Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) oddalił odwołanie Telekomunikacji Polskiej od kary 33 mln zł, nałożonej na spółkę przez UKE - podał Urząd Komunikacji Elektronicznej we wtorkowym komunikacie.

Wyrok nie jest prawomocny. TP zapowiada odwołanie się od niego.

UKE ukarał operatora w sierpniu 2007 r. za to, że nie kierował się on wytycznymi UKE dotyczącymi warunków zawierania umów o dostępie do lokalnej pętli abonenckiej, tzw. LLU (ang. Local Loop Unbundling). Jest to kabel łączący gniazdko telefoniczne z publiczną siecią telefoniczną. Dzięki dostępowi do niego inni operatorzy świadczą na liniach TP swoje usługi, np. telefoniczne.

Sąd stwierdził, że kwota 33 mln zł jest wysoka dla osoby fizycznej, ale nie dla firmy tak dużej jak TP. Kara ta, w ocenie SOKiK, nie powinna stanowić zagrożenia dla płynności finansowej TP - podał UKE.

Według rzecznika Grupy TP Wojciecha Jabczyńskiego, w ustnym uzasadnieniu wyroku sąd przyznał rację TP, iż decyzja UKE o nałożeniu kary opierała się na błędnej podstawie prawnej, a wysokość kary była wygórowana. "Mimo tego sąd nie zdecydował jednak o anulowaniu kary. TP odwoła się od wyroku po uzyskaniu jego pisemnego uzasadnienia, gdyż argumenty podane przez sąd wskazują na przesłanki do apelacji" - powiedział we wtorek PAP.

"Jest to jednak drobna różnica, która nie daje podstaw do uchylenia decyzji, ponieważ oba przepisy dotyczą dostępu do pętli abonenckiej"

Maciej Gieros z biura prasowego Sądu Okręgowego w Warszawie poinformował PAP, że z informacji uzyskanej w SOKiK wynika, iż sąd w ustnych motywach wyroku przyznał, że kwota 33 milionów złotych jest wysoka, ale w odniesieniu do osoby fizycznej. Jednak w przypadku TP nie stanowi zagrożenia dla płynności finansowej firmy.

Odnosząc się do słów Jabczyńskiego o tym, że decyzja UKE o nałożeniu kary opierała się na błędnej podstawie prawnej powiedział, że prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej podał jako podstawę prawną art. 209 ust. 1 pkt 6 Prawa telekomunikacyjnego, chociaż w ocenie sądu bardziej odpowiedni powinien być artykuł 209 ust. 1 pkt 5 tej ustawy.

"Jest to jednak drobna różnica, która nie daje podstaw do uchylenia decyzji, ponieważ oba przepisy dotyczą dostępu do pętli abonenckiej. Wobec powyższego nie można stwierdzić na podstawie orzeczenia, że sąd przyznał rację TP" - podkreślił.