Przedsiębiorcy widzą oznaki nadchodzącego ożywienia gospodarczego - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu Narodowego Banku Polskiego dotyczącego koniunktury w II kwartale i prognoz na III kwartał 2009 r.

Główne problemy, z jakimi nadal borykają się firmy, to m.in. niski popyt, wahania kursu walut i problemy z uzyskaniem kredytu. Według NBP wzrosła liczba firm, które planują zwiększyć zatrudnienie, ale jest ich ciągle mniej niż przedsiębiorstw zamierzających zwalniać pracowników.

Bank centralny opublikował "Informację o kondycji sektora przedsiębiorstw ze szczególnym uwzględnieniem stanu koniunktury w II oraz prognoz koniunktury na III kwartale 2009". Podkreślił w niej, że mimo iż większość wskaźników zanotowała wzrosty, "bieżące oceny klimatu koniunktury pozostają jednak nadal słabe".

Raport wskazuje na coraz lepsze oceny sytuacji ekonomicznej; wzrost popytu, zatrudnienia czy płac. Zdaniem banku wzrosły też inwestycje (ale nieznacznie), poprawił się także - mimo nadal występujących trudności - dostęp do kredytów i wyhamowały obniżki cen. NBP zauważa ponadto, że przestały się zmniejszać marże firm.

Poprawiła się sytuacja zarówno eksporterów (choć wśród nich nadal przeważają firmy notujące spadek sprzedaży), jak i firm oferujących swoje produkty wyłącznie na rynku krajowym. Według NPB w kolejnym kwartale poprawiły się perspektywy zbytu dla firm wysyłających towary za granicę. "Może być związane z dynamicznymi poszukiwaniami nowych rynków zbytu. Korzystny dla eksporterów jest również słaby złoty, który pozytywnie wpływa na konkurencyjność cenową rodzimej produkcji" - wyjaśnia NBP.

NBP podkreśla, że po raz pierwszy od pięciu kwartałów firmy optymistyczniej oceniają własną kondycję ekonomiczną. Oczekują też poprawy koniunktury w III kwartale roku. "W szacunkach własnych zysków za cały 2009 r. przedsiębiorstwa wykazały spory optymizm - przeważająca większość ankietowanych spodziewa się w bieżącym roku dodatniego wyniku finansowego" - informuje bank.

Spodziewany przez firmy wyższy popyt i większe zamówienia wpłynęły na lepsze prognozy dotyczące wzrostu produkcji oraz spadek zapasów. Bank wskazuje jednak na utrzymujące się trudności ze znalezieniem odbiorcy.

Z raportu wynika, że wzrósł odsetek firm, które chcą zwiększyć zatrudnienie. Jednocześnie spadła liczba firm zamierzających zwalniać pracowników. Mimo to liczba przedsiębiorstw spodziewających się redukcji jest większa - wśród nich są także firmy w dobrej sytuacji ekonomicznej oraz wykorzystujące swoje moce produkcyjne w stopniu zbliżonym do maksimum. Z kolei wzrost zatrudnienia planują najczęściej firmy usługowe zajmujące się m.in. obsługą nieruchomości oraz hotele i restauracje.

"Nieznacznie poprawiły się również prognozy płac, jednak głównie dzięki wyraźnie rzadziej niż w poprzednim kwartale zapowiadanym obniżkom wynagrodzeń" - czytamy w raporcie.

Według NBP przedsiębiorcy wykazują małe zainteresowanie nowymi inwestycjami (choć i ono nieco wzrosło). "Niewielką aktywność inwestycyjną wykazują nie tylko przedsiębiorstwa w złej sytuacji, ale też firmy w dobrej kondycji" - zwraca uwagę bank. Powodem jest niepewność co do zmian koniunktury i większa ostrożność przy planowaniu wydatków w okresie spowolnienia gospodarczego.

Natomiast lepiej niż w latach 2001-2002 firmy oceniają swoją płynność i zdolność do spłaty długów, w tym kredytów. Mimo to prognozy w tym zakresie pogarszają się kolejny kwartał. Wydłużył się czas po jakim następuje spłata zobowiązań i należności. "Pogorszenie płynności i zdolności do spłaty zobowiązań nie jest jednak gwałtowne" - uspokaja NBP.

Bank centralny zwraca uwagę, że w II kwartale tego roku wzrósł odsetek firm starających się o kredyt, przy czym mniej wniosków banki odrzuciły. "Z otrzymaniem kredytu mają problem często te same przedsiębiorstwa, którym już wcześniej banki odmówiły finansowania. Może być to jedną z przyczyn coraz częstszego zaliczania trudności z uzyskaniem kredytu do barier rozwoju sektora przedsiębiorstw" - wyjaśnia NBP.