Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał za niedozwolone kwestionowane przez UOKiK postanowienia w umowach kredytów hipotecznych stosowane przez Getin Bank oraz Lukas Bank. To pierwsze wygrane sprawy z kilku skierowanych do SOKiK przez Urząd przeciwko bankom w ostatnich miesiącach.

Getin Bank nie może utrzymywać podwyższonego oprocentowania kredytu po prawomocnym wpisie hipoteki do księgi wieczystej - wynika z dzisiejszego wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. SOKiK wydał również wyrok w sprawie umów kredytowych w Lukas Banku.

Zakwestionowana klauzula dotyczy kredytobiorców Getin Banku, którzy po tzw. okresie przejściowym, obowiązującym do czasu ustanowienia hipoteki na rzecz banku, nadal byli zobowiązani do zapłaty wyższego oprocentowania. Bank przewidywał zmniejszenie oprocentowania, ale dopiero po upływie określonego czasu, a nie w momencie ustania ryzyka związanego z brakiem zabezpieczenia. To - zdaniem sądu - "rażąco naruszało interesy konsumentów".

Sąd zakwestionował też klauzulę, zgodnie z którą bank dokonywał na koszt kredytobiorcy wyceny nieruchomości w przypadku, gdy zalegał on z terminową spłatą dwóch rat kredytu. Zgodnie z decyzją sądu wycena nieruchomości nie powinna mieć żadnego związku z zaleganiem przez kredytobiorcę ze spłatą rat. SOKiK rozpatrywał sprawę z pozwu prezesa UOKiK, złożonego w kwietniu 2009. Wyrok nie jest prawomocny.

Niedozwolone zapisy, dotyczące pobierania opłat związanych z dochodzeniem wierzytelności

Dziś SOKiK wydał również wyrok w sprawie umów kredytowych w Lukas Banku. Zdaniem sądu znajdowały się w nich niedozwolone zapisy, dotyczące pobierania opłat związanych z dochodzeniem wierzytelności.

Lukas Bank pobierał od klientów, którzy spóźniali się ze spłatą kredytów, opłaty za każdorazowe upomnienie telefoniczne (13 zł), korespondencję (15 zł), a za wyjazd interwencyjny 50 zł.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który pozwał bank w maju br., nie kwestionował wysokości pobieranych opłat, ale brak precyzyjnych zasad wykorzystywania tych upomnień. Bank mógł stosować wszystkie te środki jednocześnie - np. oprócz wysłania upomnienia listem, mógł również telefonicznie skontaktować się z kredytobiorcą. Przez to - zdaniem UOKiK - klient mógł być narażany na dodatkowe, nieuzasadnione koszty.

SOKiK zakwestionował również klauzulę, zgodnie z którą bank mógł nie zwracać składki zapłaconej na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego po ustaniu ryzyka. Ryzyko to ustaje wraz ze spłatą części kredytu, stanowiącą tzw. niski wkład własny. W momencie ustania ryzyka - zdaniem Urzędu - bank powinien zwrócić składkę za okres niewykorzystanej ochrony ubezpieczeniowej. Ten wyrok również nie jest prawomocny.



"Wyroki ws. uznania klauzul za niedozwolone mają zastosowanie do wszystkich banków"

Prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel powiedziała, że jest zadowolona z czwartkowych wyroków. "To bardzo dobra wiadomość przede wszystkim dla klientów tych banków, ale nie tylko - wyroki w sprawie uznania klauzul za niedozwolone mają zastosowanie do wszystkich banków funkcjonujących na rynku. Oznacza to, że od momentu wpisu tych klauzul do rejestru prowadzonego przez UOKiK wszystkie banki, które mają w swoich wzorcach umów postanowienia podobne do tych, które sąd uznał dzisiaj za nielegalne, będą musiały je zmienić" - zaznaczyła.

Wyjaśniła jednak, że aby klauzula mogła zostać wpisana do rejestru, wyrok musi być prawomocny. "Potencjalne odwołanie (od wyroku) jest możliwe. W przypadku Lukas Banku wydaje nam się, że jest to mało prawdopodobne, ponieważ bank uznał powództwo. W przypadku Getin Banku, zobaczymy. Mamy jednak nadzieję, że bank ten nie będzie odwoływał się od tego wyroku" - dodała.

Jeśli banki pomimo wpisania klauzul do rejestru nie zmienią niedozwolonych zapisów, UOKiK będzie mógł nałożyć na nie karę w wysokości do 10 proc. ubiegłorocznych przychodów. Obecnie w rejestrze zawierającym ponad 1,6 tys. niedozwolonych klauzul, 92 dotyczy usług finansowych.