Wielkie firmy już dawno odkryły potencjał marketingowy, jaki drzemie w mediach społecznościowych. Ten sposób promocji świetnie nadaje się też dla małych i średnich firm, bo nie wymaga wielkich środków. Bardziej liczy się pomysł.
Serwisy społecznościowe, takie jak Nasza-klasa, YouTube, Facebook, Twiterr i blogi odgrywają coraz ważniejszą rolę w komunikacji, szczególnie wśród ludzi młodych. Zauważyły to firmy, które coraz częściej wykorzystują to narzędzie do łączności z klientami. Ten rodzaj mediów staje się ważną częścią rzeczywistości i przedstawiciele biznesu nie mogą sobie pozwolić, aby w nich nie istnieć.

Zaufanie w sieci

Już dwa lata temu serwis eMarketer.com poinformował o rosnącym wpływie internetowych konsumentów na decyzje zakupowe innych użytkowników sieci. W swoim opracowaniu powoływał się między innymi na raport Edelmana „Trust Barometr”, który mówił, że dla internetowych konsumentów najbardziej wiarygodnym źródłem informacji o firmach i produktach są osoby takie same jak oni, czyli inni konsumenci. Internauci częściej dowierzają opiniom wymienianym między sobą i recenzjom użytkowników niż oficjalnym przekazom firm.
Najwięcej, bo aż 60 procent badanych, jako najbardziej wiarygodne źródło informacji wskazało zdanie innych konsumentów. Rysuje się schemat, według którego internauci najpierw oglądają zdjęcia produktów, potem zapoznają się z opiniami innych, a na końcu podejmują decyzje zakupowe.
– Poprzez wykorzystanie narzędzi społecznościowych reklama nabiera charakteru bardziej rekomendacyjnego niż promocyjnego – mówi Piotr Ćwiertniewski, menedżer w firmie Pixelate Ventures, która jest właścicielem serwisu społecznościowego Epuls.pl.



Jak to robią inni

Wielkie firmy w Polsce zaczęły już zatrudniać osoby na stanowiskach tzw. social media marketer, które zajmują się obserwowaniem tych mediów i koordynują prowadzone w nich działania promocyjne.
Tak robi np. Bank Zachodni WBK. Od czerwca 2009 r. prowadzi swój blog oraz zbudował własny serwis społecznościowy.
– Blog pełni funkcję informacyjną oraz edukacyjną, umożliwiając internautom komentowanie publikowanych wpisów. Często kampanie promocyjne poprzedzane są wpisem ekspertów współtworzących promowane produkty i usługi. Klienci mogą zdobyć informacje i uzyskać odpowiedzi na pytania czy wątpliwości – mówi Katarzyna Prus-Malinowska, dyrektor ds. komunikacji i promocji w BZ WBK.
Drugi z serwisów Bank Pomysłów wykorzystuje ideę „crowdsourcingu”, czyli współuczestnictwa klientów w tworzeniu rozwiązań biznesowych. Otwarta platforma komunikacyjna umożliwia klientom zgłaszanie pomysłów na rozwój bankowości elektronicznej.
– Dzięki temu serwisowi wdrożyliśmy 49 pomysłów. Grupa użytkowników zwiększa się z każdym dniem, co świadczy o dużym zainteresowaniu klientów tego typu interakcją. Bank zyskuje nie tylko wizerunkowo ale także biznesowo. Nowa wersja systemu tranksacyjnego wdrożona w 2009 roku uwzględniała 26 pomysłów zaproponowanych przez klientów – mówi Katarzyna Prus-Malinowska.
Telekomunikacja Polska uruchomiła kilka blogów na różne tematy, w których prowadzenie zaangażowali się pracownicy firmy. Alior Bank w serwisie YouTube udostępnia wszystkie swoje spoty reklamowe. Co więcej, reklamy te pojawiają się na YouTube jeszcze przed ich pierwszą emisją w telewizji.
Media społecznościowe nie są zarezerwowane dla potentatów. Aby w nich zaistnieć, nie są potrzebne wielkie środki. Bardziej liczy się inwencja.
– Każda firma może wykorzystać serwisy społecznościowe, przy czym nie każda powinna rzucać się entuzjastycznie na wszystkie dostępne możliwości. W zależności od profilu firmy oraz jej klienteli, można dobrać najróżniejsze kanały komunikacji.
Inna będzie strategia obecności w serwisach społecznościowych lokalnej restauracji, a inna fotografa, świadczącego swoje usługi agencjom reklamowym – mówi Magdalena Górak, brand evangelist z agenci interaktywnej Artegence.



Jak najlepiej zacząć?

Na przykład można dołączyć do grupy dyskusyjnej na którymś z serwisów społecznościowych poświęconych miejscowości, w której działa firma lub założyć taką grupę. Na przykład w serwisie społecznościowym Golden Line działa grupa dyskusyjna dotyczą Krosna. Jedna z internautek prosi tam np. o polecenie miejsca do noclegu w tym mieście. Jest to więc doskonała okazja do promocji dla kogoś z Krosna lub okolic, jeśli prowadzi tego typu działalność.
Warto też oczywiście poszukać blogów dotyczących miejscowości, w której firma prowadzi działalności i się w nie zaangażować. Dobrze przy tym też stworzyć swój blog i wymienić się linkami z lokalnymi blogerami, być może będą zainteresowani, aby od czasu do czasu wspomnieć o biznesie, który prowadzi firma.
Osobną kategorią działań jest obecność i stworzenie profilu na portalach typu Blip.pl, Facebook.pl czy Flaker, czyli tzw. mikroblogach, w których można zamieszczać krótkie informacje i przesyłać je przez komórkę. Są one doskonałymi narzędziami do szybkiego przekazywania informacji i budowania relacji z klientami.
Firma, aby zwiększyć zainteresowanie swym profilem w tego typu serwisach, może np. od tego czasu zorganizować jakiś konkurs.

Jak cię widzą...

Oczywiście zawsze warto też śledzić to, co w mediach społecznościowych pisze się o produkcie czy branży, w jakiej działa firma. Można przy tym skorzystać ze specjalnych narzędzi i serwisów do tego stworzonych. W polskim internecie działa BrandoMetr, narzędzie służące do monitorowania publikacji. Powala on wyszukiwać i analizować wypowiedzi zamieszczane przez konsumentów w sieci, w tym także na Twitterze, Blipie, Pingerze i Flakerze w czasie zbliżonym do rzeczywistego.
– Obecność każdej firmy w mediach społecznościowych powinna zaczynać się od słuchania tego, co o marce mówią konsumenci, oraz zidentyfikowania miejsc, które sami wybrali, aby te dyskusje prowadzić – mówi Tomasz Olejnik, meneger w BrandoMetr.pl.
Jedno jest pewne – w mediach społecznościowych zaistnieć warto. Zdaniem Magdaleny Górak trudno jest jednak podać jedną dobrą radę dla wszystkich.
– Restauracji bardziej będzie zależeć na możliwości szybkiej lokalizacji siedziby i opiniach smakoszy, fotografowi na ocenach w serwisach eksperckich. Nie ma uniwersalnych rad – mówi Magdalena Górak.
Rankingi witryn według zasięgu miesięcznego / DGP