Ponieważ istotna część polskiego przemysłu jest oparta na technologiach energochłonnych, rząd powinien wprowadzić rozwiązania równorzędne z tymi, które stosują kraje sąsiadujące z Polską.
Gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej w ostatnich trzech latach spowodował wstrzymanie lub ograniczenie produkcji w wielu zakładach. Odnotowany w 2007 roku wzrost cen o 13 proc. zapoczątkował okres kolejnych podwyżek. Ponadto w latach 2005–2007 nastąpił spory wzrost kosztów energii, na co wpłynął m.in. podatek akcyzowy, czy też systemy wspierania energetyki odnawialnej i skojarzonej.
Wzrost cen energii spowodował poważny spadek konkurencyjności polskich przedsiębiorstw na arenie europejskiej – taką tezę postawili Mirosław Barszcz i Henryk Kaliś, autorzy raportu Business Centre Club – Polityka energetyczna. Zagrożenia dla polskiej gospodarki.
Wiele krajów Unii wspiera energochłonne gałęzie przemysłu, stosując dostępne i zgodne z unijnym prawem rozwiązania. Takie, jak choćby zwolnienia lub obniżki opodatkowania dla zakładów energochłonnych, redukowanie kosztów rozwoju energetyki odnawialnej i skojarzonej, czy też redukowanie kosztów usług przesyłowych i dystrybucyjnych. Przez to koszty energii elektrycznej wykorzystywanej przez energochłonne przedsiębiorstwa w Niemczech są niższe od obciążających polskie firmy. Autorzy raportu zaznaczyli, że istotny wpływ na różnice w kosztach energii elektrycznej w Polsce i Niemczech ma także kurs euro. Dla kursu euro równego 3,87 zł w obu krajach następuje zrównanie cen energii elektrycznej czarnej (produkowanej z węgla kamiennego i brunatnego) notowanych na 2010 rok. Dalszy wzrost kursu złotego może spowodować, że polski odbiorca zapłaci więcej nie tylko za przesył, ale również za energię czarną.

Polityka energetyczna

Pasywna i nieuwzględniająca specyfiki przemysłów energochłonnych polska polityka energetyczna ma wyraźny wpływ na pogarszanie pozycji konkurencyjnej polskich przedsiębiorstw. Rząd powinien wprowadzić rozwiązania stosowane w krajach sąsiadujących z Polską.
Przepisy unijne pozwalają na całkowite zwolnienie od podatku akcyzowego energii elektrycznej wykorzystywanej do celów redukcji chemicznej oraz w procesach elektrolitycznych i metalurgicznych stosowanych przez przemysł energochłonny. Minimalne stawki podatku akcyzowego wynoszą 0,5 euro/MWh dla firm i 1 euro/MWh dla pozostałych podmiotów. Wśród nowo przyjętych krajów UE jedynie Węgry i Malta opodatkowują energię elektryczną.
W Polsce stawka akcyzy (20 zł/MWh) wielokrotnie przekracza stawki minimalne. W rezultacie jesteśmy w gronie pięciu państw pobierających najwyższą akcyzę od energii elektrycznej w Unii. Podatek akcyzowy jest wliczony w cenę zużywanej energii elektrycznej, a sposób naliczania nie różnicuje w żaden sposób odbiorców ani według kryterium celu stosowania energii elektrycznej, ani według kryterium wielkości jej zużycia.
W Polsce rozwój energetyki odnawialnej jest realizowany poprzez system zielonych certyfikatów. Jest on uciążliwy dla odbiorców, a także mało skuteczny z punktu widzenia efektywności pozyskiwanych środków. W systemie tym opłaty są wliczane w cenę energii elektrycznej sprzedawanej wszystkim odbiorcom końcowym. System nie tylko nie różnicuje źródeł z uwagi na datę ich budowy, technologię produkcji czy koszty inwestycyjne. Nie umożliwia też kontroli łącznych kosztów jego funkcjonowania – przyłączenia, bilansowania, rezerw systemowych.
Różnice w prowadzonej przez Polskę oraz Niemcy polityce energetycznej są aż nadto widoczne. W Niemczech udział różnego rodzaju obciążeń o charakterze administracyjnym oraz związanych z przesyłem nie przekracza 10 proc. ceny energii elektrycznej nabywanej przez przedsiębiorców energochłonnych, w Polsce osiąga już 30 proc.



