Mimo obniżek stóp procentowych w NBP banki komercyjnie nie obniżają oprocentowania kredytów w ROR lub nawet je podnoszą. Od września podrożało w BGŻ, ING, Invest Banku, MultiBanku, Raiffeisen Banku i Toyota Banku.
Banki, jeśli mogą, stosują maksymalnie dopuszczalne prawem oprocentowanie kredytów w rachunkach osobistych. Dotyczy to szczególnie tych klientów, którzy mają mniejszą zdolność kredytową lub posiadają gorszy, z punktu widzenia banku, rodzaj ROR-u. Ustawa antylichwiarska przewiduje, że maksymalne oprocentowanie nie może przekroczyć czterokrotności stopy lombardowej NBP. Dzisiaj wynosi ona 5,25 proc. Maksymalne oprocentowanie kredytu to w tej sytuacji 21 proc.
Tylko minimalnie niższe odsetki od kredytu w koncie mogą płacić klienci City Handlowego oraz Banku BPH. Po ostatniej obniżce stóp procentowych przez RPP banki te musiały obniżyć maksymalne oprocentowanie kredytu w koncie. Nieco mniejsze odsetki niż 20 proc. zapłaci klient, który korzysta z kredytu w ROR w Pekao.
- Taka stawka obowiązuje tam już od kilku lat - twierdzi Mateusz Ostrowski z Open Finance.
Generalnie jednak oprocentowanie kredytów w ROR jest niższe od stawek maksymalnych podawanych przez banki. Przy przeciętnym kredycie w wysokości 3 tys. zł najczęściej wysokość oprocentowania wynosi kilkanaście procent. Generalnie banki bardzo niechętnie i rzadko zmieniają oprocentowania tego rodzaju kredytów.
- Już od dwóch lat nic nie zmienialiśmy przy kredytach w koncie i nie szykujemy się do żadnych zmian - mówi Piotr Gajdziński z BZ WBK.
- W BOŚ od września oprocentowanie kredytu w rachunku wynosi 15,2 proc. Zmian nie widać też w DB (16,95 proc.), Dominet Banku (14 proc.), Getin Banku (14,9 proc.), Lukas Banku (14,8 proc.), mBanku (15 proc.) i Nordea Banku (12,5 proc.) - wylicza Mateusz Ostrowski.
Jeśli nie ma obniżek, a stopy w banku centralnym spadają, to oznacza, że banki zwiększają swoje marże. Czasem jednak te podwyżki mają charakter bardziej otwarty.
Z zestawienia przygotowanego na zlecenie GP przez Open Finance wynika, że od września kredyt w rachunku podrożał w BGŻ (z 14,65 na 15,5 proc.), w ING (z 15,5 na 17 proc.), w Invest Banku (z 15,5 na 16,5 proc.) w MultiBanku (z 13,35 na 14,75 proc.), w Raiffeisen Banku (13 na 15 proc.), w Toyota Banku (12 na 13,5 proc.).
- W zasadzie jedynym bankiem, w którym widać obniżkę oprocentowania kredytu, jest PKO BP, gdzie oprocentowanie spadło z 13,5 na 11,5 proc. - mówi Mateusz Ostrowski.



W tej chwili, łącznie ze złotym pakietem w VW Banku, jest to zdecydowanie najniższe oprocentowanie na rynku. Zdaniem samych bankowców kredyt w koncie to dla klientów bardzo dobry produkt na trudne czasy.
- W czasie kryzysu jest to dość łatwy pieniądz do wzięcia, czyli dla wielu osób ten kredyt pełni rolę rezerwy finansowej. W naszym banku nie zmieniły się sposoby oceny zdolności kredytowej klientów - twierdzi Piotr Gajdziński.
Podobne zdanie można usłyszeć w innych bankach.
- Pożyczki w rachunku bieżącym są oceniane na podstawie wpływów. Nie zaobserwowaliśmy drastycznie mniejszych wpływów naszych klientów, więc nadal mają oni odpowiednią zdolność kredytową - twierdzi Beata Basak, dyrektor Departamentu Bankowości Detalicznej BOŚ. Zmiany mogą jednak dotyczyć tych klientów, którzy np. stracili już pracę i ich wpływy na rachunek nie są już regularne.
- Bank na podstawie zdolności kredytowej ustala, jaki może być limit kredytu i często jest on teraz niższy niż kwota postulowana - twierdzi z kolei Mateusz Ostrowski.
Według niego kredyty w koncie są najczęściej udzielane na rok i po tym okresie można je odnowić, ale wówczas znowu trzeba zapłacić prowizje. Te jednak, niestety, także rosną. Podwyżki średnio o 0,5 pkt proc. wprowadził MultiBank i Nordea Bank. W Pekao prowizja wynosi 1,8 proc., ale minimalna kwota pobierana przez bank to aż 100 zł. Dopiero gdy wartość kredytu w koncie przekracza 5,5 tys. zł, prowizja rzeczywiście spada do 1,8 proc. Bardzo często bank proponuje jednak niższe oprocentowanie klientom, którzy miesięcznie dokonują w banku więcej operacji, czyli dostarczają większe dochody lub mają lepszy, najczęściej droższy rodzaj konta. W mBanku tylko posiadacze złotej karty płacą przy kredycie w koncie 11,45 proc. odsetek zamiast normalnej stawki 15 proc. W Deutsche Banku oprocentowanie kredytu w DB Koncie to 16,95 proc., a w DB Fokus: 14,4 proc. W niektórych bankach oprocentowanie spada wraz ze wzrostem kwoty kredytu. W Raiffeisen Banku, pożyczając 3 tys. zł, zapłacimy 15 proc. odsetek rocznie, ale pożyczając już 10 tys. zł, 1,5 proc. mniej.