MSP zaprosiło do negocjacji zakupu akcji Enei, ale największe emocje budzi sprzedaż Grupy Tauron. Zakupem mogą być zainteresowani szwedzki Vattenfall i czeski CEZ. Według nowych planów państwo zachowa kontrolę tylko nad jedną spółką energetyczną – PGE.
Aleksander Grad, minister skarbu państwa, chce zdobyć zgodę rządu na sprzedaż grupy Tauron Polska Energia, czyli drugiej co do wielkości grupy energetycznej w Polsce inwestorowi branżowemu.
– Sprzedaż pakietu kontrolnego akcji Taurona inwestorowi branżowemu wymaga korekty rządowego programu dla elektroenergetyki z 2006 roku, który zakłada utrzymanie przez państwo kontroli nad Tauronem. Wystąpiliśmy do rządu o zmiany w prawie, które umożliwią pełną prywatyzację Taurona – mówi Maciej Wewiór, rzecznik MSP.
Według planów Ministerstwa Skarbu Tauron ma być sprzedany w 2010 roku, a jeśli rząd się zgodzi na propozycje resortu, to jesienią tego roku należy spodziewać się wyboru doradcy prywatyzacyjnego.

Związki już grożą

Tauron miał pozostać pod kontrolą Skarbu Państwa nie tylko zgodnie z programem dla elektroenergetyki. Planowane było wprowadzenie go na giełdę. Zaledwie kilka dni temu Ministerstwo Gospodarki przedstawiło projekt Polityki energetycznej Polski do 2030 roku, który także zakłada takie rozwiązanie. Przeciwko zmianie planów prywatyzacji protestują związkowcy. Grożą strajkiem generalnym. Ministerstwo Skarbu Państwa twierdzi, że prywatyzacja jest w interesie Taurona i odbiorców energii.
– Pomysł sprzedaży inwestorowi branżowemu nie jest podyktowany potrzebami budżetu, ale rozwojem spółki. To koncepcja, której realizację rozważamy od dosyć dawna. Uważamy, że inwestor branżowy umożliwi grupie pozyskanie środków na finansowanie inwestycji oraz wesprze doświadczeniem. Taka forma prywatyzacji przyczyni się także do rozwoju konkurencji w tej branży – przekonuje Maciej Wewiór.
Pod koniec 2008 roku agencja ratingowa Fitch oceniała, że pod kontrolą państwa jest w Polsce ponad 70 proc. produkcji prądu i około 85 proc. dystrybucji. Taka struktura, zdominowana przez jednego właściciela, była uznawana za hamulec dla konkurencji.
Chętnych na zakup grup nie powinno zabraknąć.
– Polski rynek elektroenergetyczny jest atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych ze względu na swoją wielkość – około 15 mln odbiorców energii elektrycznej – oraz z uwagi na dobre perspektywy rozwoju. Ceny energii i popyt na nią będą rosły, a potrzeby inwestycyjne są duże i to umożliwia zajęcie dobrej pozycji na rynku – uważa Remigiusz Chlewicki z Ernst & Young.



