Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska powiedziała w czwartek, że nie ma zagrożenia dla nowego systemu wypłat środków unijnych za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego. W środę Rzecznik Praw Obywatelskich alarmował, że brakuje odpowiednich aktów wykonawczych.

Jak wyjaśniła Bieńkowska na spotkaniu z dziennikarzami, system wypłat pieniędzy unijnych za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego rusza od czwartku. Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski uważa, że brakuje rozporządzeń do ustawy o finansach publicznych, która reguluje nowe zasady wypłaty środków unijnych. W tej sprawie skierował pismo do ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Zdaniem Bieńkowskiej niepokój rzecznika jest bezpodstawny. "Nie ma najmniejszych przyczyn do obaw, że system nie będzie działał. Żeby ruszył, potrzebne były dwa rozporządzenia, jedno nasze i jedno Ministerstwa Finansów. Oba są już wydane i opublikowane" - wyjaśniła.

Według minister, problem może tkwić w czym innym - unijna dotacja na rzecz wnioskodawcy powinna w całości być wypłacana przez jedną z instytucji i właśnie dlatego stworzono nowy system, w którym pieniądze wypłaca BGK. Jednak - dodała - tylko kilka ministerstw podpisało do tej pory umowy z bankiem, natomiast jednostki wdrażające unijne programy regionalne w ogóle nie planują takiej współpracy.

W 2010 r. rząd chce wydać z pieniędzy unijnych prawie 27 mld zł.

Doprowadzi to do takiej sytuacji - mówiła minister - że dotacja będzie przekazywana wnioskodawcom w kilku transzach, co utrudni nie tylko jej rozliczenie, ale także może spowodować kłopoty, kiedy przedsiębiorca będzie musiał zwrócić część pieniędzy. Wtedy będzie zwracał część pieniędzy do jednej jednostki, część do drugiej, od obu części będą inaczej narastały odsetki i bardzo łatwo będzie się w tym pogubić - tłumaczyła.

Zdaniem Bieńkowskiej problemy mogą się ujawnić w perspektywie od roku do półtora. "Dlatego można zdecydować się na współpracę z BGK już teraz, a nie jak pojawią się kłopoty" - powiedziała. Dodała, że Rada Ministrów może zobowiązać poszczególne resorty, żeby zrezygnowały z systemu, w którym wypłaca się wnioskodawcom pieniądze w dwóch częściach, ale na regiony już takiego wpływu nie ma.

W 2010 r. rząd chce wydać z pieniędzy unijnych prawie 27 mld zł. W zeszłym roku było to 16,9 mld zł. W tym roku największą część wydatków, ponad 10 mld zł, obejmą regionalne programy operacyjne. Prawie 8 mld zł pójdzie na finansowanie projektów z programu Infrastruktura i Środowisko, ok. 4,5 mld zł z programu Kapitał Ludzki i ok. 3,4 mld zł z Innowacyjnej Gospodarki.