Po ogłoszeniu kontrowersyjnych planów wypłaty kilkumiliardowej dywidendy i ogromnej emisji akcji PKO BP, przeciwko prezesowi banku wystąpiła rada nadzorcza.
Plan wypłaty niemal 2,9 mld zł dywidendy, mimo krytyki Komisji Nadzoru Finansowego i Narodowego Banku Polskiego, oraz emisji akcji wartych maksymalnie 5 mld zł, to niejedyna zaskakująca informacja, która w ciągu ostatnich kilku dni dotarła do inwestorów z PKO BP. Tym razem to rada nadzorcza zaskoczyła rynek.
W projektach uchwał na walne zgromadzenie PKO BP, które wkrótce podsumuje ubiegły rok, znalazła się informacja, że rada nie zaopiniowała pozytywnie projektów o udzieleniu absolutorium Jerzemu Pruskiemu, prezesowi banku, oraz Tomaszowi Mironczukowi, wiceprezesowi. Obydwaj zasiadają we władzach PKO BP od maja ubiegłego roku.
Pozytywnej opinii nie uzyskały też projekty dotyczące podziału zysku i podwyższenia kapitału. Takie podejście do wypłaty dywidendy raczej nie dziwi, bo resort skarbu już wcześniej informował, że woli, aby spółka najpierw wyemitowała akcje, a dopiero później akcjonariusze decydowali o ewentualnej dywidendzie. Również w umieszczonym na stronie banku piśmie Marzeny Piszczek, przewodniczącej rady, znalazło się stwierdzenie, że efektywnie przeprowadzona transakcja podwyższenia kapitałów banku stwarza możliwość wypłaty dywidendy w przyszłości.
Nie odnosi się jednak do opinii dotyczącej prezesa i wiceprezesa. I to mimo że niejasne informacje płynące z banku cały czas wywołują znaczne wahania kursu spółki i dezorientują inwestorów. Bank ciągle nie może odrobić strat z początku ubiegłego tygodnia wywołanych m.in. niepełnymi informacjami o możliwej skali emisji.
– Nie chcę mówić na tematy personalne, nie będę komentować decyzji rady. Głosowanie jest tajne. Nie będziemy przedstawiać uzasadnienia do opinii rady – mówi Cezary Banasiński z rady nadzorczej PKO BP.
Skarb Państwa (51 proc. akcji PKO BP), z którego ramienia w radzie nadzorczej firmy zasiada pięć z siedmiu osób, oszczędnie wypowiada się o sytuacji w banku. Maciej Wewiór, rzecznik resortu, zapowiada, że decyzje dotyczące emisji akcji, dywidendy i absolutorium Skarb podejmie na WZA.
– Zarząd miał sukcesy i wpadki, takie jak chociażby próba zakupu AIG Banku Polska. Znamy negatywną opinię rady nadzorczej o próbie zakupu AIG, która pozostawiała wiele do życzenia – mówi Maciej Wewiór.



Jerzy Pruski czeka na decyzje walnego zgromadzenia.
– Nie znam uzasadnienia opinii rady. Jestem zaskoczony – mówi prezes PKO BP.
Komentowania pod nazwiskiem wydarzeń w PKO BP unikają też analitycy.
– O tym, co się dzieje w PKO BP, decydują politycy, tylko tym razem widać to znacznie wyraźniej. Wygląda to na konflikt między Skarbem Państwa a prezesem Pruskim i, jak się wydaje, także Ministerstwem Finansów, które liczy na wpływy z dywidendy – mówi analityk jednego z największych domów maklerskich w Polsce.
Wydarzenia w PKO BP sprawiają, że coraz częściej pojawiają się opinie, że obecny prezes banku spędzi na tym stanowisku już niewiele czasu.
– Trudno oceniać prawdopodobieństwo nieudzielenia absolutorium prezesowi, ale w świetle propozycji rady jego pozycja zdecydowanie osłabła – mówi analityk innego brokera.
– Nie przypominam sobie, aby prezes liczącego się banku z GPW nie dostał skwitowania. Wydarzenia w PKO BP zaczynają wyglądać na nieumiejętność porozumienia się zarządu banku, rady i głównego akcjonariusza albo na dużą rozgrywkę polityczną, której końcem może być usunięcie prezesa. Jeżeli MSP ma taki plan, powinno to powiedzieć wprost, a nie uciekać się do takich działań i podtrzymywać niepewność wśród inwestorów – mówi szef Quercus TFI.
Analitycy jako ewentualnego następcę Jerzego Pruskiego wskazują m.in. byłego prezesa BRE Banku, Sławomira Lachowskiego.
SZERSZA PERSPEKTYWA – RYNEK
PKO BP to niejedyna spółka, w której działania Skarbu Państwa wzbudzają kontrowersje. Ponad 6 proc. traciła na wczorajszej sesji Grupa Lotos. Na zamknięciu strata została ograniczona do 2,1 proc. Firma zamierza wyemitować akcje kierowane do Skarbu Państwa w zamian za kilkunastoprocentowe pakiety akcji rafinerii Jasło i Czechowice i ok. 30 proc. Petrobalticu. Emisja wyniesie ok. 16,2 mln zł nowych akcji, a jej wartość ok. 357 mln zł. Analitycy Wood & Co. ocenili, że warunki emisji są korzystne dla Skarbu Państwa, a wycena pakietu Petrobaltiku jest o ok. 25 proc. za wysoka. W KGHM Skarb Państwa przeforsował wypłatę wyższej dywidendy – 2,3 mld zł, a nie jak proponował zarząd 1,4 mld zł. Odchodzący prezes KGHM Mirosław Krutin informował, że takie rozwiązanie wymusi weryfikację planów finansowych spółki, w tym inwestycyjnych.