Nowa definicja spółki publicznej może sprawić, że przestaną nimi być firmy z NewConnect. Specjaliści związani z rynkiem obawiają się, że uderzy to w wycenę spółek i rozwój samego NewConnect.
Nową definicję spółki publicznej opracował resort sprawiedliwości. Przygotowany przez ministerstwo projekt nowelizacji kodeksu spółek handlowych zakłada, że spółką publiczną będzie ta, której co najmniej jedna akcja jest dopuszczona do obrotu na rynku regulowanym. To oznacza, że status spółek publicznych zachowają te z rynku głównego GPW, ale nienotowane na NC. Obecnie obowiązująca definicja stanowi, że spółką publiczną jest ta, której co najmniej jedna akcja jest zdematerializowana.
Przedstawiciele spółek z NC i firmy z nim związane obawiają się, że utrata statusu spółek publicznych może stanowić ryzyko nie tylko dla firm, ale przyszłości rynku.
– Uzyskanie statusu spółki publicznej było jednym z ważniejszych celów, jakimi spółki notowane na NC kierowały się przeprowadzając oferty prywatne i rozpoczynając notowania. Utrata tego statusu może doprowadzić w ich przypadku do obniżenia atrakcyjności i wiarygodności w oczach inwestorów oraz obniżenia ich wartości – mówi Mirosław Kachniewski, dyrektor generalny Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych.
SEG zbiera teraz opinie spółek z NC o zmianach, jakie planuje resort.
– Już teraz wiemy, że są im zdecydowanie przeciwne. Będziemy starali się wpłynąć na zmianę proponowanych przepisów, tak aby spółki z NC zostały jednak objęte statusem publicznych – dodaje.
Autoryzowani doradcy obawiają się, że taka zmiana zniechęci do inwestowania na NC m.in. inwestorów instytucjonalnych, których udział w obrotach i tak jest jeszcze niewielki.
– Ważne są wewnętrzne uregulowania inwestorów instytucjonalnych lub prywatnych działających poprzez fundusze zamknięte. Jeśli w statucie takiego funduszu jest zapis, że może inwestować jedynie w spółki publiczne, zmiana definicji może uniemożliwić im inwestowanie na NC, a w przypadku tych, którzy są na nim obecni, zmusić do wyprzedaży akcji, jeśli statutu nie zmienią – mówi Marcin Duszyński, prezes Stowarzyszenia Autoryzowanych Doradców i spółki Capital One Advisers.
Obecnie akcje spółek na NC są warte łącznie 1,5 mld zł. Marcin Duszyński dodaje, że pozbawienie spółek z NC statusu publicznych może też zniechęcić potencjalnych kandydatów do wejścia na rynek, bo nowa definicja ograniczy ich dostęp do inwestorów i kapitału. Komisja Nadzoru Finansowego, która współpracowała przy tworzeniu projektu, uspokaja, że projekt jest tak skonstruowany, że prawa i obowiązki spółek z NC nie ulegną żadnej zmianie. Jedyną będzie utrata nazwy spółka publiczna, co nie wpłynie na ograniczenie możliwości inwestowania na NC przez OFE i TFI. W ustawach o funduszach inwestycyjnych i emerytalnych przy ograniczeniach inwestycyjnych w akcje takie pojęcie w ogóle nie jest używane.
– Zmiana definicji niczego w tym zakresie nie zmieni. Natomiast w obu ustawach jest wyraźnie napisane, że mogą inwestować w akcje spółek notowanych na rynku regulowanym oraz, w przypadku funduszy inwestycyjnych, na rynku zorganizowanym, co obejmuje nie tylko NC, lecz dowolny inny alternatywny system obrotu, a w przypadku funduszy emerytalnych w zdematerializowane, zgodnie z przepisami ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, akcje spółek niebędących przedmiotem obrotu na rynku regulowanym. To też obejmuje NC – mówi Łukasz Dajnowicz.
Przedstawiciele TFI przyznają, że ewentualne inwestowanie na NC w spółki niepubliczne m.in. przez fundusze otwarte, nie będzie problemem, jeśli dostosują statuty do znowelizowanej ustawy o funduszach. Polega to na wprowadzeniu zapisu, że mogą inwestować w papiery wartościowe dopuszczone do obrotu na rynku zorganizowanym niebędącym rynkiem regulowanym.
– Projekt jest na etapie uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych. Pod obrady rządu trafi najprawdopodobniej we wrześniu. W trakcie uzgodnień i konsultacji trudno mówić o ostatecznym kształcie i zakresie regulacji – mówi Wioletta Olszewska z Wydziału Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości.
91 spółek jest notowanych na NewConnect