Warszawska giełda nie tylko przedłuży w przyszłym roku sesję w części popołudniowej, rozważa także możliwość wprowadzenia obrotu poza godzinami sesji – powiedział dziś dziennikarzom prezes giełdy Ludwik Sobolewski.

W przyszłym roku, do końca pierwszego kwartału, zapadnie decyzja, czy sesja będzie się kończyć o 17 czy o 17.30. Te zmiany wejdą w życie w połowie roku, może 1 września – poinformował prezes Sobolewski. GPW od poniedziałku rozpoczyna sesje na rynku akcji od 9, a nie jak dotychczas – o 9.30. Obrót na rynku instrumentów pochodnych rozpoczyna się o 8.30, a nie, jak dotychczas – o 9.

"Ta kolejna zmiana jest bardzo potrzebna, ale chcemy osiągnąć kompromis pomiędzy potrzebą zbliżenia polskiej giełdy do Europy i do rynków światowych a komfortem pracy i funkcjonowania krajowych domów maklerskich. W związku z tym zastanawiamy się jeszcze, czy to by była 17 czy 17.30. Na pewno nie będziemy tego wydłużać bardziej niż konieczne" - powiedział prezes GPW. Nieoczekiwanym elementem decyzji są też godziny pracy gazet. Giełda będzie bowiem brała pod uwagę godziny zamykania gazet, żeby wszystkie zdążyły zawrzeć w swoich papierowych wydaniach informacje z zamknięcia sesji.

Warszawska giełda chce funkcjonować tak, by była "dłuższa zakładka" z rynkiem amerykańskim

Warszawska giełda chce funkcjonować tak, by była "dłuższa zakładka" z rynkiem amerykańskim. Chodzi o to, by inwestorzy mogli uwzględniać w swoich decyzjach zarówno dłuższą część sesji na Wall Street jak i informacje publikowane w USA. "Giełda nowojorska jest benchmarkiem dla giełd na świecie" – podkreśla Ludwik Sobolewski. "Jesteśmy i beneficjentami, i ofiarami totalnej globalizacji, trzeba to przyjąć do wiadomości. Przepływy finansowe są bardzo liberalne, właśnie dlatego wprowadzamy te zmiany, by inwestorzy mogli w większym stopniu z nich korzystać" – dodaje.

Przedłużenie sesji warszawskiej giełdy w godzinach popołudniowych na razie jednak potyka się o kłopoty domów maklerskich z pracownikami, których jest za mało. Dlatego zresztą GPW ma już własną szkołę, kształcącą na potrzeby instytucji rynku kapitałowego. "Jeśli koniunktura nam się odwróci i będzie lepsza, to ten brak będzie dosyć dramatyczny, co obserwowaliśmy już w 2007 r., kiedy domy maklerskie wręcz sobie zabierały pracowników" – powiedział Ludwik Sobolewski.

Dodał, że GPW zastanawia się nad stworzeniem giełdy "after hours". "To znaczy takiego obrotu, który by był naprawdę wieczorem, a może nawet i w nocy, dla ludzi, którzy w dzień są zbyt zajęci, by zajmować się giełdą. Jest to sprowokowane tym, że niektóre spółki giełdowe mają inwestorów azjatyckich. Dla nich dostępność akcji byłaby interesująca" – mówi prezes warszawskiej giełdy. Zastrzega jednak, że to tylko "pomysł na razie w niektórych głowach na giełdzie".
Handel giełdowy poza godzinami regularnej sesji odbywa się w Nowym Jorku.

Anna Lach