Projekt umowy w tej sprawie wiceszef ukraińskiej dyplomacji Kostiantyn Jelisiejew przekazał w ubiegłym tygodniu wiceministrowi spraw zagranicznych Polski Andrzejowi Kremerowi podczas ich spotkania w Kijowie.
Polskie wizy (tylko do Polski, a nie do strefy Schengen) teoretycznie są dla Ukraińców bezpłatne, jednak wydając je konsulaty pobierają 35 euro opłaty za rozpatrzenie wniosku wizowego. Ukraińcy chcą, by opłata ta została zniesiona.
Jak napisano w przesłanym PAP komunikacie, Kijów ubiega się, by zwolnienie z opłaty wniosku wizowego objęło na razie tylko wizy długoterminowe.
Paszkowski zwrócił uwagę, że już teraz ponad połowa wiz dla mieszkańców Ukrainy jest wydawanych w oparciu o ulgowe taryfy. Dotyczy to kilkunastu kategorii osób, m.in. bliskich krewnych obywateli Ukrainy legalnie mieszkających na terytorium Polski, uczniów i studentów podróżujący w celu podjęcia nauki lub odbycia szkoleń, dziennikarzy, emerytów i rencistów czy dzieci do 18 lat.
Polacy, podobnie jak inni obywatele państw unijnych, podróżują na Ukrainę bez wiz.
Rzecznik MSZ podkreślił także, że niebawem wejdzie w życie umowa o małym ruchu granicznym z Ukrainą. Jak zapewniał w ubiegłym tygodniu w Kijowie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, umowa wejdzie w życie już 1 lipca.
Dzięki niej mieszkańcy strefy przygranicznej będą mogli łatwiej - bo na podstawie specjalnych zezwoleń, a nie wiz - przekraczać granicę polsko-ukraińską.
Ułatwieniami zostaną objęci obywatele obu państw zamieszkujący w gminach położonych w odległości 30 kilometrów od granicy. Umowa dotyczy również gmin, których terytorium rozciąga się poza 30-kilometrową strefę przygraniczną.
W trakcie prac nad umową polskie MSZ informowało, że strona polska jest przygotowana na wydanie od 300 tys. do 500 tys. zezwoleń na przekraczanie granicy w ramach tzw. małego ruchu.