Do czerwca 2009 r. producenci farmaceutyków sprzedali za granicę leki za 500 mln euro. To zaledwie o 1,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Firmy zarobiły jednak na eksporcie dzięki słabszemu złotemu.
Wartość eksportu polskich leków w I półroczu sięgnęła 509,9 mln euro. W analogicznym okresie 2008 roku była to podobna kwota – 501,9 mln euro.

Rynek wschodni

– Nadal największymi odbiorcami polskich leków są Rosja, Ukraina oraz kraje za naszą wschodnią granicą – mówi Agnieszka Nawara z Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.
Agnieszka Stawarska z firmy analitycznej PMR uważa, że mimo niewielkiego wzrostu eksportu producenci kontynuują dobrą passę na zagranicznych rynkach.
– W poprzednich latach eksport rósł dynamicznie, w tym roku także widać wzrost, choć nie tak spektakularny – mówi Agnieszka Stawarska.
W 2008 roku eksport leków (podawany przez GUS w dolarach) zwiększył się o rekordowe 55,4 proc., a jego wartość wyniosła ponad 1,6 mld dol. Wyniki za I półrocze tego roku – obliczane już w euro – w porównaniu z eksportem za sześć miesięcy 2008 roku wyglądają słabo, ale tylko pozornie. Jeśli przeliczyć zbliżone wartości na złote, okazuje się, że producenci nieźle zarobili. Według uśrednionego kursu z I połowy 2008 roku eksport wart był 1,75 mld zł. Tegoroczne wyniki przeliczone według kursu z tego roku już 2,3 mld zł. To skok o przeszło 30 proc.
– W tym roku eksporterzy zarabiają na słabym złotym. Producenci sprzedający leki na zagraniczne rynki głównie zawierają umowy w euro. W przypadku krajów ze Wschodu mogą być to dolary – mówi Andrzej Kraska z IMS Health.
Dodaje, że podobne wartości eksportu wyrażonego w walucie obcej nie oznaczają, że producenci sprzedali tyle samo leków.
– Mogli oni przecież obniżyć cenę albo zmienić się mogły proporcje w sprzedaży tanich i drogich leków. Porównanie gołych wartości nie daje jednoznacznej odpowiedzi – mówi Andrzej Kraska.
Producenci nie chcą jednak ujawniać informacji o tym, ile i za ile sprzedali swoje wyroby.



Światowa obecność

– Z roku na rok odnotowujemy znaczący skok eksportu. Podobnie jest i w tym – twierdzi Krzysztof Jakubiak, rzecznik Polpharmy.
Największy polski producent leków obecny jest w około 50 krajach świata. 15 proc. obrotów firmy pochodzi z handlu międzynarodowego, z czego 65 proc. stanowi sprzedaż leków, a 35 proc. – substancji farmaceutycznych. Jej przychody szacowane są na około 1 mld zł, z eksportu wpływa więc do kasy przedsiębiorstwa nawet 150 mln zł. Około 60 proc. zagranicznej sprzedaży Polpharma realizuje na rynku rosyjskim, natomiast substancje farmaceutyczne trafiają głównie do Ameryki Północnej oraz krajów UE.
Drugi pod względem sprzedaży polski producent leków – Adamed – jest obecny w kilkunastu krajach w Europie i na Bliskim Wschodzie. Do 2013 r. zapowiada podwojenie liczby rynków eksportowych.
Giełdowy Bioton w I półroczu z tego tytułu uzyskał 82 mln zł przychodów. To więcej o 4 mln niż rok wcześniej.

Globalne alianse

Najnowsza strategia rozwoju spółki i wzrostu sprzedaży oparta została właśnie na tworzeniu biznesowych aliansów z globalnymi firmami farmaceutycznymi w krajach o dużym potencjale wzrostu. Bioton na celownik wziął Chiny, Rosję i kraje Wspólnoty Niepodległych Państw, Indie oraz Azję i Pacyfik. Spółka liczy na znaczne zwiększenie przychodów i ma już pierwsze sukcesy. W lipcu podpisała umowę na dystrybucję insuliny na rynku chińskim z jednym z największych koncernów farmaceutycznych na świecie, firmą Bayer. Spółka szacuje, że rozpoczęta w lipcu współpraca przyniesie jej wzrost przychodów o co najmniej 100 mln dol. rocznie. Dla porównania w I półroczu Bioton miał 152 mln zł przychodów ze sprzedaży wszystkich swoich produktów.
30 proc. więcej zarobili po przeliczeniu na złote producenci leków w I półroczu 2009 r. (r/r)