Marszałkowie stawiają ostre warunki w sprawie przejęcia udziałów w spółce PKP Przewozy Regionalne. Chcą, aby rząd zagwarantował środki na inwestycje do 2020 roku.
Rząd do końca listopada chce przekazać marszałkom udziały w spółce PKP Przewozy Regionalne. Żeby przekonać ich do reformy kolei, na wczorajszy konwent marszałków wybrali się minister infrastruktury Cezary Grabarczyk i prezes PKP Andrzej Wach. Nadaremnie - marszałkowie wstrzymali pozytywną rekomendację dla usamorządowienia kolei.
- Wciąż różnimy się z rządem w zasadniczych kwestiach - kwituje Bogdan Rzońca, wicemarszałek województwa podkarpackiego.
Samorządy domagają się zagwarantowania i wskazania źródeł finansowania modernizacji i zakupu taboru. Ministerstwo Infrastruktury obiecało na ten cel 7,5 mld zł. do 2020 roku (marszałkowie chcieli 10 mld zł). Skąd środki miałyby pochodzić - nie zostało ujawnione. Inna przeszkoda to brak pokrycia dla sfinansowania strat spółki.
- Z bilansu spółki na lata 2008-2009 wynika utrzymująca się strata bilansowa spółki w kwocie 1,18 mld zł - mimo przeprowadzonego oddłużenia - która nie znajduje źródeł pokrycia - podkreślają marszałkowie.
Mówią także twarde nie dla odebrania im przewozów międzywojewódzkich - te najbardziej opłacalne połączenia ma przejąć od PKP PR inna spółka kolejowa - PKP InterCity. W dodatku razem z częścią najlepszego taboru. Konwent nie zaopiniował także projektu określenia liczby udziałów samorządów województw w kapitale zakładowym PKP PR. Udziały poszczególnych województw będą zróżnicowane od 3 do 13,4 proc. Najwięcej przypadłoby Mazowszu, a to nie podoba się mniejszym województwom.
Ministerstwo broni się, że, określając udział poszczególnych samorządów, uwzględniono wielkość województw, liczbę ludności, długość linii kolejowych eksploatowanych na obszarze danego województwa oraz średnią wielkość tzw. wykonywanej pracy eksploatacyjnej z ostatnich trzech lat.
Przed oddaniem udziałów koleje będą musiały jeszcze udobruchać związkowców. 3 do nawet 6 tys. pracowników Przewozów Regionalnych będzie musiało zostać przeniesionych do innych spółek w Grupie PKP, a część pewnie straci pracę. Ci, którzy zostaną, prawdopodobnie stracą większość przywilejów. Andrzej Wach, prezes PKP, nie traci jednak zimnej krwi.
- Usamorządowienie Przewozów Regionalnych to olbrzymia operacja, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku - zapewnia.
Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, zobowiązał się do przygotowania porozumienia, które rozwieje wątpliwości marszałków. W ciągu kilku dni trafi ono do samorządów.