Towarzystwa ubezpieczeniowe coraz liberalniej podchodzą do rozwiązywania umów tzw. podwójnego OC. Niektóre firmy pozwalają rozwiązać bez większych kosztów umowę tym klientom, którzy nie zdążyli na czas jej wypowiedzieć. Ministerstwo Finansów pracuje nad rozwiązaniem, które wyeliminuje problem posiadania OC u dwóch ubezpieczycieli.
Towarzystwa ubezpieczeniowe bardziej liberalnie podchodzą do rozwiązywania umów OC komunikacyjnego, w przypadku gdy klient ma – przez swoje gapiostwo – dwie takie umowy. Do takiej sytuacji dochodzi w sytuacji zmiany ubezpieczyciela OC, bez wypowiedzenia na czas umowy z dotychczasowym.

Kupujac auto, dostajemy polisę

O tej zasadzie nie pamiętają też kupujący samochód. Na ich własność przechodzi też polisa OC. Jeśli nie wypowiedzą jej w 30 dni od zakupu, to działa ona do końca okresu, na jaki została zawarta. A potem, jesli nie ma wypowiedzenia zawiązuje się automatycznie nowa umowa. Wiele osób po zakupie auta kupuje nową polisę i ma potem dwie umowy.
Zgodnie z prawem żadnej z nich nie można wypowiedzieć, ale – zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Finansów – można jedną z nich rozwiązać za porozumieniem stron. Dlatego towarzystwa coraz częściej dopuszczają porozumienie z klientem, ale wszystkie wymagają okazania ważnej polisy OC zawartej u konkurenta.

Opłata za procedury

Jak widać z naszego zestawienia, podejście towarzystw jest bardzo różne. Niektóre (np. Link4 czy Liberty Direct) pozwalają rozwiązać umowę każdemu klientowi bez względu na to, czy rezygnując z ich usług, zapomniał na czas wypowiedzieć umowę, czy przechodząc do nich, nie wypowiedział umowy z konkurentem.
– Klient musi tylko przysłać kopię ważnej polisy zawartej w innym towarzystwie – mówi Damian Ziąber, rzecznik Link4.
Dodaje, że jego towarzystwo pobiera 65 zł opłaty tytułem pokrycia kosztów procedur związanych z rozwiązaniem umowy, ale nie pobiera składek z tytułu udzielanej ochrony.
Oznacza to, że bez względu na to, czy umowę z Link4 wypowiemy po tygodniu czy po dwóch miesiącach zapłacimy 65 zł. To rzadkość, bo tylko Uniqa, pozwalając rozwiązać umowę, nie żąda opłaty dodatkowych składek. Część towarzystw zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych pobiera składki za każdy rozpoczęty miesiąc udzielanej ochrony. Inne, kierując się kodeksem cywilnym, pobierają opłaty tylko za każdy dzień udzielanej ochrony.
Różna jest też praktyka, jeśli chodzi o to, komu towarzystwa pozwalają rozwiązać umowę. Niektóre uwalniają tylko klientów, którzy przechodząc do innego towarzystwa, zapomnieli wypowiedzieć u nich umowę. Inne wręcz przeciwnie: pozwalają rozwiązać umowę klientów, którzy do nich przychodzą, zapominając wypowiedzieć umowę poprzedniemu ubezpieczycielowi. To efekt interpretacji prawa.



Czasami brak jasnych zasad

– Jeśli oprócz umowy zawartej w sposób automatyczny klient zawiera drugą umowę OC, traktujemy ją jako umowę dobrowolną i na pisemny wniosek klienta, przesłany listem poleconym, odstępujemy od niej – wyjaśnia Bohdan Białorucki, rzecznik Aviva.
W niektórych towarzystwach, np. PZU czy Allianz, nie ma jasnych zasad, kiedy można, a kiedy nie rozwiązać z nimi drugą umowę. Towarzystwa twierdzą, że każdy przypadek rozpatrują indywidualnie.
– Staramy się stosować procedury, które nie wiążą klienta z nami na siłę – mówi Paweł Wróbel, rzecznik Generali.
Niestety, klienci wciąż czekają na uregulowanie tej kwestii. Projekt zmian w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, utknął na etapie prac w Radzie Rozwoju Rynku Finansowego.
Jedna z propozycji zmian zakładała, że zasada automatyzmu nie powinna mieć zastosowania wobec osób kupujących auto.
OPINIA
MAGDALENA KOBOS
rzecznik Ministerstwa Finansów
Projekt ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych jest na etapie uzgodnień międzyresortowych. Przepisy tego projektu zawierają m.in. regulacje mające na celu niwelację problemu tzw. podwójnego ubezpieczenia. Proponowane rozwiązania będą skutkowały tym, iż po zakupie pojazdu umowa OC komunikacyjnego – tak jak obecnie – będzie ważna do końca okresu, na jaki została zawarta, jeśli kupujący auto nie wypowie jej w ciągu 30 dni. Jednak jeśli będzie z niej korzystał, a nie wypowie jej w określonym czasie, to nie zawiąże się nowa umowa na kolejne 12 miesięcy.