Małe spółki mediowe walczą o naziemną telewizję cyfrową, aby znacznie zwiększyć zasięg i odebrać więcej widzów i pieniędzy TVN, Polsatowi i TVP.
Spółka 4fun Media, właściciel stacji muzycznej 4fun. tv, wysłała do Urzędu Komunikacji Elektronicznej wniosek o rezerwację częstotliwości w naziemnej telewizji cyfrowej. Spółka wystąpiła o miejsce w pierwszy, drugim, a nawet już trzecim multipleksie. To wiązki częstotliwości, na których znajdą się programy, stacje radiowe i inne usługi dodane.
- Liczymy na miejsce w pierwszym lub drugim multipleksie - mówi Dariusz Stokowski, prezes 4fun Media, deklarując, że 4fun. tv może włączyć się w kampanię propagującą naziemną telewizję cyfrową.
Nie tylko 4fun. tv wyraził już zainteresowanie tym multipleksem. Wcześniej wniosek o rezerwację dla siebie tych częstotliwości złożyła też notowana na giełdzie spółka Platforma Mediowa Point Group, wydawca takich magazynów, jak Machina i Film, który pracuje m.in. nad kanałem muzycznym Machina TV.
Mali gracze na rynku telewizyjnym widzą dla siebie szanse w naziemnej telewizji na dotarcie do większej niż obecnie liczby widzów, a tym samym - odebranie pieniędzy reklamowych największych stacjom - TVP, TVN i Polsatowi.
Dlatego w walce o pierwszy multipleks, obok największych nadawców, o częstotliwości walczą też TV Puls, TV4, a nawet Kino Polska czy RMF MaxxxTV. Spółki produkujące dziś kanały tematyczne często docierają tylko do części widzów w całym kraju (za pośrednictwem kablówek lub satelity). W przypadku 4fun. tv to ponad 40 proc. gospodarstw domowych. To powód, dla którego trudniej stacji walczyć o pieniądze z reklam - z około 3 mld zł co roku trafiających do telewizji zdecydowana większość trafia do TVN, Polsatu i TVP, ale te stacje docierają niemal do wszystkich widzów w kraju.
Tymczasem blisko 6 mln gospodarstw domowych wciąż ogląda jedynie siedem kanałów telewizyjnych nadawanych naziemnie w formie analogowej. Naziemna telewizja cyfrowa miałaby docierać właśnie do nich.
- Rezerwacja naziemnych częstotliwości to zapewnienie sobie kolejnego, obok kabla i satelity, kanału dystrybucji dla naszych przyszłych kanałów telewizyjnych. Im ich zasięg będzie większy, tym większą część tortu reklamowego będziemy mogli przejąć - mówi Michał M. Lisiecki, prezes Point Group.
16 spółek medialnych chce dziś działać na rynku naziemnej telewizji cyfrowej