Jesienią rząd przedstawi zaktualizowaną "mapę drogową" wejścia Polski do strefy euro, wynika z piątkowej szefa doradców premiera Michała Boniego. Jego zdaniem, opóźnienie pozwoli nie tylko lepiej przygotować naszą gospodarkę do akcesji, ale także uniknąć sporów z obecnym prezydentem i opozycją o zmianę konstytucji.

"Jesienią będzie korekta mapy drogowej i trzeba wziąć pod uwagę dwa czynniki. Po pierwsze - kiedy możemy spełnić kryterium fiskalne, a po drugie - w którym momencie poczucie pewności i stabilności kursu złotego będzie na tyle duże i stabilne w czasie, że będzie można mówić o wejściu do ERM2" - powiedział Boni w wywiadzie dla TVN CNBC Biznes.

Z oczywistych kryzysowych powodów to musiało ulec przesunięciu, ale - zdaniem doradcy premiera - są teraz rozpatrywane dwa warianty dalszych działań.

"Po prostu określone zostaną w mapie drogowej warunki przy jakich można mówić o układaniu się dokładnego kalendarza, i to jest ważniejsze. A pochodną tych warunków może być wybór konkretnej daty. Na pewno nie będziemy rezygnowali z wejścia do euro" - wyjaśnił minister w kancelarii premiera.

Boni nie chciał jednak podać konkretnej daty, kiedy byłoby możliwe wejście do europejskiego mechanizmu kursowego ERM2 i później przyjęcie euro. Powtórzył tylko, że jesienią powstanie poprawka do mapy drogowej i wówczas "nowy horyzont czasowy zostanie publicznie przedstawiony". Paradoksalnie jednak to opóźnienie może okazać się dla całego procesu korzystne.

"Jak się trochę przesuwa w czasie, wtedy zmiany legislacyjne [zmiana konstytucji - przyp. ISB] nabierają innego charakteru. Wtedy z kalendarza będzie wynikało, że prawdopodobnie mogą być przyjmowane w zupełnie innym momencie politycznym, po różnego rodzaju wyborach, czyli być może w innym układzie, mam nadzieję" - podsumował Boni.

"Wejście Polski do strefy euro w 2012 r. jest w obecnej sytuacji niemożliwe"

W środę wiceminister finansów i pełnomocnik rządu ds. euro Ludwik Kotecki po raz pierwszy oficjalnie ogłosił, że wejście Polski do strefy euro w 2012 r. jest w obecnej sytuacji niemożliwe.

Wcześniej, we wrześniu 2008 r. taką datę wyznaczył premier Donald Tusk. W efekcie tej deklaracji pod koniec października ub. r. rząd przyjął "mapę drogową", z której wynikało, że intencją rządu jest, aby w 2011 r. Polska spełniała nominalne kryteria konwergencji. Pozwolić to miało, po wydaniu przez Komisję Europejską pozytywnej opinii dotyczącej wejścia Polski do strefy euro i uchyleniu derogacji przez Radę ECOFIN - na przyjęcie przez nasz kraj wspólnej waluty europejskiej 1 stycznia 2012 r. i stanowić miało ukoronowanie procesu integracji z Unią Gospodarczą i Walutową.