Według premiera Donalda Tuska, idea Gazociągu Północnego narusza zasadę solidarności energetycznej w Unii Europejskiej. "Niemcy zaczynają rozumieć, że samo poczęcie tej idei było w grzechu" - podkreślił.

W opublikowanym w sobotę wywiadzie dla "Neue Osnabruecker Zeitung" Tusk zażądał, by w obliczu kryzysu na Kaukazie ponownie przeanalizowano projekt rosyjsko-niemieckiego gazociągu.

Niemiecki rząd nie widzi jednak potrzeby otwierania na nowo debaty na temat Gazociągu Północnego. "Stanowisko kanclerz Angeli Merkel nie zmieniło się. Gazociąg Północny to projekt gospodarczy" - powiedział rzecznik rządu w Berlinie Thomas Steg.

"Wydarzenia ostatnich miesięcy pokazują wyraźnie, że Polska ma rację, stawiając wielki znak zapytania nad sensem Gazociągu Północnego - z punktu widzenia interesów całej Europy" - powiedział premier dziś na konferencji prasowej w Gołdapi.

"Decyzja o budowie Gazociągu spotyka się z coraz większym sceptycyzmem w Europie"

Jak ocenił, jego rząd nie jest "tak zupełnie bezradny", kiedy w Europie dyskutuje się o solidarności energetycznej. "Niemcy zaczynają rozumieć, że samo poczęcie tej idei (Gazociągu Północnego) było w grzechu" - podkreślił Tusk.

Jego zdaniem, decyzja o budowie Gazociągu spotyka się z coraz większym sceptycyzmem w Europie.

"Z całą pewnością każde państwo europejskie, które chce być wiarygodne wewnątrz Unii nie może lekceważyć problemu solidarności energetycznej. Niemcy z całą pewnością stoją przed poważnym egzaminem i mam nadzieję, że zdadzą ten egzamin" - powiedział Tusk.