Zdaniem wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, system aukcyjny na uprawnienia do emisji CO2 powinien być wdrażany stopniowo.

Do 2012 roku każdy kraj UE będzie otrzymywać przydział limitów dwutlenku węgla. Komisja Europejska chce, aby od 2013 roku, zamiast darmowych pozwoleń, firmy kupowały wszystkie pozwolenia na emisję na otwartych aukcjach. Zdaniem rządu i ekspertów, doprowadziłoby to do znacznego wzrostu cen energii elektrycznej w Polsce.

Szef resortu gospodarki uważa, że Polska wśród nowych krajów członkowskich UE najbardziej ucierpi na wprowadzeniu systemu aukcyjnego. "93 proc. energii elektrycznej w Polsce jest produkowane z węgla" - przypomniał.

"To byłby paradoks, gdyby Polska została ukarana radykalnym wzrostem cen energii za to, że stała się członkiem UE" - powiedział Pawlak w środę na konferencji w Warszawie. Aby temu zapobiec, potrzebny jest - jego zdaniem - "wysiłek rządu i parlamentu, a także Parlamentu Europejskiego".

W opinii Pawlaka, Polska nie zdąży w ciągu 8 lat wybudować elektrowni jądrowej, która mogłaby bezemisyjnie dostarczać energię. Uważa on także, że ze względu na tegoroczne wybory na Litwie, może się opóźnić realizacja litewsko-polsko-łotewsko- estońskiego projektu budowy w tym kraju elektrowni jądrowej Ignalina II, z której Polska ma otrzymywać rocznie 1000 MW energii elektrycznej.

Poinformował, że Polska organizuje w listopadzie konferencję +Summit on Sectoral Cooperation+, przed grudniowym szczytem klimatycznym w Poznaniu. Odbędzie się ona w dniach 27-28 listopada w Warszawie.

Pawlak zapowiedział, że podczas tego spotkania będzie dążył - wraz z ministrami gospodarki krajów emitujących największą ilość CO2 - do osiągnięcia "globalnego sektorowego porozumienia" w sprawie stosowania czystych technologii w energochłonnych przemysłach oraz w sektorze energetycznym. W spotkaniu mają wziąć udział przedstawiciele rządów ok. 20 krajów, w tym Indii, Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec, Hiszpanii oraz Danii.

"Skoro nie można liczyć na państwo, trzeba liczyć na siebie i poszukiwać pieniędzy na rynku"

Przybędą także przedstawiciele międzynarodowych korporacji przemysłu stalowego, aluminiowego oraz cementowego. Ze strony polskiej będzie to m.in. producent stali Mittal Group.

Pawlak poinformował też, że we wtorek próbował przekonać premiera Donalda Tuska i ministra finansów Jacka Rostowskiego do uwzględnienia w projekcie przyszłorocznego budżetu państwa środków na inwestycje w zwiększenie wydobycia węgla. "Niestety, nie udało się" - powiedział.

"Skoro nie można liczyć na państwo, trzeba liczyć na siebie i poszukiwać pieniędzy na rynku" - dodał wicepremier. Przyznał, że źródłem kapitału na inwestycje w górnictwie mogłaby być prywatyzacja spółek węglowych.

"W przypadku Kompanii Węglowej jest już zgoda załogi na upublicznienie spółki" - powiedział. Nie wykluczył też, że na giełdę mogą trafić w przyszłym roku akcje innych spółek węglowych.