Najpóźniej do września Skarb Państwa chce sprzedać uzdrowiska w Ustce, Kamieniu Pomorskim, Wieńcu, krakowskich Swoszowicach oraz Przerzeczynie. Wśród chętnych, którzy złożyli oferty, jest m.in. były rajdowiec Sobiesław Zasada.
Kolejny raz w ciągu pięciu lat Ministerstwo Skarbu Państwa uruchomiło program prywatyzacji uzdrowisk. Resort chce znaleźć właściciela dla pięciu spółek: w Ustce – do sprzedaży jest 92 proc. udziałów, Kamieniu Pomorskim – 89,5 proc., Wieńcu-Zdroju – 93 proc., Krakowie – 92 proc. oraz Przerzeczynie-Zdroju – 86 proc. Właśnie minął termin na składanie ofert.

Arabowie zrezygnowali

Oferty na zakup udziałów uzdrowiska w Ustce złożyły cztery podmioty: STP Investment (spółka posiadająca ponad 20 proc. udziałów w giełdowej spółce Stalprodukt), hotel Lubicz i Dom Wczasowo-Sanatoryjny Perła z Ustki oraz działająca w branży alkoholowej firma Baltico ze Słupska. Udziały w Kamieniu Pomorskim kuszą firmę STP Investment. Ta spółka złożyła także ofertę na kupno Wieńca oraz Przerzeczyna (jako jedyna), a także krakowskich Swoszowic, które cieszą się największą popularnością wśród potencjalnych kupców – jest ich aż dziewięciu. Wśród nich firma znanego rajdowca Sobiesława Zasady.
14 maja MSP zacznie negocjować najlepsze oferty. Planuje, że pierwszy etap prywatyzacji zakończy do września tego roku. MSP rozpoczęło już poszukiwania doradców prywatyzacyjnych dla kolejnych ośmiu uzdrowisk: Świeradów-Czerniawa, Cieplice w Jeleniej Górze, Szczawno-Jedlina, Kłodzko, Ustroń, Wysowa, Inowrocław, Połczyn.

Potrzeba 1,3 mld zł

Obecne zainteresowanie uzdrowiskami jest duże, bo SP wystawił na sprzedaż spółki w niezłej kondycji, np.w uzdrowisku Wieniec w latach 2003–2006 przeprowadzono za ponad 10 mln zł program restrukturyzacji. Zmodernizowano obiekty i zbudowano parkingi. Dzięki nowoczesnym maszynom produkcja wody Wieniecka-Zdrój wzrosła kilkakrotnie. Bogactwem uzdrowiska są pokłady borowiny, siarki i wody mineralnej, dzięki czemu uzdrowisko ma duże kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Restrukturyzacja przyniosła efekty, bo od 2004 roku spółka osiąga zyski. W końcu 2007 roku było to 0,5 mln zł.
Prywatyzacja, choć obawiają się jej pracownicy, ma przynieść korzyści sanatoriom, które od lat zmagają się z brakiem środków na modernizacje i remonty. W latach 2003–2005 MSP udzieliło pomocy publicznej czterem spółkom uzdrowiskowym z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców na łączną kwotę około 21 mln zł. W latach 2005–2007 resort skarbu dokapitalizował 18 spółek kwotą niemal pięciokrotnie wyższą – 101,5 mln zł.
Według Ministerstwa Skarbu potrzeby inwestycyjne wszystkich spółek uzdrowiskowych SP opiewają na kwotę około 1,3 mld zł. Chodzi m.in. o modernizację obiektów, budowę basenów rehabilitacyjnych, zakup sprzętu zabiegowego i diagnostycznego oraz rozbudowę linii technologicznych do produkcji wody mineralnej.



Na 25 spółek osiem przynosi straty. W tym roku sytuacja może się zmienić. Uzdrowiska spodziewają się większego, nawet o kilkadziesiąt procent, napływu kuracjuszy z Niemiec dzięki osłabieniu złotego.
– Większość rezerwacji jest potwierdzana. Liczymy na duży ruch – mówi Anna Borek z działu marketingu Uzdrowiska Kołobrzeg.
Spodziewany jest też napływ prywatnych kuracjuszy z Czech, gdzie po modernizacji tamtejszych ośrodków ceny w najpopularniejszych uzdrowiskach bardzo poszły w górę. Tymczasem w mniej luksusowych standard usług jest na dużo niższym poziomie niż w polskich uzdrowiskach. Zespół Uzdrowisk Kłodzkich w tym roku spodziewa się ponad setki kuracjuszy zza południowej granicy.

NFZ kupuje coraz więcej

Sytuacja polskich uzdrowisk polepsza się, ponieważ co roku zawierają one większe kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia, a to największe źródło przychodów dla większości uzdrowisk. W Zespole Uzdrowisk Kłodzkich dla takich gości przeznaczono o 40 proc. więcej miejsc niż w roku ubiegłym. W Uzdrowisku Kołobrzeg w styczniu aż 1 tys. z 1,2 tys. miejsc było zakontraktowanych przez NFZ. Zdaniem resortu skarbu, Fundusz i tak wciąż za nisko wycenia usługi uzdrowisk, dlatego ich działalność jest nierentowna.
SP posiada udziały w 25 uzdrowiskach, z czego 24 to jednoosobowe spółki SP. 20 proc. akcji ma natomiast w Przedsiębiorstwie Uzdrowiskowym Szczawnica, którego prywatyzację zaplanowano do końca 2009 roku. Przekształcenia własnościowe mają również dotyczyć uzdrowisk w Połczynie-Zdroju, Horyńcu-Zdroju, Iwoniczu-Zdroju, Rabce oraz Wysowej-Zdroju. W tych spółkach SP będzie chciał jednak zachować większościowy pakiet akcji przez co najmniej pięć lat po prywatyzacji tych spółek.
Siedem uzdrowisk zostało wyłączonych z prywatyzacji. Na razie w rękach SP pozostaną więc uzdrowiska w Busku-Zdroju, Ciechocinku, Kołobrzegu, Krynicy, Lądku-Zdroju, Rymanowie-Zdroju, Świnoujściu.
– Wynika to najczęściej z ważnych względów społecznych czy rodzaju prowadzonej działalności, np. istnienia na terenie uzdrowiska szpitala specjalistycznego – tłumaczy resort.
W przypadku pięciu kolejnych uzdrowisk, w Konstancinie-Jeziornie, Horyńcu-Zdroju, Iwoniczu-Zdroju, Rabce-Zdroju, resort zapowiada uruchomienie procesu przekształceń po wyjaśnieniu wątpliwości prawnych związanych ze zgłaszanymi roszczeniami do majątku spółek.
NFZ, który ma obowiązek ogłaszania przetargów na świadczenia, kieruje się jakością świadczenia i jego ceną, nie zaś strukturą własnościową akcjonariatu spółki uzdrowiskowej. Dzięki temu sprywatyzowanie uzdrowisk nie ograniczy dostępu do lecznictwa uzdrowiskowego, wręcz przeciwnie, podniesie jakość, zakres i dostęp do świadczonych usług – wyjaśnia Maciej Wewiór.