Przepisy prawa pocztowego powodują, że operatorzy sztucznie zwiększają ciężar przesyłek ważących poniżej 50 g. UKE twierdzi, że to nieracjonalne i chce szybszego otwarcia pocztowego rynku.
Coraz częściej prywatni operatorzy sugerują swoim klientom dokonanie samodzielnego zwiększenia wagi przesyłki poprzez wrzucenie do niej elementu obciążającego. Dotychczas najczęstszą metodą zwiększania wagi kopert było przymocowywanie do nich przez operatora metalowych lub tekturowych elementów. Operatorzy pocztowi przyjmują przesyłki z korespondencją o masie poniżej 50 g, jednak prawo pocztowe nakłada na nich obowiązek pobierania w takich sytuacjach opłaty w wysokości co najmniej 5,25 zł. Poczta Polska, jako jedyny podmiot działający na rynku, może doręczać taką korespondencję bez pobierania dodatkowej opłaty. Prywatni operatorzy pocztowi dociążają więc zbyt lekkie przesyłki, obchodząc w ten sposób niewygodne przepisy prawa pocztowego.
- Niezależne firmy specjalizujące się w dociążaniu korespondencji działają na zlecenie nadawców w ten sposób, że korespondencja trafiająca do prywatnych operatorów w celu dalszego przemieszczenia ma wagę pow. 50 g - tłumaczy Marek Sadowski z firmy PAF, operatora pocztowego.
Zdaniem Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), już sama czynność przyjmowania przesyłek z korespondencją o masie do 50 g za opłatę niższą niż 5,25 zł stanowi naruszenie prawa pocztowego. Późniejsze dociążenie ich nie ma znaczenia.
- Od początku przewidywaliśmy możliwość takiej wykładni przepisu - tłumaczy Kamil Kwieciński z Posteo. Świadomość nadawców jest wystarczająca, aby współpraca z naszą firmą odbywała się w sposób nienaruszający przepisów prawa pocztowego - dodaje Kamil Kwieciński.
- Przyjęcie, przemieszczenie i doręczenie przez operatora przesyłki obciążonej nie stanowi naruszenia przepisów prawa pocztowego - mówi Rafał Brzoska, prezes Zarządu InPost.
Zdaniem prezesa UKE, naruszanie art. 47 prawa pocztowego jest następstwem nieracjonalności tego przepisu.
Ze stanowiskiem UKE trudno zgodzić się Poczcie Polskiej.

Nieuczciwa konkurencja

Przepisy wprowadzające minimalną cenę dla konkurentów Poczty Polskiej powodują, że opłata za przesyłkę listową poniżej 50 gramów jest dla operatora prywatnego 2,5 razy większa.
- Konkurowanie w tym zakresie z Pocztą Polską jest nieopłacalne - tłumaczy Michał Czeredys, wiceprezes Zarządu spółki Inforsys.
Zdaniem UKE zmusza to operatorów do działania nakierowanego na obejście prawa. Sytuacja nie sprzyja rozwojowi uczciwej i efektywnej konkurencji.
- UKE wielokrotnie sygnalizował ministrowi infrastruktury, że rynek usług pocztowych rozwija się w Polsce dynamicznie i wymaga zmian. Jeśli monopol Poczty Polskiej będzie utrzymywany, trudno będzie nam działać jako urzędowi regulacyjnemu - uważa Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
Zgodnie z trzecią dyrektywą pocztową Parlamentu Europejskiego, pełna liberalizacja rynku pocztowego ma nastąpić w 2011 roku, a w niektórych państwach UE, w tym w Polsce, dopiero w 2013 roku.
- Państwa członkowskie mogą podjąć decyzje o otwarciu tego rynku wcześniej - tłumaczy Jacek Strzałkowski.
Po wejściu w życie III Dyrektywy pocztowej w Ministerstwie Infrastruktury rozpoczęto prace nad zmianą w prawie pocztowym.
- Założenia do nowej ustawy prawo pocztowe zostaną poddane pod koniec 2008 r. ocenie uczestników rynku - mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.

Tracą prywatni operatorzy

Z kolei Marek Sadowski uważa, że na monopolu Poczty tracą prywatni operatorzy, którzy ponoszą koszty dociążania przesyłek, ich klienci oraz sama Poczta Polska, która z braku konkurencji nie ma motywacji do zmian.
Jednak obszar zastrzeżony dla państwowego operatora został wprowadzony po to, by zrekompensować mu fakt świadczenia usługi powszechnej na terytorium całego kraju.
- Poczta musi mieć co najmniej jedną placówkę na każde 7 tys. mieszkańców w mieście i na każde 65 km kwadratowych na wsi - tłumaczy Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej. Ponad połowa z ponad 8,5 tys. placówek Poczty Polskiej, przede wszystkim na terenach wiejskich i w małych miasteczkach, jest nierentowna, dodaje rzecznik.

Korespondencja sądowa

Zniesienie monopolu Poczty Polskiej powinno przyczynić się do zwiększenia liczby operatorów.
- Liberalizacja rynku pocztowego wpłynie także na konkurencyjność w zakresie cen oraz poprawę jakości usług - uważa Rafał Brzoska.
Monopol Poczty Polskiej zniknie już niedługo w zakresie korespondencji sądowej. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego przygotowała bowiem projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, który rozszerza katalog podmiotów, które będą mogły dokonywać doręczeń tzw. poczty sądowej. Będą to mogli robić woźni, osoby zatrudnione w sądzie i firmy zajmujące się dostarczaniem korespondencji.
SZERSZA PERSPEKTYWA
Do końca 2007 roku poczta niemiecka miała wyłączność na lekkie przesyłki. Prywatni operatorzy mogli zajmować się przesyłkami poniżej 50 g, pod warunkiem że cena za ich dostarczenie była niższa i oferowali wartości dodane, np. lepszą jakość, monitorowanie przesyłek itp. W Hiszpanii liberalizacja miejskiej spedycji listów nastąpiła już w 1964 r. Natomiast całkowite otwarcie rynku nastąpiło w Szwecji w 1993 r., Finlandii w 1994 r., Estonii i Wielkiej Brytanii w 2006 r., Niemczech w 2008 r.
Podstawa prawna
• Ustawa z 12 czerwca 2003 r. Prawo Pocztowe (Dz.U. nr 130, poz. 1188 z późn. zm.).