W większości branż II półrocze będzie słabsze niż pierwsze, ale jednocześnie lepsze niż II połowa 2007 r. Eksport i inwestycje będą rosły wolniej, ale nie ma mowy o załamaniu. Wysoki wzrost sprzedaży i inwestycji będzie notował sektor finansowy oraz AGD, trudny okres przed firmami transportowymi.
Można oczekiwać, że w branży chemicznej trwająca dotąd dobra koniunktura utrzyma się do końca roku.
- W produkcji nawozów utrzymuje się dobra koniunktura. Nieco gorzej jest w branży tworzyw sztucznych, gdzie są pierwsze sygnały zbliżającego się chyba obniżenia popytu - mówi Ludomir Zalewski, analityk DM PKO BP.
Biorąc pod uwagę zaszłości inwestycyjne większości dużych firm sektora oraz zaplanowane i realizowane już programy inwestycyjne można oczekiwać, że wydatki na ten cel także w II połowie roku powinny rosnąć.
JERZY MARCINIAK
prezes spółki Azoty Tarnów
Należy się spodziewać wzrostu zarówno wolumenu, jak i wartości sprzedaży. Zarówno rynek nawozowy, jak i rynek tworzyw wykazują tendencje wzrostowe: nie tylko w tym roku, ale i w perspektywie kilkuletniej. Jesteśmy w trakcie realizacji inwestycji, które będą finansowane m.in. ze środków z emisji akcji na GPW.
Przedstawiciele branży uważają, że warunki na rynku są tak niesprzyjające, że nawet połowie firm transportowych grozi bankructwo. Jutro w całym kraju ma się odbyć godzinny strajk ostrzegawczy. Główny postulat kierowców, to obniżenie akcyzy na paliwa i rezygnacja z wprowadzenia zmian w zasadach płacenia za przejazd drogami przez ciężarówki. Rząd chce zrezygnować z systemu winiet. Przedstawiciele branży mówią, że polski eksport zaczyna słabnąc i realizowane są tylko stare umowy. Nadal nie rozwiązany jest problem przekraczania wschodniej granicy.
Przewoźnicy ostrzegają: problemy firm transportowych zwykle poprzedzają spowolnienie gospodarcze.
MARIAN BUCZEK
prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych
Przy obecnych cenach paliw, spadającym kursie euro, w którym najczęściej dostajemy zapłatę za transport, i rosnących kosztach pracy transport przestaje się opłacać. Transportowcy chcą więc też, by w naszym prawie pojawiła się możliwość odzyskiwania akcyzy na paliwa. Taki system obowiązuje w Belgii, Francji, Hiszpanii i Włoszech. W ostatnim czasie zbankrutowało kilkaset firm transportowych, a bankructwo może grozić w sumie nawet połowie naszych firm.
Największe sieci detaliczne, ale także mały i średni prywatny handel, do którego należy blisko połowa rynku, są przekonane, że wciąż rosnące zarobki i konsumpcja przełożą się na kolejny wzrost sprzedaży, który wahać się może między 18-25 proc. Nieco mniej główni gracze na rynku wydadzą na inwestycje - do końca tego roku wyniosą one około 2 mld zł, podczas gdy rok temu wyniosły 4 mld zł. Nie jest to jednak efekt zwolnienia rynku, lecz znacznego zwiększenia wydatków rok temu, spowodowanego wprowadzeniem ustawy utrudniającej rozwój wielkopowierzchniowych sklepów. Teraz sieci skupią się na inwestycjach w mniejsze sklepy, które wymagają mniejszych nakładów.
ARTUR KAWA
prezes sieci handlowej Emperia Holding
Realizacja naszych planów dotyczących inwestycji idzie zgodnie z przyjętymi założeniami. W kwestii sprzedaży zakładamy w tym roku wyniki rzędu 5,8 mld zł, oznaczające 26-proc. wzrost w stosunku do roku ubiegłego. Jest to suma zarówno wyników rozwoju organicznego Emperii, jak i spółek przejętych w zeszłym roku. Plan ten nie uwzględnia jednak nowych akwizycji. Wyniki sprzedaży w I kwartale tego roku w wysokości 1,3 mld zł są zgodne z naszym całorocznym planem sprzedaży.
Do końca roku najwięksi gracze na rynku sprzedaży sprzętu RTV i AGD wydadzą ponad 100 mln zł na 5-7 nowych obiektów wielkopowierzchniowych. Wśród najbardziej aktywnych inwestycyjnie graczy, rozbudowujących sieć, będą Electro World oraz Saturn. Okres największej sprzedaży - za sprawą euro - przesunął się z ostatniego kwartału roku na drugi. Sieci notują nawet 300-proc. wzrost liczby sprzedanych telewizorów tuż przed mistrzostwami. Liczą, że wartość sprzedaży będzie rosła co najmniej 14-15 proc. za sprawą olimpiady i okresu przedświątecznego.
