Sprzedaż przez resort skarbu firm chemicznych w pakietach nie powinna mieć wpływu na funkcjonowanie tych firm. W ocenie analityków, kupno przez PGNiG akcji Puław i Polic nie ma biznesowego sensu.
Strategia prywatyzacyjna sektora chemicznego nie wyklucza, że inwestorem w jednej z dwóch planowanych grup chemicznych - Ciech, Kędzierzyn, Tarnów i być może Anwil oraz Puławy i Police - może zostać PGNiG. To zdaniem analityków zła informacja.
- Przypuszczam, że PGNiG może kupić od Skarbu Państwa Puławy i Police w przypadku jeśli nie uda się znaleźć dla nich inwestora branżowego. Mam jednak nadzieję, że PGNiG nie zdecyduje się na to - uważa Ludomir Zalewski, analityk DM PKO BP.
W jego opinii taka transakcja nie przyniesie żadnych wymiernych synergii, a jedyną korzyścią dla gazowej spółki może być zapewnienie sobie rynków zbytu. Jeszcze bardziej dosadnie wyraża się Robert Rethy, analityk Unicredit CAIB. Jego zdaniem ewentualne kupno przez PGNiG akcji Puław i Polic to bardzo zła informacja dla gazowej spółki.
- Taka transakcja spowoduje powstanie kontrolowanego przez państwo holdingu złożonego ze spółek, które wcześniej były kontrolowane przez państwo - zauważa.
Pierwsza reakcja rynku była negatywna. W środę akcje PGNiG straciły 4 proc., podczas gdy indeks WIG spadł o 2,2 proc.
Analitycy nie widzą niczego złego w zacieśnianiu więzów między Policami a Puławami.
- To neutralna informacja. Spółki podpisały list intencyjny o rozpoczęciu strategicznej kooperacji. Sądzę, że kooperacja może przyniesie korzyści obu firmom, np. w takich obszarach jak sprzedaż i logistyka - twierdzi Marcin Gontarz, analityk Unicredit CAIB.
Rynek ostrożnie podszedł do planów wspólnej prywatyzacji Ciechu, Kędzierzyna i Tarnowa i ewentualnego kupna przez te spółki od PKN akcji Anwila.
Analitycy za pozytywne uznają, że przed sprzedażą pakietu akcji spółek z tej grup inwestorowi Ciech, Kędzierzyn i Tarnów nie będą konsolidowane. W ocenie Konrada Anuszkiewicza, analityka Espirito Santo Investments, strategia dla sektora chemicznego jest neutralna dla spółek nią objętych.
- Te spółki nadal będą działać niezależnie. Zakłady Azotowe Kędzierzyn mają zadebiutować na giełdzie. Inwestor pojawi się dopiero po tym debiucie i to on zdecyduje, czy spółki będą konsolidowane, czy nie - mówi GP Anuszkiewicz.
Wątpliwości analityków i zdumienie wicepremiera Waldemara Pawlaka budzi ewentualne kupno przez Ciech, Kędzierzyn i Tarnów akcji Anwila.
- Mam pewne wątpliwości, co do zakupu Anwila przez te trzy spółki, gdyż taka transakcja (jej wartość to ok. 2 mld zł) mocno nadwyrężałaby bilans Ciechu - twierdzi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku.
Analitycy już od wielu tygodni sygnalizują, że Ciech jest wysoko zadłużony.
- By kupić akcje Anwila, Ciech nie może się bardziej zadłużyć. Musi znaleźć inny sposób sfinansowania transakcji, np. emitując nowe akcje i ewentualnie angażując pieniądze uzyskane ze sprzedaży Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeniowego - mówi Konrad Anuszkiewicz.
- Ze zdumieniem przyjąłem informacje, że PKN Orlen rezygnuje z części swojej działalności. O sile firmy świadczy komplementarność działalności w różnych obszarach gospodarki. Małe firmy bez dostępu do złóż mogą być łatwym łupem do przejęcia. Jest to dziwne podejście, a o ile wiem strategia rządowa nie została zmieniona - powiedział w czwartek Waldemar Pawlak podczas Forum Gospodarczego w Krynicy.
Agencja PAP, powołując się na anonimowe źródła w resorcie skarbu twierdzi, że to właśnie Anwil mógłby być integratorem spółek chemicznych i w tej roli sprawdziłby się lepiej od Ciechu.
- Nie bardzo rozumiem, dlaczego PKN nie chce wprowadzić tej spółki na giełdę, skąd mogłaby pozyskać kapitał i zbudować wokół siebie grupę chemiczną - cytuje PAP wypowiedź wysokiej rangi przedstawiciela resortu skarbu.