z nich postanowili walczyć o należne im pieniądze w sądzie.
Na taki krok zdecydowała się grupa młodych przedsiębiorców z Wielkopolski. W ubiegłym roku dostała ona dotację na działalność e-biznesową w ramach programu Innowacyjna Gospodarka. Mimo złożenia w grudniu do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wniosków o wypłatę zaliczek do tej pory przedsiębiorcy nie ujrzeli unijnych pieniędzy.
– Nie mogę dłużej czekać i dlatego zdecydowałem się pójść do sądu – mówi DGP Przemysław Jakubowski, prezes spółki DIO.
Tłumaczy, że jeśli jego firma nie dostanie pieniędzy do końca tygodnia, to nie będzie mogła spłacić zaciągniętej pożyczki. To zaś oznacza jej upadłość. Na drogę sądową weszła już firma NeuroResearch. W ten sposób próbuje uzyskać nakaz wypłaty należnych pieniędzy wraz z odsetkami.
– Złożyłem wniosek o wypłatę zaliczki i w przewidzianym umową o przyznaniu dotacji terminie PARP nie zakwestionowała go. Mimo to wciąż czekam na swoje pieniądze – mówi Dominik Garsztka, prezes spółki.
Pozew złożyła także poznańska Fundacja Przedsiębiorczości Akademickiej. Przemysław Lis Markiewicz, prezes fundacji, mówi DGP, że podobny zamiar ma co najmniej kilkunastu wielkopolskich przedsiębiorców.
Według Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości firmy nie miały powodu, by składać pozwy do sądu. Patrycja Zielińska, wiceprezes agencji, twierdzi, że termin wypłaty zaliczek dla nich jeszcze nie minął.

Zobacz pełną treść: Firmy poszły do sądu po zaległe dotacje