W lipcu żywność zdrożała o 5,5 proc. w porównaniu z 2008 rokiem. W tym roku nastąpi jeszcze 2–3-proc. podwyżka cen artykułów spożywczych. Coraz więcej ziemi jest wykorzystywane na cele inne niż uprawy rolne.
Cukier na światowych rynkach osiąga rekordowe ceny. W tej chwili kosztuje 22,8 dolara za funt, a przewidywany jest dalszy wzrost nawet o 50 procent. Polscy producenci nie muszą się jednak obawiać. Dzięki dobrym zbiorom buraków cukrowych oraz wysokim zapasom cukru w Unii Europejskiej powinno obyć się bez podwyżek w Polsce.
Zresztą sami producenci zabezpieczają się przez wahaniami cen tego surowca, eliminując go ze swoich wyrobów. Tak zrobiła Agros Nova, która od zeszłego roku wytwarza soki Pysio i Fortuna bez cukru.
Nie znaczy to jednak, że obejdzie się bez podwyżek cen żywności. Wciąż bowiem gospodarka boryka się z nieurodzajem ziarna kakao, przez co osiąga ono astronomiczne ceny. W tej chwili producenci muszą zapłacić za tonę 2915 dolarów. Rekord padł w czerwcu 2008 r., gdy na tonę ziarna kakao trzeba było wydać 3090 dolarów. Szacuje się, że w sezonie 2009/2010 deficyt kakao sięgnie 56 tys. ton.
– Umacnia się złoty, co powoduje, że każdorazowa podwyżka cen ziarna kakao jest mniej odczuwalna dla wytwórców – mówi Paweł Cymcyk, analityk AZ Finanse.
Dodaje, że 5-, 10-proc. podwyżki cen wyrobów produkowanych z użyciem kakao będą niezbędne, by przemysł cukierniczy nie działał na granicy opłacalności.
– Pierwsze podwyżki będą zauważalne już pod koniec września – uzupełnia.
Producenci słodyczy twierdzą, że, obserwując tendencje rynkowe i ceny surowców, nie są w stanie jednoznacznie określić, jak one wpłyną na ceny wyrobów.
– Wciąż mamy do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym, które powoduje, że konsumenci odwracają się od drogich produktów. Dlatego producenci będą bardzo ostrożnie przeprowadzali podwyżki – uważa Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Analitycy szacują, że podwyżki na rynku słodyczy zahamują jego dalszy wzrost. W 2013 roku wielkość sprzedaży ma osiągnąć 210 tys. ton. Obecnie w Polsce sprzedawanych jest 190 tys. ton słodyczy rocznie.
Andrzej Gantner przewiduje, że w tym roku żywność zdrożeje jeszcze o 2–3 proc. W lipcu, jak wynika z danych GUS, artykuły spożywcze zdrożały o 5,5 proc. W przyszłym roku ceny żywności będą rosnąć.



– Unia Europejska, podobnie jak cały świat, boryka się z niedoborem żywności – mówi.
Zdaniem Andrzeja Gantnera w tej chwili cukier używany jest do wytwarzania etanolu, a rzepak do biopaliw.
– Ostatnio głośno zrobiło się o zastosowaniu zboża w produkcji prądu – zauważa Andrzej Gantner.
Jego zdaniem niedobory żywności na świecie to także skutek przeznaczania coraz większych areałów ziemi, pod uprawy inne niż rolne.
Drożeć będzie nabiał, sprzedawany po kosztach wytworzenia w związku z ostrą walką konkurencyjną, jaka została rozpętana po wejściu nowego gracza – firmy Mueller. Drożeć mogą przetwory. Potwierdzają się prognozy Rady Gospodarki Żywnościowej z pierwszej połowy roku dotyczące niższych zbiorów owoców.
Lipiec i sierpień to kolejne miesiące obfite w deszcze. Zebrano o 50 tys. ton mniej truskawek niż w 2008 roku, śliwek o ponad 20 tys. ton, szykują się mniejsze zbiory jabłek. Szacuje się, że w tym roku zebranych zostanie 2,6 mln ton tego surowca, 600 tys. ton mniej niż przed rokiem. Zaowocowało to wzrostem cen w skupie. Według danych Ministerstwa Rolnictwa za wczesne odmiany jabłek trzeba zapłacić 1,49 zł za kg. W zeszłym roku cena wynosiła 1,25 zł za kg.
– Mniejsze o 30 proc. zbiory jabłek przełożą się na niższą produkcję zagęszczonego soku. Dlatego nie ma przesłanek do obniżania jego cen, która waha się na poziomie 600 euro za tonę – wyjaśnia Barbara Groble, sekretarz generalny Krajowej Unii Producentów Soków.



W tej chwili na świecie są ogromne zapasy koncentratu jabłkowego. Ubiegłoroczny sezon wysokich zbiorów w Polsce przyczynił się do wzrostu tych zapasów. Chiny – największy światowy producent zagęszczonego soku jabłkowego – posiada zapasy z ubiegłego sezonu wielkości równej rocznej produkcji w Polsce. A ta wynosi około 240 tys. ton. Na zwiększenie zapasów wpływ ma spadek konsumpcji soków, w tym jabłkowego.
– Cena nie spadnie, bo już jest najniższa spośród wszystkich koncentratów zagęszczonego soku na rynku. Do tego rosną koszty produkcji, które powodują, że sprzedawanie koncentratu po obecnych cenach robi się nieopłacalne. Dlatego w przyszłym roku można nawet spodziewać się delikatnego wzrostu cen o kilka procent – zauważa Barbara Groble.
A to naturalnie przełoży się na wyższe ceny soku jabłkowego oraz innych przetworów wytwarzanych z użyciem soku zagęszczonego.
Według danych GUS zebrano 4 proc. więcej warzyw niż przed rokiem. Mimo to ceny wielu z nich są wyższe niż przed rokiem.
– Przetwórcy nie mają środków, aby skupić w ciągu 3–4 miesięcy wszystkie dostępne na rynku owoce – uważa Barbara Groble.
O spadkach cen nie ma również mowy z innego powodu.
– Koszty produkcji w ciągu ostatniego roku zwiększyły się nawet o 30–40 proc. – mówi Andrzej Gantner.
Chodzi zarówno o wzrost pensji, jak i np. wyższe opłaty za prąd.
OPINIA
MAREK PRZEŹDZIAK
ze Stowarzyszenia Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych
Ceny cukru na światowych giełdach osiągają rekordowe poziomy. To dobra widomość dla polskich wytwórców, wykorzystujących ten surowiec w swoich produktach na eksport. W październiku bowiem mają zakończyć się dopłaty eksportowe na towary przetworzone zawierające ten surowiec w swoim składzie. Ponieważ ceny unijnego cukru normalnie są właśnie na takim poziomie, polskie wyroby mają szansę zachować konkurencyjność na światowych rynkach. Ale cukier jest surowcem podlegającym grze spekulacyjnej. Jego cena może więc wkrótce się obniżyć. Natomiast do jej wzrostu przyczynia się rosnące wykorzystywanie tego surowca na własne potrzeby przez światowych potentatów, m.in. Brazylię, która przetwarza go na biopaliwa. Ratunek producentom może przynieść tylko uwolnienie produkcji cukru, tak by jej wielkość oraz wartość surowca były regulowane przez sam rynek.
Wzrost cen żywności / DGP