Zmiana prawa - Będzie można składać skargi na decyzje dotyczące funduszy unijnych do sądów administracyjnych.
Przedsiębiorcy i inne podmioty, które starają się o unijne dotacje, będą mieli większe możliwości odwoływania się od niekorzystnych dla nich decyzji urzędników. Da im to zmiana ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, którą przygotował resort rozwoju regionalnego.

Procedura odwoławcza

- Nowela rozszerza procedurę odwoławczą o sądownictwo administracyjne. Po wyczerpaniu się obecnie stosowanej ścieżki urzędowej ubiegający się o dotacje podmiot będzie mógł złożyć skargę do sądu administracyjnego - mówi Augustyn Kubik, wiceminister rozwoju regionalnego.
Wyjaśnia, że skarga musi dotyczyć kwestii związanych z naruszeniem prawa przez urząd podczas oceny wniosków o dotacje.
Obecnie ustawa o zasadach prowadzenia polityki rozwoju pozbawia beneficjentów możliwości dochodzenia swoich praw przed sądem.
Dziś procedura odwoławcza składa się z dwóch etapów. Najpierw beneficjent odwołuje się do urzędu, w którym ubiega się o wsparcie ze środków UE, a potem do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (MRR). To rozwiązanie jest powszechnie krytykowane. Jego zmiany domagała się Komisja Europejska i rzecznik praw obywatelskich.

Kontrola sądowa

- Nad działaniami urzędników przyznających unijne pieniądze musi być kontrola sądowa. Obecny system kontroli wewnętrznej nie sprawdza się, bo urzędnika kontroluje jego kolega. To sprawia, że skuteczność odwołań jest niska - uważa Michał Gwizda, partner w firmie doradczej Accreo Taxand.
Dodaje, że nawet jeśli urzędnicy przyznają się do błędu, to robią to w taki sposób, by skarżący nie dostał dotacji, np. przyznając za mało punktów.
Z propozycji MRR wynika, że sądy będą mogły oddalić skargę, umorzyć postępowanie lub przyznać rację stronie skarżącej. Nie będzie to oznaczało automatycznego przyznania dotacji, bo sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia do urzędu.
Według Augustyna Kublika nowelizacja nie wydłuży procedury odwoławczej.
- Skarżący będzie miał 14 dni na złożenie skargi, a sąd 30 dni na jej rozpatrzenie. Biorąc pod uwagę możliwą dwuinstancyjność postępowania, daje to maksymalnie cztery miesiące na rozpatrzenie sprawy - podkreśla wiceminister.
Dodaje, że skierowanie skargido sądu nie będzie miało wpływu na zawieranie umów z beneficjentami, którzy wygrali konkurs o dotacje.