Komisja Europejska z zadowoleniem powitała w środę zobowiązanie rządu, Rady Polityki Pieniężnej i NBP do współpracy w celu przyjęcia przez Polskę euro w 2011 roku, ale stanowczo odmówiła oceny, czy jest to termin realny.

"Witamy to zobowiązanie, ponieważ ustalenie daty jest korzystne dla rynków finansowych, graczy rynkowych i społeczeństwa. Wszyscy oni powinni mieć wiedzę w sprawie tego, co nastąpi. To także ważny sygnał w kategoriach makroekonomicznych" - powiedziała rzeczniczka KE ds. monetarnych i walutowych Amelia Torres.

"Nie możemy odpowiedzieć na pytanie, czy podany przez rząd termin jest realistyczny czy nie, gdyż taka ocena byłaby dla nas pewnym zobowiązaniem" - dodała.

Rząd, Rada Polityki Pieniężnej i Narodowy Bank Polski ogłosiły we wtorek, że gotowe są do ścisłej współpracy dla osiągnięcia wyznaczonego przez premiera Donalda Tuska celu, jakim jest wejście Polski do strefy euro w 2011 roku. Premier nie powiedział, w jakim miesiącu ma to nastąpić; szczegółowy harmonogram przygotowań dotyczący wejścia Polski do strefy euro zostanie przygotowany w październiku.

"Tak naprawdę najważniejsze jest spełnienie kryteriów ekonomicznych"

Dotychczas wszystkie kraje wstępowały do strefy euro od 1 stycznia, który - jak podkreślają eksperci w Brukseli - jest dobrą datą nie tylko ze względu na symbolikę, lecz także jako początek roku finansowego. Nie jest to natomiast zapisane w żadnych unijnych przepisach jako obowiązująca data przystąpienia do strefy euro, więc z punktu widzenia KE teoretycznie możliwe jest przyjęcie euro w środku albo pod koniec roku.

"Tak naprawdę najważniejsze jest spełnienie kryteriów ekonomicznych" - podkreślił ekspert w rozmowie z PAP.

Przed zmianą lokalnej waluty na euro każdy kraj musi spełnić kryteria z Maastricht. Inflacja nie może być wyższa niż 1,5 pkt. proc. od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie była najniższa. Długoterminowe stopy procentowe nie mogą przekraczać więcej niż o 2 pkt. proc. średniej stóp procentowych w trzech krajach UE o najniższej inflacji.

Ponadto dług publiczny nie może przekraczać 60 proc. PKB, a deficyt budżetowy - 3 proc. PKB. Moment wejścia do strefy euro poprzedza też uczestnictwo w mechanizmie ERM2, gdy przez dwa lata dana waluta jest już związana z euro, a jej kurs może się wahać w stosunku do euro tylko o plus/minus 15 proc.

Ministerstwo Finansów podało w piątek, że Polska nie spełnia jedynie kryterium kursu walutowego (złoty nie jest uczestnikiem ERM2) oraz zgodności legislacji - dla przyjęcia euro wymagane są zmiany w konstytucji i niektórych ustawach.

Z punktu widzenia KE, najtrudniejsze byłoby spełnienie kryterium inflacyjnego. Od czasu ostatniego raportu, badającego spełnienie przez Polskę tzw. kryteriów konwergencji, polska inflacja utrzymuje się na maksymalnym dopuszczalnym poziomie (w maju 3,2 proc., obecnie 4,1 proc.). Problematyczne może być spełnienie wymogu trwałej stabilności cen, zważywszy, że w najnowszych prognozach KE zakłada wzrost tegorocznej inflacji w Polsce do 4,5 proc. - choć inflacja rośnie także w całej UE.

Zdaniem krajowych analityków wejście Polski do strefy euro w 2011 roku jest możliwe, choć trudne

Nie musi być natomiast literalnie przestrzegany wymóg dwuletniej obecności w systemie ERM2, bo nie jest on zapisany w traktatach. "Chodzi o to, jak się zachowuje kurs danej waluty, a nie o ścisłe przestrzeganie terminów" - powiedział ekspert PAP. Dla przykładu: Słowenia zgłosiła akces do ERM2 w czerwcu 2004, natomiast zgodę KE i Europejskiego Banku Centralnego dostała w maju 2006. W tym czasie wahania tolara wobec euro, dzięki działaniom słoweńskiego banku centralnego, mieściły się w wąskim zakresie plus/minus 2,25 proc.

Zdaniem krajowych analityków wejście Polski do strefy euro w 2011 roku jest możliwe, choć trudne.

Eksperci wskazują na ryzyko inflacyjne, którego usunięcie może wymagać podniesienia stóp procentowych w większym zakresie niż rynek obecnie zakłada. Ponadto podkreślają trudności polityczne oraz potrzebę przygotowania polskiej gospodarki na presję wywołaną prawdopodobnym umacnianiem się złotego w okresie poprzedzającym wejście do eurostrefy.