Rolety to 80 proc. zamówień w punktach sprzedaży systemów zaciemnień. Nie należy jednak skupiać się na jednym asortymencie.
Rolety stają się coraz bardziej popularne w Polsce. Pozwalają bowiem nie tylko zaciemnić wnętrze, ale i uchronić się przed ciekawskim wzrokiem sąsiadów. Zdecydowana większość sprzedawanych w kraju systemów zaciemnień to właśnie rolety tekstylne. Stanowią one 80 proc. zamówień. Coraz większym powodzeniem cieszą się jednak rolety zewnętrzne, zabezpieczające także przed włamaniem.
– Maleje natomiast zainteresowanie bijącymi rekordy popularności w latach 80. żaluzjami aluminiowymi. Są one powoli wypierane przez żaluzje drewniane – mówi Tomasz Mularczyk z firmy Volvex z Otwocka.
Barierą w ich rozpowszechnieniu się na szerszą skalę jest wysoka cena. Jest ona blisko pięć razy wyższa niż w przypadku żaluzji aluminiowych. Średnio za metr żaluzji drewnianych trzeba zapłacić 250–350 zł.

Duży wybór

Punkt specjalizujący się w systemach zaciemniających powinien jednak oferować wszystko, co może posłużyć do ochrony wnętrza przed słońcem, a nie tylko będące na topie rozwiązania. Bogaty wybór w połączeniu z dobrze umiejscowioną placówką gwarantuje sukces. Dlatego oprócz rolet rzymskich, tekstylnych, zewnętrznych oraz żaluzji w asortymencie placówki powinny się znaleźć verticale, maty bambusowe, karnisze czy moskitiery, które ze względu na szerzące się alergie są coraz bardziej poszukiwanym towarem na rynku.
Jak dodaje Tomasz Mularczyk, coraz więcej osób pyta również o nowoczesne rozwiązania. Jednym z nich są plisy, wykonane z impregnowanych tkanin, odpornych na wnikanie kurzu i wilgoci, pozwalające na zasłonięcie okna o dowolnym kształcie: trapez, trójkąt, półkole, koło.
– Ważna jest też fachowa obsługa i kompleksowa oferta, obejmująca nie tylko sprzedaż systemu, ale i pomiar okien w domu klienta, na które mają być założone na przykład rolety, czy wreszcie ich montaż – uważa właściciel punktu montażu rolet w Katowicach.
Bogaty wybór asortymentu gwarantuje współpraca z wieloma producentami. Właściciele istniejących punktów doradzają jednak skupienie się na jednym czy dwóch dostawcach, ale za to takich, którzy specjalizują się w produkcji różnego rodzaju zaciemnień.
– Większe zamówienia stwarzają możliwość otrzymania rabatu u producenta, co przekłada się na większe zyski dla punktu – twierdzi właściciel punktu montażu rolet w Katowicach.

Długie godziny otwarcia

Na punkt sprzedaży i montażu systemów zaciemniających nie potrzeba dużego lokalu. Wystarczy powierzchnia 15–20 mkw. Nie musi być to też lokal w centrum miasta. Ważne natomiast, aby był długo otwarty, przynajmniej do godziny 20.00 w dni powszednie.
– Większość osób wraca z pracy o godzinie 17.00. Dlatego placówki niedostępne po godzinie 18.00 nie mają racji bytu – twierdzi Joanna Lickiewicz, właścicielka firmy Verticali-Dom z Warszawy.
W lokalu powinna znaleźć się część ekspozycyjna i sprzedażowa oraz zaplecze z toaletą i kącikiem gastronomicznym dla pracownika. Wystawa oferowanych systemów nie musi być duża. Wystarczą przykładowe rozwiązania rolet, żaluzji czy plis. Klient i tak ostatecznego wyboru dokonuje u siebie w domu, podczas pomiaru przeprowadzanego przez pracownika firmy. Dlatego każdy z monterów i handlowców pracujących w firmie powinien dysponować własną próbką materiałów i systemów zaciemniających. Na jeden taki zestaw trzeba przeznaczyć około 1–2 tys. zł. A potrzeba jest ich kilka – po jednym dla pracowników, jeden na miejscu w sklepie i jeden w zapasie.