Bessa na GPW weszła w fazę, w której analitycy zaczęli podążać z wycenami w ślad za spadającymi kursami akcji spółek. W efekcie oczekiwana wartość indeksu WIG20 za 12 miesięcy spadła poniżej 3600 pkt.
Po ostrych spadkach w końcu 2007 roku i na początku stycznia tego roku indeks WIG znajduje się w tzw. trendzie bocznym. Rynek jest zbyt silny, by wskaźnik koniunktury na rynkach akcji największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie spadł na dłużej poniżej 2,8 tys. pkt. Rynek jednak jest za słaby, aby indeks wzrósł na trwałe powyżej 3 tys. pkt.

Nadal będzie nerwowo

Analitycy nadal twierdzą, że perspektywy naszej giełdy są dobre. Nie spodziewają się jednak, aby rynek w najbliższym czasie poszedł na trwałe w górę.
- W kolejnych miesiącach sytuacja nadal będzie nerwowa, co powinno podtrzymać wysoką zmienność rynku i przy niskich obrotach jego nieprzewidywalność w krótkim okresie. Globalny wzrost inflacji powinien prowadzić do dalszego wzrostu stóp procentowych, a to oznacza rosnącą konkurencję dla akcji ze strony długu - oceniają perspektywy rynku akcji analitycy DI BRE Banku w majowym raporcie. W początku roku przewidywali, że w maju zacznie się na rynku wzrost.
Analitycy Erste Securities są zdania, że rynek osiągnął już dno i zaczyna przygotowywać się do wzrostów. Zalecają przeważanie polskich akcji w portfelach.
- W średnim terminie oczekujemy trendu horyzontalnego - twierdzą analitycy IDMSA.
Z majowej edycji comiesięcznych badań niemieckiego instytutu ekonomicznego ZEW i austriackiego Erste Bank wynika, że inwestorzy finansowi bardzo dobrze oceniają sytuację gospodarczą i perspektywy Polski i spodziewają się wzrostu cen akcji.
W ocenie analityków negatywny wpływ na rynek akcji ma to, że trwają umorzenia jednostek w funduszach inwestycyjnych. W kwietniu wyniosły one ok. 2 mld zł. Innym czynnikiem hamującym ewentualny wzrost rynku jest zapowiadana podaż akcji na rynku pierwotnym. Co prawda, nie wszystkie zapowiadane oferty muszą dojść do skutku, ale warto zwrócić uwagę, że od początku roku inwestorzy w różnego typu ofertach kupili akcje warte blisko 3 mld zł.

Coraz lepsze rekomendacje

Daje się jednak zauważyć, że coraz częściej analitycy podnoszą rekomendacje akcji polskich spółek. Jednocześnie w wielu przypadkach obniżają wycenę ich papierów. Uzasadnienia obniżek wycen są różne. W przypadku banków najczęściej jest mowa o tym, że ich zyski będą niższe niż wcześniej oczekiwano. Powodem obniżki prognoz zysków jest spadek prowizji za zarządzanie funduszami inwestycyjnymi związany z trwającym od kilku miesięcy wycofywaniem pieniędzy z funduszy. W części spółek analitycy przewidują teraz wyższe koszty związane z płacami. Na wyniki eksporterów wpływ ma m.in. kurs złotego.
Pozytywnie oceniane są perspektywy spółek budowlanych i tych, których produkcja związana jest z budownictwem. Analitycy nadal są zdania, że będą rosły zyski firm medialnych, choć nie wykluczają, że możliwe jest spowolnienie tempa wzrostu rynku reklamowego w dalszej części 2008 roku.

Za rok prawie 3600 pkt

Z wyliczeń GP wynika, że jeśli uwzględnimy średnie z dostępnych nam wycen akcji spółek tworzących indeks WIG20, to indeks największych spółek w maju 2009 r. może wynosić 3578 pkt. Jest więc szansa na 20-proc. wzrost indeksu.
Minimalne wyceny akcji sugerują wartość WIG20 za 12 miesięcy na poziomie 2872 pkt, zaś wyceny maksymalne na poziomie 4401 pkt. Według analityków Unicredit CAIB w maju 2009 r. indeks WIG20 będzie miał wartość 3568 pkt.