Rynek autogazu w Polsce może w tym roku skurczyć się aż o 10 proc. Warsztaty montujące samochodowe instalacje LPG straciły nawet połowę klientów. Kryzys na rynku autogazu odczuje niemal 25 tys. osób pracujących w tej branży.
Rynek autogazu lata świetności ma już za sobą. Po III kwartałach 2009 r. sprzedaż LPG spadła o ponad 7 proc. w stosunku do tego samego okresu 2008 r. Analitycy szacują, że na koniec roku zużycie tego paliwa zmniejszy się nawet o 10 proc. Bardziej zachowawcze prognozy mówią o 6-proc. spadku.
Niezależnie od tego, który scenariusz się sprawdzi, jedno jest pewne: mamy do czynienia z największym spadkiem zużycia autogazu od ponad dziesięciu lat, czyli od początku istnienia rynku LPG w Polsce. Eksperci ostrzegają, że to dopiero początek.
– W kolejnych latach utrzyma się spadek sprzedaży na poziomie 10 proc. – zapowiada Andrzej Kuźniewski, analityk rynku LPG.

Oznaki paniki

O spowolnieniu w tej branży mówiło się już od ponad dwóch lat. W ubiegłym roku pojawił się po raz pierwszy stosunkowo niewielki spadek zużycia autogazu. W tym roku będzie on większy.
Sytuacja jest na tyle dramatyczna, że w branży pojawiły się oznaki paniki.
– To zapaść. Liczba montaży instalacji gazowych w samochodach spada z roku na rok. Dziś instalujemy grubo o połowę mniej urządzeń niż w latach prosperity – alarmuje proszący o anonimowość przedstawiciel jednego z autoryzowanych warsztatów LPG.
Taki problem ma ponad 7 tys. zakładów w Polsce. O kłopotach zaczynają przebąkiwać również właściciele ponad 6 tys. stacji tankowania autogazu oraz kilku tysięcy innych firm działających na tym rynku, produkujących i serwisujących dla niego akcesoria. Według szacunków, kryzys na rynku LPG odczuje w sumie niemal 25 tys. osób pracujących w tej branży.
Sylwia Popławska z Koalicji na rzecz Autogazu uspokaja jednak. Przekonuje, że nie ma powodów do tragedii.
– Kryzys przeżywa właściwie cała branża motoryzacyjna i paliwowa. Mamy do czynienia z lekką tendencją spadkową, jeśli chodzi o liczbę montaży instalacji LPG, ale nie ma mowy o załamaniu rynku – podkreśla.
Według niej wpływ na obecną sytuację ma światowy kryzys gospodarczy. Zdaniem Andrzeja Kuźniewskiego, analityka rynku LPG, nie jest to jednak faktyczny powód zapaści.



Nie oskarżać kryzysu

– Nie można wszystkiego zrzucać na kryzys, bo jego wpływ na sektor gazu płynnego nie jest tak istotny. Wystarczy spojrzeć na wyniki sprzedaży innych paliw. Zarówno benzyna, jak i olej napędowy kupowane są coraz chętniej – zapewnia.
Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego szacuje, że po pierwszych dziewięciu miesiącach 2009 r. ich sprzedaż wzrosła o 5–6 proc.
Rynek autogazu w Polsce rozkwitał w I połowie tej dekady. Większość ekspertów nie ma wątpliwości, że najlepsze lata ma już za sobą. Bernard Cichocki, prezes Orlen Gazu, tłumaczy, że jest to efekt nasycenia tego rynku. Andrzej Kuźniewski spodziewa się, że teraz zacznie się on szybko kurczyć.
– Jest wiele oznak świadczących o tym, że popularność gazu płynnego jako paliwa silnikowego będzie spadać – twierdzi.
Według niego nie będzie to proces powolny. Wręcz odwrotnie.
– Należy spodziewać się dynamicznych spadków sprzedaży autogazu. Przez najbliższe lata może wynieść on 10 proc. rocznie – twierdzi.
Skąd tak nagły odwrót od paliwa, którego sprzedaż jeszcze kilka lat temu rosła nawet o ponad 30 proc. rocznie?
Powodów jest co najmniej kilka.
Spada import aut używanych. Właśnie w pojazdach kilkuletnich najczęściej montuje się instalacje LPG. Od początku roku do Polski sprowadzono około 600 tys. samochodów. W poprzednich latach rocznie kupowano ich ponad milion.
– Właściciele nowych pojazdów nigdy nie byli i nie są kluczowymi klientami branży autogazu. Wielu producentów aut nie zezwala bowiem na montaż instalacji LPG, grożąc utratą gwarancji. Poza tym niektóre nowoczesne silniki źle pracują na gazie – tłumaczy Andrzej Kuźniewski.

Drogie instalacje

Kolejny powód spadku: kurczy się grupa klientów, posiadających auta gaźnikowe, do których montowano najtańsze instalacje starego typu.
– Obecnie za urządzenia LPG nowszej generacji trzeba płacić średnio 4–6 tys. zł. Jest drożej, więc wydłużył się okres zwrotu z inwestycji. O ile kiedyś instalacja zwracała się po pół roku, teraz trzeba czekać nawet 3 lata – mówi Kuźniewski.
Eksperci twierdzą, że rynku nie ożywiła nawet wyjątkowo korzystna relacja między ceną autogazu a benzyny.
– Jeszcze niedawno paliwo sprzedawało się świetnie, nawet gdy cena litra autogazu stanowiła 60 proc. ceny benzyny. Dziś sprzedaż LPG spada, choć jest on tańszy od benzyny aż o ponad połowę – dodaje Kuźniewski.
Mimo spadku, Polska pod względem wielkości rynku autogazu wciąż należy do światowej czołówki. W Polsce jeździ ponad 2 mln aut z instalacjami LPG, co stawia nas w gronie liderów, tuż za Koreą Północną i Turcją.