Finanse osobiste wymagają częstych analiz i korekty działań – tylko w ten sposób można oszczędzić na opłatach lub zoptymalizować zyski. Czas kryzysu przekonał do zainteresowania się stanem domowego portfela nawet osoby o wyjątkowych tendencjach do rozrzutności.
Każdy, kto zarabia i wydaje pieniądze, musi mieć do czynienia z produktami finansowymi. I to zarówno z lokowaniem oszczędności, pożyczaniem lub z wydawaniem pieniędzy na polisy. Choć formalnie są to odrębne grupy produktów finansowych, warto wiedzieć, że umiejętne ich synchronizowanie – czy to w biznesie czy w finansach osobistych – może przynieść istotne oszczędności w kosztach, a także zoptymalizować zyski.
Praktycznie każde gospodarstwo domowe – obojętnie czy singla, czy wieloosobowe, korzysta z pożyczanych pieniędzy. Rzadko kto wyłącznie z oszczędności finansuje zakup samochodu, mebli, o inwestycji we własne mieszkanie czy dom już nie wspominając. W każdym z takich przypadków trzeba sięgnąć po kredyt lub pożyczkę. Często bywa tak, że kilka takich przedsięwzięć jest finansowanych równolegle lub w okresach częściowo nakładających się na siebie. Jeśli na każde przedsięwzięcie dług zaciągany jest odrębnie, to bez szczegółowych analiz można stwierdzić, iż pożyczki kosztują więcej niż w przypadku, gdy zadłużenie jest skonsolidowane.
Nawet jeśli nie da się wszystkiego precyzyjnie zaplanować, można wiele zaoszczędzić, zamieniając przy kolejnej pożyczce sumę wierzytelności w jeden kredyt konsolidacyjny (najlepiej zabezpieczony w formie hipoteki, a więc kredyt lub pożyczkę hipoteczną).
Nie inaczej jest z nadwyżkami finansowymi. Jeśli nawet finansujemy się głównie z pożyczek i kredytów, mało kto realizuje zakupy w stu procentach za pożyczony kapitał. Przeważnie część wydatku jest finansowana ze środków bieżących, a zazwyczaj także z oszczędności. Warto więc (nawet w krótkich okresach) nadwyżki gromadzone na określony cel ulokować tak, by w sposób bezpieczny – jeśli nawet nie przyniosą zysku, to zrekompensują utratę wartości kapitału w czasie spowodowaną inflacją.
Dlatego trzeba mieć podstawową wiedzę o sposobach inwestowania pieniędzy. Ustawodawca nie zadbał bowiem, by – wzorem rzeczywistych kosztów kredytu lub pożyczki – instytucje finansowe były zobowiązane do podawania wyliczanego w ujednolicony sposób oprocentowania lokat. Porównanie oferty banków na własną rękę jest praktycznie niewykonalne.
Nie da się też dziś racjonalnie zarządzać portfelem osobistym, nie przeznaczając części zarabianych pieniędzy na polisy. Większość z nich asekuruje nas na wypadek nieszczęścia, więc lepiej kupić polisę i finansować jego skutki z odszkodowania niż być zdanym wyłącznie na własne zasoby. Wiele ubezpieczeń służy też powiększaniu posiadanych nadwyżek, i to nie tylko z przeznaczeniem ich na finansowanie okresu emerytury. Coraz więcej jest też ubezpieczeń bezpośrednio związanych z produktami kredytowymi, inwestycjami czy w ogóle produktami finansowymi.
Jednak posiadanie nawet obszernej wiedzy o produktach finansowych to jeszcze za mało, by zoptymalizować korzyści z umiejętnego zarządzania finansami osobistymi. Te grupy produktów wzajemnie się bowiem przenikają, a dzięki odpowiedniemu planowaniu mogą dać korzyści. Przykład: dobre konto osobiste w banku może być przepustką do niższych prowizji i korzystniejszego oprocentowania kredytu hipotecznego czy nawet niższych składek na ubezpieczenia. Dzięki dobrze zredagowanej umowie o kredyt hipoteczny można obniżyć koszty jego obsługi (np. dzięki wykorzystaniu jako zabezpieczenia polisy na życie), jeżeli z kolei zawierając umowę ubezpieczenia, zadbaliśmy o wpisanie do niej odpowiedniej klauzuli.
Wiele z takich mechanizmów warto przy zawieraniu różnego rodzaju umów finansowych wprowadzić do nich nawet na wszelki wypadek. Przekonują do tego przypadki, które dzieją się teraz, w czasie kryzysu. Na przykład, osoby, które o to zadbały odpowiednio wcześnie, bez trudu obniżą ratę kredytu, wydłużając okres jego spłaty (po prostu: uruchomią odpowiednią klauzulę z umowy, a nie będą w stresie czekać, czy bank wyrazi na to zgodę).
Warto też pamiętać o możliwościach, jakie dziś dla optymalizacji zarządzania domowymi finansami daje internet czy programy komputerowe. Elektroniczne porównywarki czy kalkulatory szybko wyliczą nam, który kredyt wybrać albo kiedy i na jaki inny go zamienić. Specjalne aplikacje odeślą nas z kolei albo do praktycznych poradników, albo do doradcy, który nasze decyzje wspomoże wiedzą i umiejętnościami szybkiego prowadzenia analiz finansowych.
Pozostało
84%
treści
Reklama
Reklama