Światowa Organizacja Handlu (WTO) ogłosiła niekorzystne dla Chin orzeczenie w sprawie skargi na poziom ceł importowych na części samochodowe, jaką na ten kraj złożyły USA, Unia Europejska i Kanada.

Jak podano w piątek wieczorem w Genewie, rozpatrująca sprawę trzyosobowa komisja WTO uznała, że utrzymując cła na części samochodowe w wysokości ceł na importowane samochody, Chiny zastosowały protekcjonistyczne praktyki, łamiąc zasady, do przestrzegania których zobowiązały się, wstępując - w 2001 r. - do światowej organizacji.

Według obowiązującego dziś prawa chińskiego, co najmniej 60 procent komponentów chińskich samochodów musi być produkowane w kraju - w przeciwnym razie stosowane są wysokie stawki celne. Kraje skarżące wskazywały na to, iż ta dodatkowa opłata, o wartości równej cłom na import gotowych aut, przekraczała górny dozwolony poziom wysokości ceł ustalony dla Chin i naruszała zasady handlu międzynarodowego.

Genewska komisja zażądała od Chin dostosowania przepisów do obowiązujących reguł WTO.

"Sprawa chińskich ceł na części samochodowe dotknęła przede wszystkim USA"

Analitycy, cytowani przez brytyjską sieć BBC wskazują, iż sprawa chińskich ceł na części samochodowe dotknęła przede wszystkim USA, gdzie firmy motoryzacyjne, które ucierpiały już w wyniku ostrej konkurencji zagranicznej oraz spowolnienia gospodarki, stanowią ważną część amerykańskiego sektora przemysłowego.

"Szczególnie istotną sprawą okaże się odpowiedź Chin na decyzję WTO" - powiedziała po opublikowaniu orzeczenia w Genewie przedstawicielka administracji USA ds. handlowych Susan Schwab, sugerując iż problem ma o wiele szerszy zasięg, wykraczający poza sektor motoryzacji.

W zeszłym roku sprzedaż samochodów w Chinach wzrosła w porównaniu z poprzednim rokiem aż o 22 procent i wyniosła 8,8 milionów pojazdów.