Tegoroczne prognozy wzrostu sprzedaży piwa o 3-5 proc. mogą nie zostać zrealizowane. Branżę ograniczają rosnące koszty produkcji i zaostrzenie przepisów antyalkoholowych.
Rynek piwa będzie się w Polsce wciąż rozwijał - zgodnie utrzymują producenci - ale wolniej niż do tej pory. Od początku dekady osiągał dwucyfrową dynamikę wzrostu. W 2007 roku Polska dołączyła do europejskich liderów spożycia piwa z konsumpcją na poziomie 92 litrów na głowę - zajęła czwarte miejsce za Czechami, Niemcami i Danią.
- Wzrost rynku może jeszcze potrwać kilka lat, ale nie będzie już tak szybki jak na początku dekady - mówi Paweł Kwiatkowski z Kompanii Piwowarskiej.
- W tym roku tempo przyrostu osłabnie i najwyżej nieznacznie przekroczy 5 proc. - prognozuje Eliza Panek, rzecznik Grupy Żywiec.
Piotr Majchrzak, wiceprezes ds. finansowych Carlsberg Polska, podkreśla, że w pierwszym półroczu wzrost rynku piwa nie osiągnął 2 proc. Nie pomogły nawet piłkarskie rozgrywki o mistrzostwo Europy. Jednym z powodów był wzrost cen - od 10 do 30 groszy na butelce lub puszce.
- Piwo podrożało po raz pierwszy od 8 lat - mówi Piotr Majchrzak.
Browary podkreślają, że podwyżki były konieczne. W ostatnim roku słód, podstawowy surowiec do produkcji, zdrożał o ponad 100 proc. O kilkadziesiąt procent zdrożało aluminium i szkło. Dużo droższy jest też chmiel i jęczmień.
- Żaden producent nie jest w stanie przełknąć takich podwyżek - mówi Danuta Gut, dyrektor związku branżowego Browary Polskie.
- Duże kilkunastoprocentowe podwyżki piwa są wykluczone, ale dalsze okresowe, po kilka procent każda, prawdopodobne - przyznaje Paweł Kwiatkowski.
Browary mają jeszcze jeden powód do zmartwień. Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzić zakaz reklamy piwa w telewizji i kinie do godziny 22.00, zakaz sprzedaży kibicom i osobom uprawiającym sport rekreacyjny (żeglarstwo, narciarstwo), pozwolenia na sprzedaż w wielu miejscach, w których dotychczas nie było ono potrzebne.
- Ograniczenie działalności marketingowej oznacza pogorszenie warunków do prowadzenia biznesu i hamowanie rozwoju rynku - ocenia Danuta Gut.
Z UNII
Wolniejszy wzrost sprzedaży piwa dotyczy także innych krajów. Problemy mają browary niemieckie. Spożycie piwa na jednego mieszkańca spada i ma się zmniejszyć w tym roku ze 140 litrów do 106 litrów.