Resort skarbu przesłał dziś pismo do Prokuratury Rejonowej Śródmieście w Szczecinie oraz do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wnioski, by zbadały one powody wysłania przez Szczecińskie Stowarzyszenie Obrony Stoczni listu do głównego inwestora stoczni Gdynia i Szczecin.

"Zgodnie z tym, co zapowiedział w środę minister skarbu Aleksander Grad, wnioski do prokuratury i ABW odnośnie treści i możliwych powodów powstania listu zostały wysłane" - powiedział rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór.

List wpłynął już do ABW. Rzeczniczka Agencja Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska powiedziała dziś wieczorem, że obecnie pismo jest analizowane.

Szef resortu skarbu poinformował w środę, że główny inwestor stoczni Gdynia i Szczecin - Stichting Particulier Fonds Greenrights - przekaże pieniądze za ich majątek do 17 sierpnia. Zgodnie z planem, termin był wyznaczony na 21 lipca. Wątpliwości inwestora wzbudził list od Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni, w którym napisano m.in., że stocznia w Szczecinie mogła być "pralnią brudnych pieniędzy".

Grad ocenił list jako "jawny sabotaż". "Wywołał on duże zamieszanie, mimo że audyt prawny i analizy były wcześniej zrealizowane. Nasz inwestor na życzenie banków, które są gwarantami (transakcji), poprosił o dodatkową analizę prawną i czas na to, by on i instytucje finansowe mogły się z tym zapoznać" - podkreślił Grad.

Szef resortu skarbu chce, by tę sprawę zbadała "pod każdym kątem" prokuratura i ABW. Z jednej strony, jakie mogły być intencje autorów tego listu i czemu one miały służyć" - mówił Grad w środę.

Prezes Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni i Przemysłu Okrętowego Lech Wydrzyński powiedział dziś wieczorem, że dopóki nie zapozna się z treścią pisma skierowanego do prokuratury, nie będzie go komentował.

"Informacje podane w liście podlegają aktualnie analizie inwestora"

Spółka Polskie Stocznie, powołana do zarządzania majątkiem zakładów w Gdyni i Szczecinie, poinformowała dziś, że główny inwestor stoczni Stichting Particulier Fonds Greenrights oraz katarski fundusz QInvest otrzymały list od Stowarzyszenia. "Informacje podane w liście podlegają aktualnie analizie inwestora, który otrzymał także wyjaśnienie od strony polskiej. List ten wpłynął na potrzebę wydłużenia terminu płatności za aktywa stoczniowe" - napisały w komunikacie Polskie Stocznie.

W maju Stichting Particulier Fonds Greenrights zakupił kluczowe aktywa stoczni Gdynia i Szczecin, a 17 czerwca otrzymał gwarancje banku Qatar Islamic Bank. Inwestor ma zapłacić za majątek stoczni Gdynia i Szczecin odpowiednio - ponad 287 mln zł oraz ponad 94 mln zł. Stichting Particulier Fonds Greenrights jest jedynym udziałowcem spółki Polskie Stocznie. Natomiast QInvest jest inwestorem w tej spółce.