Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak opowiedział się za niepobieraniem przez akcjonariuszy dywidendy z ubiegłorocznych zysków banków, m.in. PKO BP.

Jego zdaniem, zyski powinny zasilić kapitały własne banków, zachęcając je tym samym do kredytowania.

"Na pewno nie należy pobierać dywidendy od przedsiębiorstw bankowych - one powinny być zachęcone do kredytowania także pozostawieniem zysku z ubiegłego roku na wzrost kapitału własnego" - powiedział w piątek w Katowicach wicepremier.

Według niego, 14,8 mld zł wypracowanego w ubiegłym roku zysku banków oznacza - przy zastosowaniu przelicznika 1 do 10 - prawie 150 mld zł kredytu, z którego skorzystają podmioty gospodarcze. Wypłata tych środków w postaci dywidend może natomiast zmniejszyć akcję kredytową, ze szkodą dla gospodarki.

Pawlak przypomniał, że 70 proc. ubiegłorocznego zysku banków wypracowano w podmiotach należących do międzynarodowych instytucji finansowych, 30 proc. - w bankach krajowych. Zysk netto największego z nich, PKO BP to - jak mówił wicepremier - ok. 2,8 mld zł.

"Gdyby Skarb Państwa chciał pobrać dywidendę, miałby ok. 1,4 mld zł - czyli zupełnie się nie opłaca pobierać dywidendy z PKO BP, bo to stworzyłoby pretekst, żeby banki, które są własnością międzynarodowych korporacji, też pobrały dywidendy dla swoich właścicieli. Byłoby to uszczuplenie ponad 10 mld zł w sektorze bankowym, co oznacza zmniejszenie akcji kredytowej" - ocenił Pawlak.

Pytany o możliwość zwiększenia deficytu budżetowego w sposób niezagrażający bezpieczeństwu finansów, wicepremier ocenił, że "sensowne i racjonalne byłoby podejście do weryfikacji założeń budżetu po zakończeniu pierwszego półrocza", kiedy resort finansów będzie już dysponował danymi o wpływach z podatków do końca czerwca.

Zdaniem Pawlaka, obecnie należy skupić się na maksymalnym uruchomieniu środków europejskich, które zwiększają potencjał polskiego rynku, także finansowego i przemysłowego, oraz prowadzić racjonalną politykę związaną z dywidendami w bankach.

Wicepremier uważa, że są - jak mówił - "pewne przestrzenie" do obniżki stóp procentowych, nie spodziewa się jednak takiej decyzji na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

"Trzeba zwrócić uwagę, że nieco wyższa niż przewidywano jest ostatnio inflacja, dlatego niewykluczone, że zmiany stóp procentowych, w tym przypadku obniżki, nie należy się spodziewać. Trzeba zachować zdrowe proporcje, żeby stopy procentowe były ciut wyżej niż inflacja" - powiedział Pawlak, oceniając, że przy obecnej sytuacji inflacja "może być pewnym czynnikiem lekko amortyzującym procesy ekonomiczne".