W 2012 r. dzięki organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej dochody naszego kraju z turystki będą wyższe o co najmniej 438 mln zł - wynika z badań opracowanych przez grupę naukowców na zlecenie spółki PL.2012. Wyniki badań przedstawiono w czwartek podczas XIX Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Na wyższe wpływy złożą się wydatki kibiców zagranicznych oraz zaproszonych gości, przedstawicieli UEFA i mediów, ekip sportowych i sponsorów.

Jak powiedział dr Jakub Borowski z SGH, badania zostały przeprowadzone na podstawie doświadczeń związanych z napływem turystów do krajów organizujących Euro w latach 2004 i 2008. Mówił, że wzrost hotelowej bazy noclegowej przyczyni się do zwiększenia przychodów z turystyki w latach 2013-2020 o łącznie 241 mln zł.

Wyjaśnił, że na podstawie danych uzyskanych od spółki PL.2012 oraz opinii ekspertów można przyjąć, że całkowita wielkość inwestycji związanych z organizacją turnieju piłkarskiego wyniesie 70,1 mld zł. Na kwotę tę złożą się nakłady na infrastrukturę transportową (transport drogowy, miejski i kolejowy oraz lotniska) wynoszące 60,4 mld zł, koszt budowy stadionów (4,9 mld zł) oraz nakłady na centra pobytowe, hotele i inne projekty towarzyszące organizacji imprezy (4,8 mld zł).

"My dzisiaj z tych planowanych inwestycji schodzimy o wiele miliardów"

Zdaniem profesora Ryszarda Rapackiego, który jest doradcą naukowym projektu badawczego, w języku ekonomicznym organizacja Euro jest traktowana jako "szok ekonomiczny".

"To zdarzenie, które wywołuje impuls wzrostowy. Na podkreślenie zasługują dwie rzeczy: szok to wydarzenie jednorazowe, ale efekty tego szoku są trwałe i długofalowe. Ze wstępnego zastosowania modelu ekonomicznego wynika, że trwałe efekty to dodatkowe 2 proc. PKB" - podał.

Obecny na prezentacji minister sportu Mirosław Drzewiecki powiedział, że kryzys gospodarczy sprawił, iż koszty inwestycji po przetargach są niższe niż byłyby, gdyby kryzysu nie było. "My dzisiaj z tych planowanych inwestycji schodzimy o wiele miliardów. Oczywiście to ma też tę stronę, że jak mniej płacimy, to mniej uzyskujemy refinansowania z Unii" - dodał.

Efekty gospodarcze turnieju zostały zbadane za pomocą tzw. dynamicznego modelu równowagi ogólnej. Podobne modele zastosowano m.in. do oceny efektów organizacji igrzysk olimpijskich w Sydney, w Londynie i mistrzostw świata w piłce nożnej w RPA.