Kolejna prywatyzacja

Wczoraj MSP zaprosiło do negocjacji w sprawie zakupu około 67 proc. akcji Enei. W przyszłym roku chce sprzedać gdańską Energę, ale możliwość wystawienia na sprzedaż Taurona budzi największe emocje. Grupa to drugi producent prądu w Polsce, ma mocną pozycję na przemysłowym południu Polski, jest dużym odbiorcą węgla.
– Do zainteresowanych zakupem Taurona czy Energi można zaliczyć wszystkie zagraniczne koncerny, które są już w Polsce obecne, czyli CEZ, RWE, Vattenfall, EdF, GdF Suez, bo zechcą powiększać swój udział w rynku. Należy jednak brać także pod uwagę E.ON i Enel, które w przeszłości interesowały się prywatyzacją polskiej energetyki. Dla żadnego z zagranicznych koncernów Tauron nie jest na tyle duży, żeby nie mogły go kupić – mówi osoba związana z energetyką prosząca o zachowanie anonimowości.
W maju 2007 r., gdy Tauron powstawał, akcje wniesionych do niego spółek wycenione zostały na ok. 16 mld zł. Planując wtedy debiut giełdowy na przełomie 2008 i 2009 roku, grupa twierdziła, że jej kapitalizacja wyniesie około 24,5 mld zł. Dla zachodnich koncernów nie są to faktycznie kwoty zbyt trudne do udźwignięcia. W lipcu Vattenfall za 4,8 mld euro przejął 49 proc. udziałów w holenderskiej grupie energetycznej Nuon. Może być zainteresowany kupieniem Taurona, podobnie jak CEZ.
– Vattenfall konsekwentnie chce wzmacniać swoją pozycję na polskim rynku i poważnie analizuje wszystkie możliwości, które się na nim pojawiają – mówi Torbjorn Whalborg, przezes Vattenfall Poland.
– CEZ jest zainteresowany polską energetyką, a więc również prywatyzacją polskich grup energetycznych. Oferta Skarbu Państwa zostanie przeanalizowana i na tej podstawie CEZ podejmie decyzję o ewentualnym udziale w prywatyzacji – powiedziała Eva Novakowa, rzecznik Grupy CEZ.
Bardziej powściągliwa w ujawnianiu zainteresowania prywatyzacją Taurona była grupa RWE, której przedstawiciele, podobnie jak Vattenfall i CEZ, nieraz podkreślali, że polski rynek jest ważny. RWE Polska nie chce komentować sprawy udziału w prywatyzacji Taurona.

Niepewne losy ministra skarbu

W ocenie specjalistów ostrożność koncernów w składaniu deklaracji może być podyktowana niepewnością co do tego, czy Tauron faktycznie zostanie wystawiony na sprzedaż. Wczoraj nie było wiadomo, na co zgodzi się rząd, a analitycy podkreślali, że ocenę sytuacji komplikuje zapowiedź premiera Donalda Tuska o możliwej dymisji ministra Aleksandra Grada z powodu zamieszania wokół sprzedaży majątku stoczni w Gdańsku i Szczecinie. Projekt sprzedaży Taurona oceniany jest jako ryzykowny politycznie.
– Sprzedać Eneę, Energę i jeszcze do tego Taurona to w sumie znaczy sprzedać większość polskiego rynku energii elektrycznej zagranicznym firmom. Wielu z potencjalnych inwestorów, jak Vattenfall czy CEZ, kontroluje państwo. Władzom byłoby trudno się wytłumaczyć, dlaczego sprzedają większość rynku zagranicznym firmom państwowym – mówi osoba związana z energetyką.
25 mld euro szacowane nakłady inwestycyjne w Polsce w nowe moce produkcyjne do 2020 roku
55 mld zł tyle potrzeba na modernizację sieci elektroenergetycznych
SZERSZA PERSPEKTYWA – RYNEK
Aleksander Grad, minister skarbu, chce zmiany planu prywatyzacji na lata 2008–2011. Wystąpił już z wnioskiem o jego aktualizację. Wczoraj zajmował się nim Komitet Stały Rady Ministrów, po wyjaśnieniu kwestii prawnych ponownie zajmie się tą sprawą za tydzień.
SZERSZA PERSPEKTYWA – ŚWIAT
Polski rynek energii elektrycznej należy do średniaków europejskich, a polskie grupy energetyczne na tle największych zagranicznych konkurentów to niewielkie firmy. Największe zachodnioeuropejskie koncerny – francuski Electricite de France, niemieckie RWE i E.ON, szwedzki Vattenfall, hiszpańska Endesa czy włoski Enel sprzedają każda z osobna więcej energii niż zużywa się w całej Polsce. Uznawana za krajowego potentata PGE Polska Grupa Energetyczna sprzedaje rocznie około 30 TWh prądu, a chociażby RWE ma sprzedaż kilka razy większą. W Polsce, wskutek rozpoczętej kilka lat temu prywatyzacji energetyki, jest już obecna większość z dużych graczy. Edf ma elektrownię w Rybniku, RWE kontroluje dawny Stoen, Vattenfall kupił m.in. Górnośląski Zakład Energetyczny. Na niewielką skalę działa też E.ON, który kilka lat temu był kandydatem do przejęcia grupy G8, czyli obecnej Energi.