KNF chce, żeby klienci banków mogli deklarować, czy chcą przystąpić do umowy ubezpieczenia. Banki mogą mniej chętnie oferować dodatkowe ubezpieczenia dodawane do kart czy kredytów. Według KNF klienci powinni też mieć możliwość rezygnowania z polis zawieranych w bankach.
Należy zastanowić się nad uregulowaniem kwestii sposobu zawierania umowy ubezpieczeniowej w bankach i możliwości rezygnacji z takiego ubezpieczenia – mówi Bożenna Zielińska-Kurpiel z Departamentu Ochrony Klientów UKNF.
Praktyką bywa automatyczne obejmowanie ubezpieczeniem wszystkich klientów, np. posiadających dany rodzaj karty. Budzi to zastrzeżenia nadzoru, nawet jeśli dotyczy ubezpieczenia, za które klient nie ponosi opłat.
– Taki mechanizm ogranicza możliwość podjęcia dobrowolnej decyzji co do tego, czy chce zostać objęty ochroną ubezpieczeniową, czy nie – mówi Bożenna Zielińska-Kurpiel.

Firmy chcą samoregulacji

Branże bankowa i ubezpieczeniowa twierdzą, że wprowadzają odpowiednie rozwiązania.
– Te kwestie reguluje już kodeks dobrych praktyk, który banki mają zacząć stosować przy sprzedaży ubezpieczeń już w listopadzie – mówi Małgorzata Knut, szefowa komisji ds. bancassurance w Polskiej Izbie Ubezpieczeń.
Kodeks dopuszcza oferowanie ubezpieczeń wymaganych jako zabezpieczenie przez bank, ale z prawem do rezygnacji w każdym przypadku. Klient rezygnujący z polisy stanowiącej zabezpieczenie (np. przy kredycie) musi mieć świadomość, że będzie musiał dostarczyć inny rodzaj gwarancji lub ponnieść wyższe koszty kredytu. Dlatego wpływ nowych regulacji na rynek nie będzie duży. Już teraz, kupując samochód czy mieszkanie na kredyt, można dokupić ubezpieczenie od utraty pracy albo płacić wyższe oprocentowanie. Mogą zniknąć produkty, w których wszyscy zaciągający kredyt hipoteczny są objęci ubezpieczeniem na życie w cenie kredytu i nie mają możliwości rezygnacji (stosowanym np. przez Kredyt Bank).



Problemy z umowami

Jeśli propozycje KNF weszłyby w życie, banki musiałyby przy okazji oferowania rachunków czy kart przyjmować deklaracje chęci przystąpienia do umowy ubezpieczenia. Teraz wystarczy wprowadzić np. konto z pakietem assistance, żeby taką polisą byli objęci wszyscy klienci. Tak zrobił ostatnio Bank Pekao, który w nowej linii Eurokont, np. w Eurokoncie Aktywnym Plus, oferuje wszystkim klientom bezpłatny pakiet assistance bez opcji rezygnacji z takiej umowy.
– Jeśli ktoś nie chce dodatkowych ubezpieczeń, może wybrać inny rodzaj Eurokonta, gdzie takiego pakietu nie ma – mówi Anna Papka z biura prasowego Pekao.
Jeśli pomysł KNF wszedłby w życie, taka praktyka byłaby już niedozwolona. Byłby to duży problem dla banków i towarzystw, bo dzięki objęciu polisą wszystkich towarzystwo może zaproponować niskie składki, ze względu na mniejszą tzw. antyselekcję, czyli zjawisko zawierania umów przez osoby, w przypadku których skorzystanie z ubezpieczenia jest mało prawdopodobne. Obecnie np. assistance komunikacyjne dostają wszyscy, również ci, którzy auta nie mają. Po wprowadzeniu zmian polegających na zadeklarowaniu przystąpienia do ubezpieczenia ta grupa może z umowy zrezygnować.
Taka zupełna dowolność byłaby jeszcze większym problemem przy ubezpieczeniach utraty pracy, gdzie antyselekcja jest szczególnie istotna. Ze względu na wysoką cenę straciłyby rację bytu, np. lokaty z dodawanymi ubezpieczeniami na wypadek utraty pracy. Taką otworzył ostatnio np. BZ WBK i wszyscy, którzy zakładają tzw. lokatę antykryzysową, są objęci ubezpieczeniem. Co prawda cały czas jest możliwość skorzystania z innego produktu, ale opcji rezygnacji z tego ubezpieczenia nie ma.
TRUDNO O KONTYNUACJĘ POLISY BANKOWEJ
Kompleksowa propozycja KNF dotycząca zmian w systemie umów grupowych dotyczy też wprowadzenia obowiązku akceptacji wszelkich zmian w umowach grupowych przez klienta czy możliwość kontynuacji umowy grupowej przez ubezpieczającego, po jej wypowiedzeniu przez ubezpieczającego, np. pracodawcę czy bank.
Kwestia akceptacji wszystkich zmian w umowie ubezpieczenia grupowego przez klientów była już dyskutowana przy okazji zmian art. 829 par. 2 kodeksu cywilnego w tym roku.
– Zastosowanie tego przepisu w takim kształcie jest praktycznie niemożliwe przy dużych, nieraz kilkusettysięcznych programach ubezpieczeniowych, np. umowy bancassurance – pisał wtedy na łamach GP Piotr Czublun z kancelarii CMS Cameron McKenna.
Ostatecznie w czerwcu weszły w życie przepisy zakładające obowiązek akceptacji tylko niekorzystnych zmian w umowach ubezpieczenia.
Problem w kontynuacji grupowych bankowych umów ubezpieczenia widzi nawet prokonsumencki Rzecznik Ubezpieczonych.
– Oczywiście najlepiej byłoby stworzyć uniwersalne regulacje dotyczące ubezpieczeń grupowych, które miałyby zastosowanie także do działalności bancassurance. Przy czym takie umowy ubezpieczenia są stworzone pod produkty bankowe i przy ich kontynuacji wskazana byłaby modyfikacja takiej umowy – mówi Anna Dąbrowska z biura Rzecznika Ubezpieczonych.