Razem ze wzrostem dochodów rośnie popyt na artykuły spożywcze. Wzrost sprzedaży żywności byłby dużo większy, gdyby nie szybki wzrost cen. Problemy mogą dotyczyć natomiast firm mięsnych, bo na rynku europejskim zaczyna się świński dołek, czyli czas, w którym mięsa będzie mało i będzie ono drogie. Mogą się też pojawić problemy z eksportem, bo drożejąca złotówka powoduje, że nasze artykuły spożywcze są coraz droższe. Popyt na żywność w II połowie roku zwiększy się o 1-2 proc.
MARIAN DUDA
prezes Zakładów Mięsnych Duda
Mamy niewykorzystane moce produkcyjne i będziemy wydawać pieniądze tylko na reklamę i promocje. Złotówka jest coraz mocniejsza, ale nadal sprzedając nasze produkty do Czech czy na Słowacje zarabiamy mniej więcej tyle samo co na rynku krajowym. Chcemy w tym roku zwiększyć produkcję nawet o 25 proc.. By ograniczyć koszty, półtusze kupujemy w Danii, Francji i Hiszpanii, gdyż są one o 10 proc. tańsze.
Po bardzo dobrym 2006 i 2007 roku, początek 2008 roku przyniósł spadek produkcji naszych firm odzieżowych. Dobrze radziły sobie tylko te firmy, które zlecały produkcje w krajach azjatyckich, bo korzystały na umacnianiu się złotego. Od kwietnia mamy poprawę i wzrost popytu na polską odzież. Największym problemem pozostaje tani eksport z Chin, który powoduje, że polskie firmy zaczynają koncentrować się na segmencie droższej, markowej odzieży. Na tle firm z całej UE polski przemysł odzieżowy radzi sobie nieźle. Przedsiębiorcy spodziewają się jednak dalszego spadku cen i zmniejszenia zatrudnienia w branży. Prognozy mówią, że inwestycje i sprzedaż nie przekroczą wyników z ubiegłego roku - odpowiednio: 120 mln zł i 6,7 mld zł.
DARIUSZ PACHLA
wiceprezes LP, marka Reserved
Zamierzamy otworzyć 70-80 nowych sklepów. 2/3 z nich powstanie za granicą: w Moskwie, Petersburgu, nawet za Uralem, gdzie są naprawdę bogate miasta. Będą też nowe sklepy w Rumunii i innych krajach, gdzie nasze marki są już znane. W sumie na koniec roku będziemy mieć 380 sklepów. Oprócz nowych placówek handlowych budujemy w tym roku nowoczesne centrum logistyczne w Pruszczu Gdańskim - obok przyszłej autostrady A1.
Do końca roku dealerzy sprzedadzą 330-340 tys. nowych aut, co dało by około 15- -proc. wzrost sprzedaży w porównaniu z 2007 rokiem. Eksperci zakładają możliwość korekty w dół, bo po zaskakująco dobrym I kwartale wzrost wyniósł 19,5 proc., na koniec maja było to już niecałe 15 proc. Rośnie import aut używanych, których w maju sprowadziliśmy 102,3 tys. sztuk. Jest już niemal pewne, że przy niezmienionym otoczeniu prawnym sprowadzimy ponad 1 mln używanych aut. Mimo wszystko dealerzy wierzą w rozwój naszego rynku i rozwijają sieć placówek. Pojawiają się też nowi gracze, np. Mazda.
W tym roku z taśm polskich fabryk może zejść nawet 1 mln aut. W 2007 roku było to 860 tys. Gdyby znakomity wzrost pokazany po pierwszych pięciu miesiącach (33,1 proc.) utrzymał się, oznaczałoby to wzrost o ponad ćwierć miliona wyprodukowanych aut, do ponad 1,1 mln sztuk. Jednak przewidywane jest zmniejszenie popytu w związku ze spadkiem sprzedaży aut w Europie w maju. Firmy inwestują w linie produkcyjne nowych modeli (np. Opel) i rozważają otwarcie u nas fabryk (np. Mercedes).
WOJCIECH DRZEWIECKI
prezes Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar
Po wynikach za pierwszych pięć miesięcy podtrzymuję prognozę o około 15-proc. wzroście sprzedaży, ale nie wiadomo, czy nie będzie ona skorygowana. Tym bardziej, że po pierwszych pięciu miesiącach wzrost wyniósł już poniżej 15 proc. Kluczowy będzie popyt ze strony przedsiębiorców, którzy będą odnawiali swoje floty pojazdów.
