Branża piwowarska oczekuje, że ten rok przyniesie delikatne ożywienie w sprzedaży piwa. Wartość rynku może wzrosnąć do 22 mld zł.
W 2009 roku przyniósł spadek sprzedaży piwa o 8 proc., do poziomu mniej więcej takiego, jaki browary zanotowały w 2008 roku, czyli około 21 mld zł. Producenci podkreślają, że w zeszłym roku – po podwyżkach akcyzy – ceny piwa wzrosły o 6–7 proc., więc sprzedało się go mniej.
Teraz branża oczekuje powrotu do trendów sprzed kryzysu i wzrostu popytu co najmniej o kilka procent.
Badanie SMG/KRC Millward Brown pokazuje, że konsumenci lubią piwo i chcą je kupować. Tylko 17 proc. badanych przyznało się do ograniczenia wydatków na piwo.
Jednak zdaniem Christophera Barrowa, prezesa Grupy Żywiec, oznaki ożywienia pojawią się, ale dopiero pod koniec 2010 roku.
– W tym roku nadal będziemy musieli stawiać czoła trudnemu otoczeniu rynkowemu. Największe moje obawy budzi jeszcze jedna podwyżka podatku akcyzowego, która wciąż jest możliwa – uważa Christopher Barrow.
– Wszystko pozostaje w rękach przedsiębiorstw. Konsumenci chcą kupować piwo – mówi Paweł Kwiatkowski z Kompanii Piwowarskiej, na zlecenie której zostały przeprowadzone badania.
Zdaniem ekspertów trzeba spodziewać się jednak, że wzrosty sprzedaży odnotują tylko niektóre marki i browary. Mowa o tych firmach, które będą w stanie ścigać się z konkurencją atrakcyjnymi reklamami i promocjami.

Więcej: Polskie browary liczą na ożywienie rynku piwa w tym roku