Od 1 stycznia 2010 r. w W. Brytanii wszedł w życie zakaz darmowego rozdawnictwa żarówek energooszczędnych przez dostawców energii. Rząd uznał, że ta praktyka jest marnotrawna i nie osiąga celu - zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.

W ostatnich 18 miesiącach firmy sektora energetycznego rozprowadziły ok. 182 mln tego typu żarówek, obchodząc w ten sposób przepisy nakazujące im inwestowanie w efektywne wykorzystanie energii - donosi sobotni "Times". Tuż przed świętami 12 mln żarówek rozprowadził przez pocztę jeden z dostawców gazu i prądu - Npower.

Znaczna liczba proekologicznych żarówek nigdy nie zostanie użyta, ponieważ jest niewłaściwego typu lub mocy. Sondaż z lipca ub.r. wykazał, że statystyczne gospodarstwo domowe ma 6 takich żarówek bezużytecznie zalegających w szufladach.

Jak zauważa "Times", alternatywny sposób wypełnienia zobowiązań w formie docieplenia domów mieszkalnych byłby skuteczniejszy na dłuższą metę, ale od dostawców energii wymagałby dużych nakładów. 6,6 mln domów w Anglii i Walii wymaga uszczelnienia. W ostatnich 18 miesiącach ocieplono ledwie 17 tys. Rząd wychodzi z założenia, że mniejsze zapotrzebowanie na energię i jej zużycie przez gospodarstwa domowe przekłada się na niższą emisję CO2 ze strony generatorów mocy i dostawców energii. Za uszczelnianie płaci klient (korzystając z rządowego systemu wsparcia w niektórych sytuacjach), ale długofalowo oszczędza na rachunkach.

W 2008 r. rząd Gordona Browna nałożył na dostawców energii wymóg zmniejszenia emisji CO2, pozostawiając im swobodę, jak chcą mu sprostać. Każdy ze sposobów jest punktowany pod kątem zmniejszenia emisji CO2 i analizowany w kontekście założonego wskaźnika zmniejszenia emisji. Za niedotrzymanie wymogu grozi dostawcy grzywna do 10 proc. rocznych obrotów.

Wiele firm obeszło te wymogi prawne, rozdając darmowe żarówki energooszczędne. Według obecnego przelicznika proekologiczna żarówka sprzedawana w sklepie za 2,97 funta w okresie użytkowania pozwala zmniejszyć emisję CO2 o 0,04 tony. Uszczelnienie zewnętrznych ścian typowego domu bliźniaka kosztuje 8 760 funtów i pozwala zmniejszyć emisję CO2 o 18,08 ton. 18,08 ton CO2 przekłada się na 452 energooszczędne żarówki, co kosztuje dostawców energii tylko 1 342 funty. Kalkulacja ta opiera się na nierealistycznym założeniu, iż odbiorcy z chwilą otrzymania w prezencie energooszczędnej żarówki od razu ją zainstalują w gniazdku zużywającym najwięcej prądu.