Uporządkowanie finansów publicznych, w tym m.in. przegląd emerytalny, który miałby ograniczyć generowanie długu publicznego oraz zwiększenie efektywności funduszy emerytalnych - m.in. takie zadania stoją według szefa doradców premiera Michała Boniego przed gabinetem Donalda Tuska.

Boni, podczas sobotniej konferencji prasowej podsumowującej dwa lata rządów PO-PSL, jako kolejne ważne zadanie wymienił uczynienie gospodarki polskiej innowacyjną, w tym m.in. lepszy dostęp do edukacji na poziomie wyższym. Minister podkreślił, że po raz pierwszy od 20 lat odrabiamy zaległości infrastrukturalne, jest to ważne - jak mówił - dla pomniejszania różnic między regionami.

Boni podkreślał, że trzeba zacząć wykorzystać nowoczesne technologie i "dokonać skoku" w cyfryzacji administracji. "Obiecujemy, że w ciągu najbliższych miesięcy w ramach programu +Polska Cyfrowa+ wykorzystanie elektronicznych sieci do sprawnego państwa będzie na o wiele wyższym poziomie" - powiedział.

Przypomniał, że Polska dobrze dała sobie radę z kryzysem oraz że ma najlepsze wyniki, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy.

Boni przekonywał, że dzięki bardzo dobremu wykorzystaniu środków unijnych rozwijają się inwestycje, w tym infrastrukturalne i energetyczne. Minister podkreślił, że Polska wywalczyła sobie w ubiegłym roku dobre rozwiązania w kwestii pakietu energetyczno-klimatycznego.

"Udało się to, by percepcja szans była silniejsza niż percepcja kryzysu i poczucia przegranej" - uważa minister.

Według Boniego, w tej chwili należy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak obecnie, pod koniec 2009 roku, "spiąć założenia reformatorskie rządu" z wychodzeniem z kryzysu i stworzeniem perspektywy na przyszłość.

Minister zapowiedział, że główne zadania stojące przed rządem w tej chwili to m.in. porządek w finansach publicznych, w tym "danie sobie rady z zagrożeniem związanym z narastaniem długu publicznego, do czego będzie prowadziła koncepcja reguły wydatkowej".

To także - jak mówił Boni - przegląd emerytalny, który miałby ograniczyć generowanie długu publicznego oraz zwiększenie efektywności funduszy emerytalnych, bo "najważniejszy jest przyszły emeryt i jego emerytura"