Uprawnienia do emisji

O ile obecna sytuacja polskich przedsiębiorstw nie jest optymistyczna, o tyle perspektywa średnio- i długoterminowa napawa grozą. Według autorów raportu BCC – utrzymanie istniejących trendów, problemy wynikające z prowadzonej przez Unię Europejską polityki klimatycznej, struktura polskiego przemysłu energetycznego oparta w 95 proc. na prostych paliwach naturalnych, takich jak węgiel, mogą do roku 2030 spowodować wzrost kosztów energii elektrycznej nawet czterokrotny. Już po 2013 roku, kiedy uprawnienia do emisji trzeba będzie kupować na aukcjach, koszty energii elektrycznej w Polsce wzrosną znacznie powyżej średniej europejskiej.
Co prawda, tempo tego wzrostu zostało spowolnione poprzez odsunięcie obowiązku zakupu 100 proc. niezbędnych polskiej energetyce uprawnień do emisji dwutlenku węgla do roku 2020. Jednakże już w roku 2014 będziemy ich musieli kupić tyle samo, ile wynika ze średniej europejskiej (40 proc.). Z każdym kolejnym rokiem różnica pomiędzy ilością kupowanych uprawnień w Polsce i średnią ilością przypadającą na wszystkie kraje UE będzie rosła w tempie 10 proc. rocznie. Przy zachowaniu aktualnej struktury produkcji energii elektrycznej w 2020 roku różnica ta wyniesie 60 proc. Oznacza to, iż polski odbiorca poniesie dwuipółkrotnie wyższe koszty ochrony klimatu niż statystyczny odbiorca europejski.
Polityka energetyczna Polski do 2030 roku zakłada spadek produkcji energii elektrycznej z węgla kamiennego i brunatnego na rzecz zwiększenia generacji ze źródeł odnawialnych, gazu oraz po roku 2020 z elektrowni jądrowych. Przewiduje również dwukrotne zwiększenie produkcji energii w wysokosprawnej kogeneracji.
Ceny energii elektrycznej produkowanej w tych technologiach są znacznie wyższe niż w technologiach węglowych. Prowadzona w ten sposób polityka energetyczna spowoduje znaczący wzrost kosztów energii elektrycznej czarnej, stanie się również przyczyną gwałtownego wzrostu kosztów wynikających z konieczności zakupu kolorowych certyfikatów.

Propozycje rozwiązań

Jeśli szybko nie nastąpi dostosowanie polskiej polityki energetycznej dedykowanej producentom energochłonnym do rozwiązań stosowanych w innych krajach Unii Europejskiej, odbiorcy przemysłowi utracą możliwość konkurowania na światowych rynkach. Najważniejszym działaniem koniecznym dla ocalenia energochłonnych branż polskiego przemysłu jest wprowadzenie rozwiązań stosowanych przez kraje starej Unii. Potrzebne jest zwolnienie lub obniżka podatku akcyzowego od energii elektrycznej dla zakładów energochłonnych. Ponadto potrzebna jest zmiana warunków uprawniających do korzystania z obniżonych stawek opłaty systemowej i przejściowej, a także ograniczenie wolumenów obowiązkowych zakupów kolorowych certyfikatów.
Konieczne jest również podjęcie działań mających na celu zmniejszenie negatywnych skutków polityki klimatycznej Unii Europejskiej na energochłonne branże przemysłu poprzez przydział darmowych uprawnień do emisji dwutlenku węgla oraz wynegocjowanie takich zasad benchmarkingu, które uwzględnią specyfikę polskiej energetyki polegającą na jej 95-proc. nawęgleniu.