Dobra wiadomość dla tych, którzy zadłużyli się we frankach w ostatnich latach – niskie oprocentowanie ich kredytów będzie się utrzymywać przez najbliższe kwartały i pomoże przetrwać okres słabszego złotego.
Trzymiesięczny LIBOR3M we frankach szwajcarskich, podstawa oprocentowania kredytów hipotecznych kilkuset tysięcy Polaków, systematycznie spada i wczoraj wynosił 0,28 proc. Jest na poziomie najniższym od 2003 roku. Co to oznacza? Kredyty we frankach szwajcarskich, tak popularne przed kryzysem i udzielane często z marżą w okolicy 1–1,5 proc., mają oprocentowanie nieprzekraczające 2 proc. Podczas gdy trzymiesięczny WIBOR, wyznaczający koszt kredytu w złotych, wynosi ponad 4 proc., a do tego trzeba dodać jeszcze marżę. Taki spadek trzymiesięcznego LIBOR rekompensuje znaczne osłabienie złotego – wczoraj frank kosztował 2,78 zł i był droższy o 25 proc. niż rok wcześniej, choć zeszłej zimy osłabienie złotego względem franka sięgało 50 proc.

Tanio będzie do połowy 2010 r.

Zabójcze połączenie recesji i deflacji to powody, dla których szwajcarski bank centralny obniżał przez ostatnie miesiące stopy procentowe praktycznie do zera. Zdaniem ekonomistów taka sytuacja utrzyma się jeszcze przez rok, choć szanse na spadki stawki LIBOR3M są już małe. Gospodarka Szwajcarii powoli wychodzi z najgorszej fazy recesji – według prognoz Unicredit w I kwartale 2010 r. PKB zacznie rosnąć, a wraz z nim – także ceny.
– Poza tym powoli odwraca się tendencja wśród banków centralnych, które po agresywnych obniżkach będą podnosić stopy procentowe, a wraz z oczekiwaniami na takie ruchy stawki na rynku pieniężnym będą rosnąć – wyjaśnia Jacek Wiśniewski, ekonomista Raiffeisen Banku. Kiedy? Prawdopodobnie nie wcześniej niż późną wiosną.



– Prawdopodobnie osiągnęliśmy dno dla stawki LIBOR3M na obecnym poziomie niewiele przekraczającym 0,25 proc., stawka zacznie rosnąć w połowie przyszłego roku, ale to będzie umiarkowany wzrost w kierunku 0,5 proc. – mówi DGP Alexander Koch, ekonomista Unicredit w Monachium.
Ile na spadku LIBOR zyskują posiadacze kredytów? Z wyliczeń Expandera wynika, że spadek o 0,1 proc. to zysk na racie przeciętnego kredytu udzielonego wiosną 2008 roku (300 tys. zł na 30 lat, marża 1,4 proc.) ok. 15 zł. Warto pamiętać o tym, że umowy z bankami są różnie skonstruowane – niektóre instytucje dokonują aktualizacji oprocentowania o zmianę stawki LIBOR3M raz na miesiąc, inne raz na kwartał, a niektóre raz na pół roku. MultiBank i mBank dodatkowo uzależniają zmianę oprocentowania od skali zmiany stawki LIBOR – jeżeli zmiana jest mniejsza niż 0,1 proc., bank nie zmienia kosztu kredytu.

Pomoże też frank

Szwajcarski bank centralny nie tylko sprzyja polskim kredytobiorcom poprzez utrzymywanie rekordowo niskich stóp procentowych, ale także osłabiając franka, interweniuje na rynku walutowym. Ostatnia taka interwencja miała miejsce pod koniec września i była poprzedzona podobnymi operacjami m.in. w marcu i czerwcu. W czasie kryzysu frank szwajcarski był uznawany za bezpieczną walutę i w momentach kiedy nastroje na świecie się pogarszały, był – obok np. jena – wybierany przez inwestorów. Ale mocny frank oznacza kłopoty dla szwajcarskich eksporterów.
– Użyjemy wszystkich środków, by powstrzymać franka przed umocnieniem – zapewniał pod koniec września członek zarządu banku centralnego Szwajcarii Thomas Jordan.
Dodatkowo, jak ocenia większość ekonomistów, umacnianie się złotego względem euro obniży także koszt szwajcarskiej waluty.
– W połowie przyszłego roku frank może kosztować 2,5 zł – mówi Jacek Wiśniewski.