Polskie produkty mleczarskie są dobrej jakości i Rosja jest zainteresowana ich zakupem - powiedział w środę PAP minister rolnictwa Marek Sawicki. Dodał, że nic nie wie o rosyjskich zastrzeżeniach do jakości naszego mleka.

Portal rosyjskiego dziennika "Wiedomosti" napisał we wtorek, że Szef rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) Siergiej Dankwert chce zmniejszyć listę dostawców do Rosji produktów mlecznych z krajów UE, w tym z Polski. Według Dankwerta, inspekcje rosyjskich specjalistów w Polsce i na Litwie wykazały, że co najmniej 30 procent dostawców nie spełnia rosyjskich wymagań. Głównym naruszeniem jest obecność antybiotyków w wyrobach mlecznych.

Sawicki nie chciał komentować tych doniesień. Powiedział, że nie ma w tej sprawie żadnego sygnału od rosyjskich służb weterynaryjnych. Dodał, że dla niego taka wypowiedź jest "nieprawdopodobna, dlatego, że w ostatnich tygodniach relacje w Rosją zupełnie inaczej układają się". Dodał, że przedstawiciele polskiego resortu rolnictwa będą obecni na promocji polskich produktów rolno-spożywczych 11 listopada na targach żywności w Moskwie.

W drugiej połowie września rosyjskie służby weterynaryjne skontrolowały 26 polskich zakładów przetwórczych, w tym siedem mleczarni. Pozytywna ocena tych inspekcji miała pozwolić na uzyskanie rosyjskiego certyfikatu, który daje prawo do eksportu produktów firmy na rynek rosyjski.

Jak powiedział PAP Główny Lekarz Weterynarii Janusz Związek, że ostatecznych wyników kontrolni nie ma, ale jest wstępne podsumowanie zamykające wizytę Rosjan. Wynika z niego, że rosyjscy kontrolerzy nie mają poważniejszych zastrzeżeń do polskich produktów.

Dodał, że w rozmowie z Dankwertem w Kaliningradzie w połowie września tego roku usłyszał, że na rosyjski rynek trafiają produkty mleczne o zawyżonych poziomach antybiotyków, ale stwierdzenie to nie dotyczyło Polski, ale innych krajów np. Litwy. Związek zaznaczył, że rosyjskie przepisy nie zezwalają na obecność antybiotyków w produktach mlecznych, podczas gdy regulacje unijne dopuszczają niewielką ich obecność.

Szef polskiej weterynarii poinformował, Inspekcja Weterynaryjna skontrolowała 294 podmiotów i zbadała 3282 próbek surowego mleka, z czego tylko w 29 wykryto pozostałości antybiotyków tj. w 0,88 proc. próbek. W każdym przypadku wykrycia antybiotyków prowadzone było postępowanie wyjaśniające - podkreślił.

Dyrektor Polskiej Izby Mleka Agnieszka Maliszewska stwierdziła, że mleczarze są zaskoczeni informacją rosyjskiego portalu. "Gdy rozmawiałam z poszczególnymi zakładami, które były kontrolowane, to żaden nie odniósł wrażenia, iż protokół pokontrolny może być zły. Wręcz przeciwnie, wszyscy zakładali, że wyniki kontroli będą pomyślne, chociaż nikt ze strony rosyjskiej niczego nie powiedział. Nie było też żadnych zastrzeżeń" - powiedziała.

Maliszewska wyjaśniła, że nie słyszała o tym, żeby mleko zawierające antybiotyki trafiło do produkcji. I jeżeli zdarza się, że mleczarnia dostanie takie mleko, to jest ono przeznaczane do utylizacji.

Polska najwięcej zarabia na eksporcie serów i twarogów. W I półroczu tego roku eksport tej grupy produktów wyniósł ok. 8,5 mln euro, podczas gdy w analogicznym okresie 2008 r. - 7,2 mln euro.

Poważną pozycję eksportowa stanowi także maślanka, zsiadłe mleko, śmietana i jogurt. Wartość eksportu tych produktów w pierwszych sześciu miesiącach 2009 r. wyniosła 5,9 mln euro wobec 5,6 mln euro rok wcześniej.

Obecnie pozwolenie na eksport polskich produktów na rosyjski rynek mają 24 mleczarnie.