Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów skierował do sądu pozew przeciw Providentowi - poinformował dziś UOKiK. Regulator uważa, że umowy firmy, dawane klientom do podpisania, zawierają postanowienia niezgodne z prawem. Umożliwiają one Providentowi zachowanie części opłat poniesionych przez klienta w przypadku wcześniejszej spłaty pożyczki.

UOKiK zainteresował się umowami Providenta - instytucji finansowej zajmującej się udzielaniem szybkich pożyczek - z powodu skarg konsumentów. Urząd zauważył, że umowy pozwalają firmie nie zwracać składki ubezpieczeniowej oraz kosztów związanych z obsługą pożyczki w domu. Według UOKiK przedsiębiorca czerpie dzięki temu nieuzasadnione korzyści za okres, w którym klienci nie korzystają z jego usług.

"Ubezpieczenie kredytu chroni przedsiębiorcę przed ryzykiem związanym z brakiem jego spłaty. W momencie, w którym ryzyko to już nie istnieje, czyli wcześniejszej spłaty, konsumentowi przysługuje zwrot zapłaconej składki" - zauważa urząd.

Ponadto UOKiK zauważył, że Provident proponuje też konsumentom udzielanie i obsługę pożyczki w domu. Za taką usługę muszą oni dodatkowo zapłacić. "Ta opłata również powinna być zwrócona za czas, w którym przedsiębiorca nie odbiera rat pożyczki w miejscu zamieszkania konsumenta" - informuje urząd.

"Postanowienie stosowane przez Provident rażąco narusza interesy konsumentów"

W opinii UOKiK, opłaty powinny być pobierane proporcjonalnie do rzeczywistego czasu trwania umowy, czyli dnia, w którym wcześniej spłaca zobowiązanie.

Zdaniem urzędu postanowienie stosowane przez Provident rażąco narusza interesy konsumentów. Ostatecznie sprawę rozstrzygnie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jeżeli podzieli argumenty UOKiK, zakwestionowane postanowienie zostanie wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych, a jego stosowanie będzie zabronione.

"Jeśli przedsiębiorcy mimo to będą je stosowali, UOKiK może wszcząć postępowanie w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów i w konsekwencji nałożyć na przedsiębiorcę karę w wysokości do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu" - informuje urząd.

Przypomina, że kredyt konsumencki jest umową zawartą między konsumentem a przedsiębiorcą - nie musi być nim bank - i dotyczy sum do 80 tys. zł lub ich równowartości w innej walucie. "Zanim podpiszemy umowę powinniśmy dokładnie zapoznać się z jej warunkami, które nie zawsze są dla nas korzystne. Ponadto, taką umowę możemy wypowiedzieć w ciągu 10 dni od jej zawarcia. Jeżeli wcześniej spłacimy kredyt, przedsiębiorca nie może pobierać od nas prowizji" - podkreśla urząd.

Informuje ponadto, że z badań przeprowadzonych przez CBOS w 2008 roku wynika, iż 41,5 proc. konsumentów żyje na kredyt. Najczęściej kupujemy na raty, pożyczamy pieniądze od rodziny i znajomych. "Jednak brak zdolności kredytowej, krótki czas oczekiwania na pieniądze, możliwość załatwienia formalności bez wychodzenia z domu sprawiają, że chętnie korzystamy z usług instytucji finansowych, które nie są bankami" - zwraca uwagę UOKiK.