Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia stan techniczny infrastruktury energetycznej Polski. Budowaniu sieci przeszkadza biurokracja oraz spóźnione lub błędne decyzje ministrów skarbu i gospodarki - wynika z opublikowanego dziś raportu NIK. Według kontrolerów istnieje ryzyko, że spółki elektroenergetyczne nie będą mogły zapewnić ciągłości i niezawodności dostaw prądu.

NIK przeprowadziła kontrolę restrukturyzacji sektora elektroenergetycznego oraz bezpieczeństwa sieci energetycznych w latach 2005 - 2008.

Zdaniem Izby budowaniu nowych sieci oraz remontom istniejących przeszkadzają biurokratyczne procedury. "Brak rozwiązań legislacyjnych tworzących pozafinansowe instrumenty wsparcia inwestycji w odbudowę i rozwój mocy wytwórczych oraz sieci przesyłowych i dystrybucyjnych, a także niezrealizowanie istotnych elementów polityki energetycznej stwarzają wzrastające ryzyko niezdolności spółek energetycznych do zapewnienia ciągłości i niezawodności dostaw energii elektrycznej" - czytamy w raporcie.

NIK podała, że plan prywatyzacji utworzonych grup energetycznych zrealizowano tylko w odniesieniu do Enea S.A. Opóźnienia w działaniach ministra skarbu oraz zarządu Enei - zdaniem Izby - wpłynęły niekorzystnie na wysokość przychodów z prywatyzacji. Wystąpiły nieprawidłowości m.in. w procedurze wyboru doradcy w procesie prywatyzacji.

Spośród 17 nieobjętych konsolidacją spółek sprywatyzowano jedynie 4

Izba krytykuje, że spośród 17 nieobjętych konsolidacją spółek sprywatyzowano jedynie 4. "Przyczyną ograniczonego zakresu prywatyzacji była głównie zmienność decyzji ministra SP dotyczących przekształceń poszczególnych spółek, które pomijały zaakceptowane strategie prywatyzacji oraz były niezgodne z programami rządowymi" - czytamy w raporcie.

Kontrolerzy twierdzą, że wstrzymanie sprzedaży akcji 5 spółek, w tym dwa razy po tym, jak parafowano juz umowy, spowodowało utratę przez Skarb Państwa wpływów w wysokości ponad 2 mld zł. NIK szacuje, że w sumie koszty nierzetelnych działań ministra SP wyniosły prawie 4 mln zł, a koszty poniesione przez spółki około 12 mln zł.

W ocenie Izby, czynnikiem ograniczającym ekonomiczne efekty restrukturyzacji spółek oraz całego sektora elektroenergetycznego były gwarancje zatrudnienia i wieloletnie świadczenia socjalne na rzecz pracowników. Świadczenia te podnoszą koszt działalności przedsiębiorstw energetycznych, co ma pośrednio negatywny wpływ na cenę energii.

Raport wskazuje, że w procesie restrukturyzacji sektora elektroenergetycznego nie wypracowano mechanizmów ograniczających ryzyka, jakie wynikają z utworzenia przez Skarb Państwa grup kapitałowych, dominujących na polskim rynku energii.

"Minister Gospodarki nie podjął lub prowadził przewlekle prace legislacyjne zmierzające do usuwania barier rozwojowych oraz liberalizacji rynku. Wpływało to niekorzystnie na bezpieczeństwo dostaw energii, gdyż w wyniku zaniechań lub opóźnień brak było stosownych przepisów ułatwiających przedsiębiorstwom energetycznym inwestycje w infrastrukturę elektroenergetyczną oraz zapewniających możliwość skutecznej regulacji rynku energii przez Prezesa URE" - napisano.



"Szef resortu gospodarki nie zrealizował istotnych założeń Polityki energetycznej Polski do 2025 r."

Ponadto, twierdzi NIK, szef resortu gospodarki nie zrealizował istotnych założeń Polityki energetycznej Polski do 2025 roku, dotyczących zwłaszcza rozbudowy mocy wytwórczych, wdrożenia programu energetyki jądrowej oraz podniesienia efektywności energetycznej. "Nie opracował też projektu Polityki energetycznej Polski do 2030 roku, dostosowanej do zmienionych uwarunkowań funkcjonowania sektora" - napisano.

Najwyższa Izba Kontroli ocenia pozytywnie, mimo stwierdzonych nieprawidłowości, przeprowadzoną w latach 2005-2008 restrukturyzację sektora elektroenergetycznego. Izba podkreśla, że dokonano wówczas konsolidacji spółek elektroenergetycznych w czterech grupach kapitałowych: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., Energetyka Południe S.A., ENEA S.A. i ENERGA S.A. W ocenie kontrolerów osiągnęły one mocne pozycje na rynku zwiększając swoje możliwości rozwoju.

Ponadto, zlikwidowano wszystkie kontrakty długoterminowe na dostawę prądu, co pozwoliło na wprowadzenie mechanizmów rynkowych na rynku energii elektrycznej. Utworzono jednoosobową spółkę Skarbu Państwa pełniącą funkcję operatora systemu przesyłowego PSE Operator S.A. Operator m.in. zapewnia przesyłanie prądu od producenta do dystrybutorów (np. w miastach) i gwarantuje równy dostęp do rynku zarówno dostawcom, jak i odbiorcom energii elektrycznej.

Rozdzielono również dystrybucję prądu od produkcji i sprzedaży. Jak podała Izba, choć formalnie dystrybutorzy zyskali niezależność, w praktyce nadal realizowano usługi wspólnie.