Nawet 16,5 mld zł (około 20 proc. więcej niż w 2007 roku) mogą zebrać w tym roku ubezpieczyciele na życie z tzw. polis ze składką regularną. W tej grupie mieszczą się głównie polisy ochronne, które rosną m.in. wraz z rynkiem kredytów, bo większe są sumy ubezpieczenia na polisach zabezpieczających spłatę kredytu w razie śmierci lub innych nieprzewidzianych wypadków oraz wzrostem zamożności Polaków. To jednak tylko połowa rynku. Wzrost drugiej - polis inwestycyjnych ze składką jednorazową - jest nieprzewidywalny. Przychody ze składek z polis majątkowych mogą wzrosnąć nawet o 15 proc., co dałoby niemal 21 mld zł. W tym roku obserwujemy kontynuację fali wdrażania nowych projektów direct, co wiąże się z inwestycjami np. w systemy informatyczne czy utworzenie call center. Ponieważ tą droga sprzedają się tylko proste polisy, równolegle rozwijane są sieci sprzedaży agencyjnej oferujące bardziej złożone produkty, szczególnie polisy na życie.
ADAM USZPOLEWICZ
prezes grupy Commercial Union Polska
W II połowie tego roku przypis z polis ze składką regularną zwiększy się o ok. 20 proc. w stosunku do II połowy 2007 r. Dynamikę sprzedaży produktów inwestycyjnych bardzo trudno oszacować, gdyż charakteryzuje się ona dużą zmiennością związaną z sytuacją na giełdach.
II półrocze przyniesie dalszy wzrost przychodów sektora bankowego. Nadal dobrze będą sprzedawały się kredyty hipoteczne, dynamicznie będzie rosła akcja kredytowa w segmencie pożyczek gotówkowych. Rosnące płace i utrzymująca się nieufność wobec inwestycji giełdowych sprawi, że przyrosty depozytów liczone w ujęciu rocznym także będą charakteryzowały się wysoką dynamiką. Po kiepskim półroczu, także sytuacja TFI powinna się poprawić. Banki nadal będą silnie inwestować, głównie w rozwój sieci oddziałów. Poza dużymi miastami pokrycie sieciami placówek jest nadal w Polsce niskie. Dopiero w przyszłym roku może nastąpić spowolnienie ekspansji inwestycyjnej banków.
MARCIN MAZUREK
analityk rynku bankowego, Intelace Research
Sprzedaż sektora bankowego będzie nadal rosła, wynik netto też wzrośnie w całym 2008 roku, ale rentowność będzie spadała wskutek rosnących kosztów. To już częściowo widać po danych za I kwartał. Wzrost kosztów wynikać będzie z rosnących pensji w sektorze bankowym, a także z presji konkurencyjnej, która nie pozwoli na duże podniesienie marż. Innym czynnikiem zwiększającym koszty są dla banku usługi związane z outsourcingiem czy wynajmem pomieszczeń, które też szybko rosną.
W II połowie roku nadal będzie spadała wartość rynku telefonii stacjonarnej i będzie o 2-4 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Spadki przychodów z abonamentu i połączeń napędzane są przez rezygnacje z linii stacjonarnych na rzecz telefonii komórkowej. Oczekiwany jest dalszy wzrost wartości rynku szybkiego internetu (tu kierowana będzie większość inwestycji telefonii stacjonarnej), ale jego dynamika będzie się zmniejszała m.in. dlatego, że sporo osób w tym roku odnawia kontrakty zawarte dwa lata temu, gdy ceny były wyraźnie wyższe.
II połowa roku w telefonii komórkowej przyniesie wzrost konkurencji: pojawią się nowi gracze m.in. należący do Cyfrowego Polsatu Halo Polsat. Oczekiwany jest kilkunastoprocentowy spadek kosztów używania komórki w usługach przedpłaconych. Spodziewane jest spowolnienie tempa wzrostu przychodów z ok. 10-12 proc. w I półroczu do 6-8 proc. w II półroczu. Plany inwestycyjne operatorów komórkowych są wyższe niż ubiegłoroczne, a apogeum ich realizacji, jak co roku, przypadnie na II półrocze.
PIOTR NESTEROWICZ
dyrektor generalny Tele2 Polska
Nie spodziewam się wielkich zmian na rynku telefonii stacjonarnej. Telekomunikacja Polska będzie obsługiwać coraz mniej linii telefonicznych i tracić kilkadziesiąt tysięcy klientów miesięcznie na rzecz Tele2 oraz Netii. Celem Tele2 na druga połowę roku jest zdecydowane zwiększenie sprzedaży szybkiego internetu.
DGP
DGP
Adam Uszpolewicz, prezes grupy Commercial Union Polska / DGP
DGP
Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar / DGP
DGP
DGP
DGP
DGP
Artur Kawa, prezes sieci handlowej Emperia Holding / DGP
DGP
DGP
DGP