Najważniejsze dla polskiego rolnictwa jest utrzymanie unijnego dofinansowania po roku 2013 na dotychczasowym poziomie, ale dopłaty powinny być jednakowe dla wszystkich krajów wspólnoty - uważa minister rolnictwa Marek Sawicki.

W poniedziałek minister spotkał się w Wyższej Szkole Biznesu w Gorzowie z rolnikami oraz samorządowcami i członkami lubuskiego PSL.

Podsumowując pięć lat członkostwa Polski w UE Sawicki powiedział, że nasz kraj jest "szóstym państwem, jeśli chodzi o alokację środków unijnych. Nasze rolnictwo jest teraz zdecydowanie lepiej rozwinięte. Polskie wędliny czy produkty mleczarskie są bardzo pożądane w innych krajach".

Jego zdaniem Polska powinna zabiegać o utrzymanie unijnego dofinansowania po roku 2013 na dotychczasowym poziomie, ale z ujednoliconymi płatnościami dla wszystkich krajów wspólnoty.

"Nie możemy dopuścić, by dofinansowanie było mniejsze niż do tej pory. Należy doprowadzić do tego, by na jednym europejskim rynku rolnicy nowych państw członkowskich mieli te same możliwości, co starzy członkowie".

Według ministra, rolnictwo może być doskonałym sposobem na biznes. "Ale to nie jest taki sam biznes jak produkcja na taśmie czy robienie guzików. W rolnictwie należy wziąć pod uwagę to, że obrót kapitału jest powolny i dużą rolę odgrywają warunki pogodowe, na które rolnicy nie mają wpływu" - powiedział.