Kredyt kupiecki jest doskonale znany sektorowi małych i średnich przedsiębiorstw. Firmy o mniejszym kapitale, które nie mogą sobie pozwolić, by z dnia na dzień zdobyć finansowanie na przeprowadzenie transakcji kupna, najczęściej wybierają właśnie opcję zapłaty w późniejszym terminie.
Takie rozwiązanie daje możliwość wielu firmom na posiadanie gotówki nawet w momencie, gdy powinny już regulować faktury za na przykład zakupiony towar i przeznaczyć ją choćby na podstawowe zobowiązania wobec państwa - CIT, VAT, PIT, ZUS, których to najczęściej nie da się odłożyć w czasie. W drugą stronę zaś przedsiębiorstwa mogą (i robią tak) same wystąpić w roli kredytodawcy i poczekać na uregulowanie płatności przez kontrahenta nie posiadającego w danym momencie odpowiednich środków finansowych. Oczywiście wszystko jest w porządku, dopóki znamy naszego partnera biznesowego, on zna nas, a odroczenie płatności zawsze kończy się uregulowaniem fakturowych zobowiązań. W wielu przypadkach firmy jednak nie upominają się o swoje pieniądze z obawy przed pogorszeniem stosunków biznesowych z kontrahentami. Dość często ma to podłoże w swojego rodzaju relacjach „bez wyjścia”, gdy na przykład firma dostarcza towar do sieci hurtowni czy marketów. W takich wypadkach wyraźnie widać, że większy dyktuje warunki.
Sposobem na uniknięcie sytuacji utraty płynności spowodowanej długoterminowym brakiem ściągalności należności jest opcja ubezpieczenia kredytu kupieckiego. - Pogarszające się praktyki płatnicze, spowodowane recesją, znacząco wpływają na małe i średnie przedsiębiorstwa. Firmy dłużej oczekują na spłaty należności, a w skrajnych przypadkach nie otrzymują ich wcale. Zagrożenie niewypłacalnością dłużników jest na tyle duże, iż podmioty z sektora MSP, które dotychczas prowadziły bardziej zachowawczą politykę z zakresu bezpieczeństwa dokonywanych transakcji, obecnie coraz częściej zwracają się o ochronę ich płynności finansowej do towarzystw ubezpieczeniowych – wyjaśnia Bartłomiej Szlaz, dyrektor regionu Atradius Credit Insurance N.V. Oddział w Polsce.
– Narzędzie umożliwiające zarządzanie wierzytelnościami, jakim jest ubezpieczenie kredytu kupieckiego jest szczególnie ważne dla przedsiębiorstw MSP ze względu na fakt, iż wierzytelności, których źródłem jest sprzedaż towarów lub usług stanowią około 30 proc. aktywów uwidocznionych w bilansie podmiotu gospodarczego i z reguły znacząca część tych wierzytelności nie jest zabezpieczona. W związku z tym przedsiębiorstwa te są obciążone dużo większym ryzykiem wynikającym z opóźnionej płatności lub jej braku w porównaniu z dużymi korporacjami – dodaje Elwira Ostrowska-Graczyk, dyrektor Biura Ubezpieczeń Finansowych w PZU.
Jak to działa? Mówiąc najprościej firma, która zdecydowała się na ubezpieczenie kredytu kupieckiego (udzielanego innemu przedsiębiorstwu), zwraca się do ubezpieczyciela z wnioskiem o przyznanie limitu kredytowego, czyli maksymalnego zaangażowania firmy ubezpieczeniowej w konkretnego dłużnika. Następnie ubezpieczyciel sprawdza kontrahenta, który jest wymieniony we wniosku i określa, na ile może się finansowo zaangażować w ubezpieczenie, czyli ustala limit.
Pierwszym krokiem jest zebranie informacji na temat kontrahenta, najczęściej przy pomocy wywiadowni gospodarczej. Gdy firma lub firmy zostaną sprawdzone, zostaje ustalony limit kredytowy, przedsiębiorca zaś wykupuje polisę i zaczyna opłacanie składek ubezpieczeniowych, która przeważnie jest kwotą procentowo wyliczoną od obrotów miesięcznych klienta.
Ubezpieczenie kredytu kupieckiego nie jest jednak tak proste, jak mogłoby się wydawać. Przede wszystkim działania podejmowane po podpisaniu polisy odróżniają je od choćby ubezpieczenia OC/AC/NW. - Ubezpieczenie to bowiem tym się różni od innych rodzajów ubezpieczeń, że nie jest tu podpisywana polisa, którą po zawarciu wkłada się do szuflady i wyjmuje w przypadku zaistnienia szkody – mówi Robert Dunaj, ekspert w Euler Hermes. - Ubezpieczenie transakcji polega na codziennej współpracy klienta z działem oceny ryzyka ubezpieczyciela, w toku której sprawdzani są wskazani przez niego potencjalni partnerzy handlowi. Klient otrzymuje rekomendację współpracy z badanymi firmami na zasadach kredytowych (lub zalecenie współpracy jedynie na zasadach przedpłaty), określającą także bezpieczny jej pułap. Widać więc, iż ubezpieczenie transakcji to nie tylko narzędzie wykorzystywane przez działy finansowe przedsiębiorstw, ale również także przez dział sprzedaży, pomagając weryfikować pozyskanych odbiorców – dodaje.
Z punktu widzenia firm ubezpieczających swoje należności, najważniejszą korzyścią wynikającą z ubezpieczenia kredytu jest odszkodowanie wypłacane w przypadku, gdy sytuacja finansowa kontrahenta pogorszy się lub firma zbankrutuje.
Standardowe ubezpieczenie trwa 12 miesięcy, choć zdarzają się też ubezpieczenia na dłuższy okres, nie przekraczający jednak 24 miesięcy.
dyrektor regionu Atradius Credit Insurance N.V. Oddział w Polsce
ekspert w Euler Hermes
dyrektor Biura Ubezpieczeń Finansowych w PZU