W styczniu wielu Polaków zapłaci więcej albo za prąd, albo za jego dystrybucję. Tylko klienci firm z Polskiej Grupy Energetycznej oraz EnergiaPro Gigawat i EnergiaPro nie muszą bać się podwyżek
Urząd Regulacji Energetyki zgodził się na podwyżki cen tylko w przypadku jednego spośród 12 sprzedawców prądu, którzy mają obowiązek je zatwierdzać. Chodzi o Energę Obrót. Do tego są dwie firmy, które mogą samodzielnie ustalać ceny, z czego RWE już zdecydował się na podwyżkę. W rezultacie 12 spośród 14 sprzedawców rozpocznie rok ze starymi cenami.
Co innego jednak sprzedawcy, a co innego dystrybutorzy. Jest ich również 14, ale żaden nie może podnieść ceny swoich usług bez zgody URE. Jednak po decyzji regulatora nowe taryfy ma zatwierdzone tylko 4 – Energa Operator, Enea Operator, Enion i Vattenfall Distrubution Poland.
– Dla rodziny, która zużywa 2 MWh energii elektrycznej rocznie, podwyżka cen samej energii będzie oznaczała wzrost płatności o około 2,5 zł netto miesięcznie – mówi Beata Ostrowska, rzecznik Energi.
Podwyżka cen dystrybucji oznacza dla gospodarstw domowych zużywających taką ilość energii rachunek wyższy średnio o około 1 zł netto więcej. Łącznie klientów Energii prąd będzie kosztował o 3,5 zł miesięcznie więcej.

Więcej informacji: Zamieszanie z podwyżkami cen energii elektrycznej.