W opinii posłów PiS Aleksandry Natalli-Świat i Stanisława Szweda, z pakietu antykryzysowego rządu został "pakiecik", a przyjęte w nim rozwiązania są niekorzystne zarówno dla pracowników, jak i pracodawców. "Rząd oszukał pracowników" - uważają posłowie PiS.

Sejm przyjął w środę dwie ustawy z pakietu antykryzysowego: ustawę o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i pracodawców oraz nowelizację ustawy o podatku dochodowym.

"Pracownicy i pracodawcy uzgodnili 13 punktów, który mają stanowić pakiet antykryzysowy. Niestety w efekcie to, co trafiło do parlamentu jako projekt ustawy, to już nie była realizacja tych 13 punktów, tylko niestety pewna część z nich. To, co będzie zaś obowiązywało w wyniku ustawy, która została wczoraj (w środę - PAP) przyjęta to już jest tylko drobny fragment tych uzgodnień, niekorzystny dla pracowników" - oceniła Natalli-Świat na czwartkowej konferencji prasowej.

Według niej, przyjęte przez Sejm rozwiązania ograniczają prawa pracownicze. "Możliwość uelastycznienia, czy sporej dowolności w kształtowaniu czasu pracy pracowników, bez obowiązku wypłacania im wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, jest w pewnym sensie ograniczaniem praw pracowniczych w stosunku do tych rozwiązań, które obowiązują dzisiaj" - powiedziała wiceszefowa PiS.

Z kolei rozwiązania najbardziej oczekiwane w walce z kryzysem, czyli m.in. wsparcie dla zakładów pracy będących w trudnej sytuacji finansowej - zwróciła uwagę Natalli-Świat - wejdą w życie dopiero w późniejszym okresie, po zaakceptowaniu przez Komisję Europejską. "Konia z rzędem temu, kto dowie się, kiedy to będzie, czy to będzie za miesiąc, za pół roku, czy w ogóle" - dodał Szwed.

Według niego, rozwiązania antykryzysowe są również niekorzystne dla pracodawców. "Przedsiębiorca, który będzie chciał z tego skorzystać, musi udowodnić spadek sprzedaży o 25 proc., a jednocześnie jednym z warunków jest to, że nie może zalegać z żadnymi płatnościami do Urzędu Skarbowego, ZUS, Funduszu Pracy. Trudno sobie wyobrazić, że firma, która ma kłopoty, nie zalega z jakimiś opłatami" - ocenił poseł PiS.

Szwed krytykował również rozwiązania dotyczące 12-miesięcznego rozliczenia czasu pracy pracowników. "Partnerzy społeczni wynegocjowali, że będzie to dotyczyło tylko zakładów pracy, które mają trudności. Niestety rząd złamał ustalenia ze stroną związkową, gdzie wprowadził zasadę, że rozliczenia czasu pracy mogą obowiązywać we wszystkich firmach. Oznacza to, że pracodawca będzie mógł przez rok dowolnie kształtować czas pracy" - uważa poseł PiS.

Według niego, rząd na walkę z kryzysem nie przeznaczył środków z budżetu państwa. "Budżet państwa nie wykłada ani złotówki na walkę z kryzysem. Kwota niespełna 1,5 miliarda złotych będzie pochodzić tylko ze środków z Funduszu Pracy. Jak patrzymy na inne kraje europejskie to jest to jedyny przypadek, że walczy się z kryzysem bez środków finansowych" - powiedział poseł PiS.

Pakiet antykryzysowy, to zmiany w prawie pracy i ustawie o podatku dochodowym, opracowane przez rząd na podstawie ustaleń pomiędzy związkami zawodowymi i pracodawcami.

Ustawa o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i pracodawców przewiduje m.in. zmiany w prawie pracy. Nowelizacja ustawy o PIT m.in. zwalnia z podatku świadczenia dla pracowników wypłacane ze środków związków zawodowych oraz funduszu świadczeń socjalnych.

Zmiany obejmują regulacje dotyczące zasad elastycznego czasu pracy, umów na czas określony, pomocy finansowej dla firm, które popadły w kłopoty finansowe, dofinansowanie funduszu szkoleniowego w przedsiębiorstwach. Pakiet ma obowiązywać przez dwa lata. Może z niego skorzystać 250 tys. pracowników.

Zapisy pakietu antykryzysowego o 12-miesięcznym okresie rozliczeniowym przewidują, że przez pewien czas, gdy firma będzie miała mniej zamówień, pracownik będzie pracował np. tylko 6 godzin dziennie. Potem to odrobi, pracując np. po 10 godzin dziennie. Zgodnie z ustawą, aby firma mogła skorzystać z pomocy publicznej, spadek przychodów musi osiągnąć 25 proc. w ciągu trzech miesięcy. Przedsiębiorca, który skorzystał z pomocy publicznej po 1 lutego 2009 r., będzie objęty ustawą dopiero po 12 miesiącach.

Zapisy dotyczące pomocy publicznej dla firm muszą uzyskać akceptację Komisji Europejskiej. Rząd już stara się o taką notyfikację, by jak najszybciej pomoc mogła trafić do firm. Procedura w KE może potrwać miesiąc.